10.

2.3K 69 20
                                    

Impreza non stop się kręciła. Balowaliśmy i tańczyliśmy do samego rana. Alkohol, zabawa i piosenki to jedyne co wtedy się działo. Nie pamietam ile już drinków było w moim ciele, wiedziałam, że było tego dużo za dużo.

—Oliwka chodź tańczyć— próbował zerwać mnie z kanapy Przemek. Nie potrafiłam już racjonalnie myśleć. Patrzyłam bez słowa na niego— Ej, kontaktujesz jeszcze?— usiadł obok mnie, łapiąc mnie za twarz.

—Kręci mi się w głowie— wyrzuciłam, zamykając oczy i schylając głowę.

—Ej, ej patrz na mnie— wyprostował mnie, podnosząc się i łapiąc mnie za ręce— Bartek!— krzyknął, szukając wzrokiem chłopaka— Bartek!— powtórzył i zaraz chłopak się wyłonił.

—Co jest?— zapytał, odziwo będąc w naprawdę dobrym stanie fizycznym i kontaktowym.

—Musimy ją przetransportować do waszego domku— oznajmił, próbując mnie podnieść. Czułam jak moje oczy robią się coraz cięższe. Walczyłam z samą sobą, jednak przegrałam, odpływając na dobre. Nie czułam nic. Jedyne co mi zostało to słaby, zamulony słuch.

***

Jeszcze trochę będzie musiała tutaj poleżeć— słyszałam cichy, nieznajomy mi głos. Na tamtą chwilę nie potrafiłam otworzyć oczu, nie potrafiłam nic powiedzieć ani podnieść ręki czy nogi. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje.

Po chwili czasu poczułam na swojej dłoni dotyk. Nie słyszałam już głosów i coraz bardziej chciałam zobaczyć co się dzieje. Zaczynałam się bać. Zaczynałam się bać, że nie mam nad swoim ciałem kontroli.

Oliwia— powiedziała dobrze mi rozpoznawalna osoba, jaką jest mój brat— Japierdole... zrobię wszystko żebyś się wybudziła, rozumiesz— poczułam większy nacisk na swojej prawej stronie ciała. Nie pamiętałam nic. Nie jest możliwe to, że po alkoholu nie mogłam się ruszać.

Próbowałam wszystkich sił żeby jakkolwiek pokazać mu, że jestem. Zdawałam sobie sprawę, że ze mną nie jest najlepiej.

Kocham cię wiesz— czułam w jego głosie załamanie. Spięłam swoje wszystkie mięśnie i z wielkim trudem lekko uchyliłam swoje oczy. Przesunęłam opuchnięty wzrok na chłopaka, a jego widok spowodował, że pękło mi serce. Po jego policzkach leciały strumyczkami łzy. Wzdrygłam lekko ręką, co spowodowało, że blondyn odwrócił głowę na mnie— O matko— wymamrotał, wycierając przedramieniem twarz— Oliwka— uśmiechnął się, łapiąc moje czoło dłonią. Mrugnęłam powoli oczami, zbierając siły na wyduszenie z siebie jakiegokolwiek słowa. Zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu, uchylając sobie odpowiedzi na moje pytanie, krążące w mojej głowie.

W ogóle nie czułam tego, że moja prawa noga znajduje się w gipsie. Patrzyłam na nią z dziurą w głowie, nie mogąc uwierzyć co się właśnie dzieje.

—Co...Co mi... mi się stało?— wymamrotałam ledwie usłyszalnie, czekając na wytłumaczenia z jego strony.

—Nie pamiętasz?— zapytał, na co tylko pokręciłam przeciwnie głową— Miałaś wypadek samochodowy. Jechałaś po nagrywkach do Mateusza i wjechał w ciebie bus dostawczy, który nie zatrzymał się na czerwonym— mówił z trudem, nie odwracając ode mnie wzroku.

—Nie pamietam... Nie pamietam nic...— powracałam myślami do przeszłości, ale pamiętałam tylko Hel i wcześniej— Co było po Helu?

—Co?— zdziwił się, tak jakby nie wiedział o co mi chodzi— Helu? Nie byliśmy jeszcze na Helu. Skąd to wzięłaś?— denerwował się, mieszając w powietrzu rękoma— Byliśmy dwa tygodnie przed twoim wypadkiem w Zakopanem żeby nagrywać teledysk. To był nasz ostatni wyjazd— tłumaczył, a ja z niedowierzaniem na niego patrzyłam.

//Tylko przyjaciel//Genzie & Bartek Kubicki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz