✨Ginny... Jak mogłaś!✨

359 9 0
                                    

Pov Hermiona
Jestem trochę smutna że Harry zmienił dom.. i że już nie usiądzie z nami przy stole Gryfonów lub nie będzie opowiadał nam różnych kawałów wieczorami albo po prostu spędzał czas... Wspomniał coś o Ginny zaciekawiło mnie to ponieważ Ginny nic mi nie mówiła dlaczego Harry zmienia dom więc chyba czas najwyższy się spytać o co chodziło Harremu

Było akurat popołudnie i Ginny była w dormitorium więc miałam okazje zapytać

- Ginny mam pytanie - rozpoczęłam

- No jakie? - zapytała

- Czy wiesz może o co chodziło Harremu z tym zmienieniem domów? Podobno mówił coś że również przez ciebie to zrobił , wiesz coś o tym? - zapytałam

- Nie wiem właśnie o co mu chodziło, a to coś poważnego? - odparła dziewczyna

- No sama już nie wiem - powiedziałam - może pójdziemy sie go spytać, co ty na to? -

- No dobra ale wiesz on ma w ogóle dormitorium? - zapytała

- Możliwe że dzieli dormitorium z Malfoyem - odpowiedziałam

- No to chodźmy tam -

- Okej -

Poszłyśmy więc w stronę dormitorium Malfoya i Harrego dostałyśmy sie tam bez problemu ponieważ znałam hasło, gdy już zbliżałyśmy sie naszego celu spotkaliśmy Pansy moją dziewczyne ah tak dawno jej nie widziałam!

- Hej Hermiii!! - powiedziała i mnie przytuliła po czym dała buziaka w policzek

- Emm Hermiono nie mówiłaś że masz dziewczynę i to jeszcze z Slytherinu - powiedziała zmieszana tą całą sytuacją

- Oh tak! Zapomniałam o tym powiedzieć przepraszam! A więc ja i Pansy jesteśmy razem - powiedziałam odczepijając sie od dziewczyny

- Oh okej -

- Gdzie zmierzacie? - zapytała Pansy

- Idziemy porozmawiać z Harrym lecz nie wiem czy go zastanimy - odpowiedziałam

- Harry jest ale nie wiem czy Draco chciałby widzieć Ginny obok Harrego zwłaszcza po tym co mu zrobiła - powiedziala dziewczyna

- Ginny? Co zrobiłaś Harrem? - zapytałam zaniepokojona

- Ja nic - odpowiedziała - wiecie co ja może już pójdę haha dużo nauki i takie tam wiecie - powiedziała i chciała już iść ale Pansy złapała ją za nadgarstek

- Nie pójdziesz do póki sie nie przyznasz! - krzyknęła nadal trzymając ją za nadgarstek

- Nic wam nie powiem! -

- Ah tak? To zobaczymy co powie Harry - oznajmiła Pansy

Nie moge w to uwierzyć że Ginny była zdolna zrobić coś Harremu! Przecież to jej przyjaciel jak mogła coś mu zrobić..? A co jeśli on nie będzie chciał z nią gadać?

Poszłyśmy do dormitorium Dracona u Harrego co prawda Ginny sie trochę szarpała i krzyczała że nic mu nie zrobiła ale ja jej w to nie wierzyłam

- Draco - powiedziała Pansy

- No co je- PO CO ONA TU PRZYLAZŁA?! - Wykrzyczał

- D-Draco co ona tu robi... - zapytał przestraszony (Harry)

- Nie wiem ale wiem że zaraz jej tu nie będzie - oznajmił

Malfoy chciał już ją z tąd wywalić ale Pansy mu przerwała i zaczęła mówić po co tu z nią i ze mną przyszła:

- Przyszłyśmy tu aby ta mała szmata przyznała sie do tego co zrobiła Potterowi -

- Pansy! - krzyknęłam - To nadal moja przyjaciółka -

- Nie na długo - odparła - A teraz gadaj! Hermiona z chęcią posłucha albo nie niech Harry powie bo ty nie wydusisz z siebie przecież żadnego słowa -

- ... - (Harry)

- Spokojnie jeżeli nie chcesz to ja mogę powiedzieć - odparł spokojnie blondyn

- Dobrze.. powiem - wydusił z siebie - Hermiona po tym..co powiem nie wiem czy będziesz nadal chciała sie zadawać z Ginny lecz musze to powiedzieć... Ginny ona próbowała mnie...z-zgwałcić..wiem że brzmi to..sztuczne ale to prawda... A teraz błagam weźcie ją z tąd... - powiedział z łzami

- Ginny jak mogłaś!? A ja ci ufałam..! - krzyknęłam na rudowłosą

- Ale..to wszystko przez to że Harry jest z Malfoyem wtedy na mnie nawet nie zwraca uwagi! Nawet na mnie nie patrzy.. - powiedziała Ginny

- To nie powód aby dobierać się do mojego chłopaka! Ty głupia tania dziwko - krzyknął Malfoy

Harry przytulił sie do Dracona i cicho popłakiwał a ja zastanawiałam sie czy dłużej ciągnąć tą relacje z Ginny jako przyjaciółki.. Po tym co się dowiedziałem chyba nie mogę jej tak nazwać..

Nie mogłam po prostu już tego znieść i wybiegłam płacząc z dormitorium fretki i pobiegłam na wierze astronomiczną (sory jak źle napisałam) i wypłakiwałam tam co momentu aż przyszła Pansy, wtuliłam sie w nią i zaczęłam szlochać..

- Jak..przecież byliśmy najlepszymi przyjaciółkami... - powiedziałam przez płacz

- Cóż tak już chyba musiało być... - odpowiedziała dziewczyna i zamknęła mnie w uścisku

Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie~DrraryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz