ROZDZIAŁ VI

74 5 5
                                    

- Ten wasz plan jest taki sam jak mój kurwa. - Powiedział Izuku, zaczynając kłócić się z Tomurą. Po dziesięciu minutach przerwał im Todoroki.

- Jaki był nasz plan, bo zasnąłem, dlatego, że był tak nudny?

Spojrzeli na Todoroki'ego z chęcią mordu, bo plan był im tłumaczony dwadzieścia minut.

- Po pierwsze, nie miłe chuju.

- Ale szczere. - Dopowiedziała Toga.

- Po drugie, plan jest taki, że Izuku jutro wchodzi do szkoły jakby nigdy nic. Gdy macie lekcje treningową, on się przebiera i wychodzi, wtedy pewnie Aizawa się przyjebie, że nie powinien tak się zachowywać i ćwiczyć. Wtedy, ty się pytasz jak ma się zachowywać, a Izuku, że może tak ćwiczyć. On pewnie zdziwiony będzie i wam wytłumaczy wszystko. Udajecie zdziwionych i mówicie, że to musiała być Toga i Twice, - chłopak spojrzał na niego jak na debila. - że was zaatakowali. Gdy się spyta gdzie, mówicie, że na ulicy którą napiszę wam w smsie. No to tyle.

- Ale czemu na tej ulicy?

- Bo tam jest baza Chisakiego. Tego, chuja co nam członka zabił.

- Okej, ale czemu ja i Todoroki, a nie na przykład Tsuyu? - Spytał podejrzliwie młody Shigaraki.

- Nie ma powodu. - Izuku widział, jak Tomura się uśmiecha za ręką. - Dobrze znasz powód, braciszku.

- No tak, mogłem się tego spodziewać. Ale to będzie podejrzane, bo ktoś jak Todoroki, który ma silny dar, jak miałby tak łatwo zostać porwany i sklonowany albo porwany i w dodatku bez większej ilości krwi? Bo Toga nie zabiera mało krwi.

- Ty mały chuju próbuje was złączyć. - Shigaraki pomyślał i odpowiedział. - On jest blady, nie zauważą, że ma tyle samo krwi.

- Tak, ale mogą zrobić badania. - Białowłosy dalej ciągnął temat. Kurogiri, który widział, że Shigaraki już ściąga rękawiczkę, szybko przerwał.

- Chce ktoś whiskey!? Bardzo dobre! Nowa dostawa wczoraj była! - Krzyknął i nie słuchając odpowiedzi polewał każdemu.

- Jeśli chcesz to omówić to chodź do pokoju. Tam to się pokłócić nawet możemy, bo mnie nie zatrzymają przed zabiciem cię. - Powiedział Tomura i poszedł z bratem do pokoju.

- Zauważyliście, że Izuku i Tomura są bardzo podobni do siebie? I że gdy Izuku coś zrobi, to nic się nie dzieje, ale jak my to mamy wpierdol? - Powiedziała Tsuyu.

- Tak teraz myślę, to masz rację. - Skomentował Iida.

- All For One secret love child? - Wszyscy na Todoroki'ego spojrzeli, jak na debila. - No co?

°~~°

Dzień później o 9:00 gdy  weszli do szatni, młody Shigaraki dalej nie wierzył, że się zgodził to robić. Co prawda, dostanie nowy pistolet, ale dalej nie wierzył. Gdy przestał się przebierać, zauważył, poże jest ostatnią osobą która wychodzi. Kurwa, miałem być jedną z pierwszych osób. Pierwsza pomyłka. Tak pomyślał i szybko wybiegł z szatni. Stanął w grupie swoich przyjaciół i czekał na nauczyciela.

- Midoriya, co ty tutaj robisz? Po twoim wczorajszym przedstawieniu nie jesteś tutaj miłe widziany. A o kostce nie wspomnę.

- Nie rozumiem, o co panu chodzi? Przecież z moją kostką jest dobrze.

- Eh, już nie ważne.

- Przepraszam, o jakie przedstawienie chodzi i czemu nic nie wiem. - Todoroki spytał. Faza pierwsza, zakończona.

- Nic nie wiecie? Byliście w szkole. - Mówił zdziwiony. - Wczoraj, Midoriya, zachowywał się dziwnie i miał skręconą kostkę. Na dodatek wyzywał nauczyciela. - Teraz wszyscy patrzeli na nich, więc na pewno, widzieli strach i zdziwienie na ich twarzy.

(Nie) Normalni - Villian DekusquadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz