Rozdział XXIX Popioły zwycięstwa część 1.

113 11 7
                                    

Leia delikatnie pogładziła włosy syna, były niesamowicie miękkie i delikatnie. Kiedy wyglądało na to, że poradziła sobie z ogarnięciem padawanki, mogła zająć się swoim Benem.
Wiedziała, że zawsze było jej daleko do idealnej matki, do dobrej również. Nie pamiętała, nawet kiedy ostatni raz siedziała przy nim, kiedy był chory. Ben nie mógł mieć wtedy więcej, niż kilka lat, a i wtedy musiała wybiec na jakieś polityczne zebranie, już nawet nie pamiętała, czego dotyczyło.
Wiedziała, że teoretycznie siedzenie tutaj nie stanowiło konieczności, znajdował się pod doskonałą opieką, ale była mu to winna, wraz z Rey ocalili ich, a nawet jeżeli nie, to miała obowiązek jako matka. Po jej policzku spłynęło kilka łez, siedząc tutaj, jeszcze dobitniej widziała ogrom swoich błędów, zawiodła rodzinę. Skupiła się na innych, zapominając o osobach, z którymi była związana. W efekcie wszyscy w taki, czy inny sposób ucierpieli.
– Przepraszam Ben ­– powiedziała – jesteś niesamowity, zawsze byłeś, za to ja byłam ślepa. Nie potrafiłam się skupić na tym, co najważniejsze.
Republika, rząd, który pomagała utworzyć nie istniały, jej rodzina się rozpadła i gdyby nie zrządzenie losu, nie Rey byliby wciąż podzieleni. Mogła stracić wszystko, zawdzięczała jej pojednanie. Skarciła w pewien sposób padawankę za nieopanowanie lekcji, a sama nie nauczyła się w pełni innej od lat. Paru przyjaciół zwracało jej na to uwagę, że nikt nie będzie mieć za złe, jeżeli spędzi nieco więcej czasu z rodziną.
Mimo upływu stosunkowo krótkiego czasu zauważyła wyraźną zmianę w sposobie postrzegania Bena, już wcześniej zaufanie do niego urosło, ale jego działanie w czasie bitwy, gdy wspólnie z Rey osłaniali innych, pokazując, z przerażającą skutecznością, do czego byli zdolni. Wielu się przeraziło, ona sama czuła drobne zaskoczenie, zdarzało się Lei zapominać, że w czasie rebelii Luke nie skończył szkolenia.
Ben stał się bohaterem, jego działanie w niszczeniu AT-M6 ocaliło wiele istnień, a schwytanie głównodowodzącego przeciwnej strony, dało wiele w czasie walki, a mogło zaprocentować w przyszłości. Nie wiedziała, czy mogła czuć z niego dumę, ale czuła.
Patrząc na jego spokojną twarz, nie potrafiła przestać myśleć, do czego by doszło, gdyby nie Ben i Rey. Syn powiedział Lei, w jakim stanie padawanka znajdowała się po torturach, które przeszła, wprost powiedział, że kiedy ją przejmował, obawiał się, że nie przeżyje, a później dodatkowo jej dołożył, nie przestał sprawiać bólu. A teraz czekałoby ją i ich coś znacznie gorszego.
Nie mogła nie zauważyć, że Rey nigdy na ten temat nie mówiła i zawsze starała się ucinać temat. Chroniła Bena, odmawiała podzielenia się krzywdami, których doznała z jego ręki, uznawała, że skoro w wyniku tych działań była jedyną poszkodowaną, nic się nie stało. Nabrało to jeszcze większego sensu, odkąd ich wzajemne uczucie zostało ujawnione, inne działania również pokazały się w innym kontekście. Przerażenie, kiedy sądziła, że był z ich ręki zagrożony, zdecydowanie większe zaufanie i łatwiejsze uspokajanie się pod jego wpływem.

Wstanie sprawiło Rey jeszcze więcej bólu, pokusa ulżenia sobie w cierpieniu była coraz większa, ale strach wraz z innymi czynnikami zwyciężały.
Padawanka doskonale wiedziała, jak reagowała na leki tego typu, najsłabsze teoretycznie jeszcze stanowiły jakąś opcję, ale nawet one miały nieco utrudniać skupienie, co nie było warte naprawdę niewielkiej ulgi w bólu. Silniejsze, przy braku nadzoru i pomocy Jedi, nie należały do bezpiecznych pomysłów, zwłaszcza w momencie brania, nie bez powodu zawsze jeden z nich – najczęściej Ben – znajdował się obok, kilka chwil po przyjęciu dawki czuła się mocno oszołomiona, często musiała się położyć, jak szybko wracała do funkcjonowania, zależało od siły leków.
Podejrzewała, że w razie takiej konieczności, doktor Jefferson mogłaby ich w tym zadaniu zastąpić, ale Rey nie miała dość odwagi, Jedi naprawdę pomagali. Czuła niepokój z tym związany, niezbyt znała się na medycynie, ale z kilku słów i wyczutych emocji doktor wywnioskowała, że tak nie powinno się dziać.

Nadzieja REMAKE |Reylo|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz