Nagle Draco wstał i podszedł do mnie a ja nie wiedziałem co mówić
- Tak?! Skoro w nerwach mówi się wszystko to w takim bądź razie nie chce już być twoim chłopakiem! Rozumiesz?! Nie jesteśmy już razem! Jesteś beznadziejny i głupi! - Wykrzyczał
W tym momencie moje serce pękło na mnóstwo małych kawałków łzy wydostały się z moich oczu niczym strumień, wybiegłem z jego dormitorium i pobiegłem do siebie... Jak on mógł to powiedzieć... Przecież go kocham...
Nie mam teraz już nikogo bliskiego.. No oprócz Rona i Hermiony ale to nie to samo co z Draco.. z Draco było inaczej było jakby lepiej... Czulej...
Myślałem że chociaż troche ktoś mnie pokochał i że mnie rozumie lecz myliłem sie.. Draco sie mną tylko zabawił i tyle... Teraz to już w ogóle sie nigdzie nie pokaże...
Poszedłem do łazienki po czym zamknąłem drzwi na klucz i rzuciłem zaklęcie wyciszające na pomieszczenie w którym byłem.. Zacząłem głośno płakać i krzyczeć wypominając sobie to wszystko i mówiąc że to moja wina...
Pov Draco
- Tak?! Skoro w nerwach mówi się wszystko to w takim bądź razie nie chce już być twoim chłopakiem! Rozumiesz?! Nie jesteśmy już razem! Jesteś beznadziejny i głupi! - wykrzyczałem mu prosto w twarz a ten sie rozryczał i wybiegłPo chwili zaczęły sięgać mnie wyrzuty sumienia.. co ja zrobiłem... Ja to powiedziałem... I to jeszcze Harremu... Nie błagam niech ktoś powie że to chory żart... Że to ukryta kamera i że zaraz Blaise z Pansy wyskoczą z ukrycia a Harry wruci... Jestem nienormalny! To wszystko przez to że odziedziczyłem złość po ojcu! NIENAWIDZE SIEBIE...!
- AAAAAAAA! - Wydarłem sie ale to nic nie dało.. smutek i nerwy pozostały nadal... Nie wierze że powiedziałem to Harremu...
Musze do niego iść jak najszybciej... Jest zbyt bardzo wrażliwy i może sobie.. coś zrobić a ja nie mogę na to pozwolić... Muszę być tam jak najszybciej...
Szybko wyszedłem z pokoju i pobiegłem w strone domu gryfów i jak najszybciej pobiegłem do dormitorium Harrego... A co jeżeli nie zdąże?...
Gdy byłem już pod jego dormitorium wszedłem szybko do środka i zaczęłam szukać Harrego lecz go nie znalazłem lecz została mi jeszcze łazienka..więc szybko do drzwi i chwyciłem za klamke lecz drzwi były zamknięte...
- Harry... Błagam otwórz drzwi!... Prosze.. -
Odpowiedziała mi jedynie głucha cisza.. tak bardzo sie o niego martwię... Co jeśli sobie coś zrobił...
Zacząłem walić w drzwi i krzyczeć aby mi otworzył ale nic ani nikt mi nie odpowiadał więc przygotowałem się do wyważenia drzwi, zrobiłem kilka kroków w tył i jak najszybciej umiałem wbiegłem w drzwi ... Skutecznie
Udało się... Zobaczyłem czy jest tu Harry i zobaczyłem że w wannie ktoś leży szybko do niej podbiegłem a to co zobaczyłem pochlastało mi serce... Harry... Mój Harry leżał w wannie pełen wody nieprzytomny w dodatku POD WODĄ...
Wyciągnąłem go z wanny i zobaczyłem czy oddycha lecz na marne nie oddychał wcale... Zacząłem robić mu sztuczne oddychanie a po chwili zrobiłem 30 ucisków lecz to nic nie dało...
- Harry... Kochanie obudź się błagam..! - krzyknąłem płacząc
Wziąłem go na ręce i pobiegłem do skrzydła szpitalnego najszybciej jak tylko umiałem a gdy już tam byłem zawołałem Pomfrey i położyłem go na jednym z łóżek...
- Niech pani mu pomoże...! Szybko!! - krzyknąłem gdy pielęgniarka przybiegła - On nie oddycha...! Niech Pani coś zrobi... -
- Spokojnie Harry jest w dobrych rękach i na pewno z tego wyjdzie objecuje - powiedziała kobieta po czym kazała mi niestety wyjść co zrobiłem
Martwię sie o niego... Tak bardzo sie o niego martwię ja... Nie chciałem...
CZYTASZ
Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie~Drrary
De TodoHarry wraz z Draconem są bardzo dobrymi przyjaciółmi, chłopcy mają 10 lat uwielbiają bawić robić razem przeróżne rzeczy oraz na nie rozmawiać Lecz czy przyjaźń chłopców potrwa długo? A może gdy chłopcy będą starsi odwrócą sie od siebie? Albo któryś...