Kastiel wiedzie spokojne życie koncertując co jakis czas ze swoim zespołem disco polo (O nazwie Death Next To The Birth) w Łodzi. Jezgo życie zdaje się być wręcz idealne, jednak w pewnym momencie kariery popada w narkomanie. Cały skandal może wyjść...
Dni przeleżane przez Kastiela na szpitalnym łóżku dłużyły mu się niczym penis w trakcie wzwodu. Jednakże w końcu pewnej słonecznej niedzieli został wypisany ze szpitalu, a stało się to tak że do sali w której leżał Kastiel przyszedł inny znany i renomowany chirurg ordynator Adam Małysz. „Panie blokujesz pan miejsce babkom potrąconym na pasach" powiedział wąsaty doktor po czym sam personalnie wyjebał Kastiela ze szpitala. Mimo to bol dupy nie ustał. Kastiel miał pewne podejrzenia, że to właśnie na tym polegała klątwa, którą rzucił na niego tajemniczy chiński Jackson. Ale oczywiście nie miał stuprocentowej pewności.
— Kurwa....Żur... - Tylko tyle był w stanie z siebie wykrztusić, patrząc smutnym wzrokiem na szpital, z którego przed chwilą wyszedł. Cały czas ubrany był w szpitalne łachamany lekko zjedzone przez mole i z resztką obiadu na kołnierzu.
- Kastiel ogarnij sie - Nataniel podał mu laskę, przeczytał na zapytaj.onet, ze to pomaga w bólu odbytu - musimy stąd uciekać, inaczej dopadnie nas jeszcze większa klątwa. Wiem bo o tym cztałem, a internet nie kłamie.
Kastiel wyrwał mu iphone motorlola z ręki. Faktycznie w artykule na pudelku było tak napisane. Rudy nie mógł dopuścić, żeby bolało go coś jeszcze oprócz odbytu, np. jądra. Tego by już nie zniósł. Popatrzył natanielowi przelotnie w oczy a następnie zarezerwował trzy bilety do najbiepieczniejszego miejsca na ziemi, gdzie żaden Szatan już ich nie dopadnie.
- Czemu zarezerwowałeś trzy do watykanu?
- Tata jedzie z nami.
--------------------------
- Hyuna....
- Jackson...
- Mamo... chodźmy do sypialni... - powiedział niskim zmysłowym męskim głosem o zapachu papierosów winstony zielone cienkie, a następnie wyciągnął Hyune z pralki.
Hyuna spojrzała na niego tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
W sypialni od razu skierowali się do łóżka. Jackson zaczął powoli rozpinać swoją flanelową koszulę. Kiedy pozbył się zbędnego odzienia dołączył do hyuny na łóżku. Spod łożka słychać było lekko dziwne dźwięki ale Wang się tym aktualnie nie przejął.
- Mi sie wydaje czy ktoś spiewa wakacyjne pierdolenie twojej starej na basenie pod łóżkiem... - zagadała hyuna ale Jakson tylko przejechał jej palcem wskazującym przed twarzą mowiąc "ciiiiiii". Kobieta nie była pewna czy to jakiś chiński język migowy.
------------
- Jesteście pewni, że watykan to dobre miejsce? - Zapytał till lindemann obrzerając się jakimiś randomowymi bekonowymi chrupkami ciągnąc swoją walzizkę do samolotu.
- Tak tato - odpowiedzieli mu obaj.
- Nataniel tak przeczytał na ważnych stronach, a potem ja jeszcze zajrzałem do gazety wyborczej, pomijając overparty wujka Ricka było tam, też o najlepszych miejscach na wakacje i Watykan wygrał - Kastiel nie odrywając wzroku od biletów lotniczych przepchnął się do samolotu.
— A tak poza tym to specjalnie kupiłem te bilety za swoje państwowe pieniądze. Samodzielnie tez schowałem je w dupie Kastiela na wszelki wypdek... — Wypowiedział Nataniel, na co Till obdarzył go osobliwym wzrokiem.
Ale nie zdziwił go sam fakt, że Nataniel przechowywał bilety do Watykanu w dupie swojego chło- kolegi, a to, że miał swoje państwowe pieniądze.
— Tato nie patrz tak na mnie, ja nic nie wiem.
Tillem kierowały dziwnie obawy, sam nie był w stanie stwierdzić dlaczego. Po prostu coś w środku mówiło mu, że ich wyjazd nie skończy się tak jak powinien.
I w pewnym sensie miał racje.
Kiedy Kastiel i Nataniel weszli w granice Watykanu, doktor odbił się od przezroczystej ściany jak od barier blockow.
- Tato.... - Kastiel się załamał, już wyjął z dupy przewodnik po watykanie i był gotowy na zwiedzanie - czy ty musisz iść z nami...
- sam mnie zaprosiłeś...
Ale Kastiel już nie słyszał starego biednego ojca, zajęty był swoim chlop... kolega i opowiadaniu mu o watykańskich zabytkach.
- kūrwa.... jak zwykle z tym pasztetem.....
Till dla zabicia czasu, postanowił wybrać się na pobliski targ, gdzie zauroczony rozmaitymi artykułami postanowił zakupić stroj księdza.
W którym prezentował się tak
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
———————————————
Kastiel, Nataniel i ich tata zmierzali dzielnie w stronę Watykanu i siedziby samego papieża Jana Pawła Landerewicz. Kastiel już spiął poślady. Wiedział, że po egzorcyzmów dupa będzie go bolała bardziej niż po ostrym kebabie, ewentualnie po rozdziale dziesiątym.
Już mieli wchodzic przez watykańskie bramy, najpierw wszedł Kastiel. Potem Nataniel. Ale gdy chciał wejsc Till, poczuł jak coś go blokuje.
— Kurwa nie mieszczę sie.
— Jak się popiesci to się wszystko zmieści. — Skwitował rudy kpopiarz.