Kastiel wiedzie spokojne życie koncertując co jakis czas ze swoim zespołem disco polo (O nazwie Death Next To The Birth) w Łodzi. Jezgo życie zdaje się być wręcz idealne, jednak w pewnym momencie kariery popada w narkomanie. Cały skandal może wyjść...
— No pojebie mnie zaraz — Znowu rozebrzmiał głos syntezatora mowy Ivona, gdy to Nataniel rozglądał się w tłumie chińczyków za Kastielem.
— A tu jesteś sory.
- Kastiel, możemy już stąd wyjść... - Nataniel, nie chciał ponownie zgubić swojego złotego kolegi, więc wziął kajdanki i zakuł jedną rękę Kastiela a drugą swoją. Kastiel spojrzał na niego spode łba, ale syntezator mowy Ivona nic nie powiedział.
- Halo panowie, ni hao - zaczepił ich podejrzanie wyglądający mężczyzna z chińskimi rysami twarzy. W sumie tylko dla Kastiela wyglądał podjerzanie, Nataniel nie był w stanie rozróżnić tego mężczyzny od któregokolwiek innego, znajdującego się w obrębie jego wzroku.
- Macie może ochote na małe kokodżambo... - zapytał ich mężczyzna, a gdy kastiel spojrzał na niego podejrzliwym wzrokiem dodał tylko - ...znaczy macie ochote przyjść na kameralną posiadówkę?
Nataniel, zaczął kręcić głową na nie, za dużo się dzisiaj dowiedział miał ochotę odpocząć w zaciszu własnego domu, spojrzał przelotnie na Kastiela, który wpisywał coś w telefon.
- Będą narkotyki? - rozległ się głos syntezatora mowy a Nataniel w tamtym momencie stracił wiarę w ludzkość.
- Kurwa, oczywiście, że tak. Opium najwyższej klasy - tajemniczy mężczyzna podał im ulotkę:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kastiel przyjął zaproszenie i syntezator odpowiedział:
- Będziemy.
Kumstiel przyjął zaproszenie od nieznajomego mężczyzny. Jego mama Hyuna zawsze mu zabraniała brać cukierków od nieznajomych, ale rudowłosy discopolowca to nie obchodziło. Dla niego liczyła sie tylko amfeta- znaczy adrenalina. Bez zawachania się dwa razy Kastiel udal się do domu aby sie przyszykować na biesiadę. A że wyszło tak że był skłuty kajdankami z milicjantem to akurat pociągnął go za sobą. Nie wiedzieli do prawdy na ktora godzine byla impreza więc zaczęli się szykować od razu. Kastiel ułożył włosy na smalec bo akurat skończył mu się żel do modelowania wlosów oraz ubral się tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
