14

157 13 2
                                    

Obudziłam się w ramionach chłopaka, gdy chciałam wstać znów zostałam przyciągnięta.

Changbin: poczekaj chwilę, daj mi się tobą nacieszyć

-Binnie muszę do łazienki- roześmiałam się cicho

Changbin: idź ale wracaj szybko

Wstałam szybko i pobiegłam do łazienki gdzie załatwiłam swoje potrzeby i wróciłam do chłopaka.

Położyłam się tak że moja głowa znajdowała się na jego klatce piersiowej a biodra na udach chłopaka.

Changbin: chyba na prawdę polubiłaś tą pozycję co?

-mhm- pokiwałam głową

Changbin: kiedy powiemy chłopakom?

- jak na razie nie mam ochoty się nigdzie ruszać

Changbin: nie wątpię

- jesteś całkiem wygodną poduszką i materacem w jednym- zachichotałam cicho

Changbin: jak szyja?

- co masz na myśli

Changbin: Yu-Rim...

- mówiłam że to nic takiego to tylko lekkie draśnięcie

Changbin: może dla ciebie.... Mogłem cię stracić

- ale nie straciłeś, Binnie nie myśl o tym...
Dzięki wam nic mi nie jest a Jae jest w więzieniu, a wszystko dobrze się skończyło

Changbin: nie wszystko...

-Bin to tylko drobna rana zagoi się i prawdopodobnie nie będę miała nawet blizny

Oczywiście blefowałam Blizne będę miała na 100% jednak chciałam uspokoić chłopaka bo na prawdę nic mi nie było przez to wszystko jedynie ucierpiała moja psychika.

Changbin: jesteś głodna?

-tak....ALEEEE nie chce jeszcze wstawać, jest mi tak wygodnie - wtuliłam się jeszcze bardziej w chłopaka

Changbin: kocham cię głupku

- ja ciebie też - wyszczerzyłam się

Rozległo się pukanie do drzwi

Changbin: chcesz powiedzieć im teraz czy później?

- później

Changbin: to złaź

- nie ma takiej możliwości

Changbin: no to dowiedzą się teraz

Wzruszyłam ramionami

Changbin: proszę!!

Do pokoju wszedł Chan

Chan: śniadanie gotowe....

Chan stał i wpatrywał się z uśmieszkiem w naszą dwójkę

- co się tak patrzysz? Nigdy nie widziałeś dwóch osób tulących się do siebie?- powiedziałam patrząc najstarszemu w oczy

Chan: wydaje mi się że macie nam coś do powiedzenia

Changbin -zaraz przyjdziemy tylko jakoś ją z siebie ściągnę

Chan: zawsze możesz zawołać Yeongina

-ani mi się waż

Changbin: poradzę sobie bez młodego

Chan: za pięć minut w kuchni nie więcej!- wyszedł i delikatnie zamknął drzwi

Changbin: dobra królewno koniec leżakowania wstajemy - dzgnął mnie w bok

In sisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz