Obudziłam się następnego ranka gdzieś koło 8. Zobaczyłam na telefon a tam.... Chyba z milion powiadomień. Zapomniałam wyciszyć. Zaczęłam przeglądać kto chciał mnie zaobserwować. Przeważali Hiszpanie i obcokrajowcy. Nagle zauważyłam kilka profili z wyróżnieniem.
Ferran Torres wysłała/ł prośbę na obserwowanie.
Ansu Fati wysłała/ł prośbę na obserwowanie.
Pedri wysłała/ł prośbę na obserwowanie.
Rl9 wysłała/ł prośbę na obserwowanie.
Sira_Martinez wysłała/ł prośbę na obserwowanie.
Co jest kurwa.... Długo myślałam że to mi się tylko śni, ale jednak nie. Oczywiście zaakceptowałam ich wszystkich. Bardzo się z tego cieszyłam, wiedziałam że zaraz zadzwoni...
Połączenie przychodzące od Maja
No właśnie...
-no siemka co tam-zapytałam zaspanym głosem.
-żartujesz sobie?! -krzyknęła do słuchawki.
-co? -zapytałam, chociaż dobrze wiedziałam o co jej chodzi.
-weszłam na twojego instagrama a tam... Stara ty jesteś świadoma co się właśnie stało? -zapytała zachwycona.
-no zaobserwowało mnie kilku piłkarzy, z którymi ostatnio piłam, nic wielkiego - zażartowałam wiedząc że się wkurzy.
- nie wierzę w ciebie po prostu... - złapała się za głowę.
-dobra muszę kończyć, później się zdzwonimy paa. - pomachałam przyjaciółce na co ona odpowiedziała tym samym i się rozłączyłam.
Poszłam na dół gdzie był wujek.
-Buénos diáz - przywitał się.
-Dzień dobry- odpowiedziałam śmiejąc się.
-jak ci się u nas podoba? -zapytał.
-jest ślicznie, ale wiadomo dalej tęsknie za Polską. -odpowiedziałam szukając czegoś w lodówce.
-wiadomo, a jak ekhem dogadujesz się z Gavim? Widziałem, że na początku nie zbyt się dogadywaliście... - zapytał niepewnie.
-nie jest źle, chłopaki bardziej z nim się zadają. Wczoraj był z nami na plaży. -odpowiedziałam udając obojętność.
-Pablo to dobry chłopak. I wspaniały piłkarz. Myśle, że prędzej czy później się zaprzyjaźnicie. - powiedział wujek.
No nie wiem....
-zobaczymy... - rzuciłam robiąc sobie śniadanie.
-chcesz? - zapytałam pokazując na kanapki.
-a daj jedną. - zaśmiał się.
Nagle do kuchni wszedł roześmiany Pablo razem z Mateo, a zaraz za nimi Karol i Mikołaj.
-o wilku mowa... -zaśmiałam się do wujka.
-obgadujecie nas? - zapytał Gavi.
-no, wujek opowiada mi właśnie jak beznadziejnym piłkarzem jesteś. -powiedziałam ironicznie na co wujek prawie nie wybuchł śmiechem. Pablo pokręcił tylko głową patrząc na mnie i lekko się uśmiechając.
-dobra, może jak jesteście wszyscy to powiem wam odrazu... -powiedział wujek. -za kilka dni będę musiał wyjechać na tydzień do Kataru załatwić kilka spraw przed mistrzostwami.
-oo Gavi też?- zapytałam by go wkurzyć.
-nie, on zostaje. - odpowiedział rozbawiony trener.
-szkoda... - popatrzyłam na bruneta, który uśmiechał się do mnie sztucznym uśmiechem.
-wujku ale wiesz, że za kilka dni Sofia ma 18 urodziny? -zapytał Karol.
-wiem, i bardzo przykro mi że nie będe mógł na nich być więc obiecuje, że gdy wróce po świętujemy razem. A póki co zostawiam wam wolny dom więc możecie zrobić imprezę. Ale naprawdę uważajcie. -powiedział wujek patrząc na każdego z nas pokolei. - Gavi chodź tutaj na chwilę. -dodał.Odeszli na bok i cicho o czymś rozmawiali patrząc na mnie. Nie wiedziałam o co chodzi. Przechodząc koło nich usłyszałam tylko coś o samolocie.
-dobra, my z Pablem lecimy na trening narazie. -Powiedział wujek.
Zostaliśmy w 4.
-To co planujesz na 18? - zapytał Karol.
-nie wiem, nawet nie mam kogo zaprosić. - odpowiedziałam. -myślę, że zrobie coś już w Polsce.
-ale nie wiesz kiedy wrócimy. - powiedział Mikołaj.
-trudno dłużej niż rok tu nie wytrzymam. Napewno rodzice pozwolą nam choc na tydzień zjechać. - powiedziałam.
-dobra dobra siostrzyczko nic nie martw. My razem z Gavim zrobimy ci taką imprezę że padniesz. - powiedział Mateo. -tak swoją drogą, chyba mu się podobasz..
-dajcie wy mi wszyscy spokój. Akurat ja zwykła dziewczyna podobam się znanemu na całym świecie piłkarzowi. Proszę was... Po za tym wkurza mnie -powiedziałam z oburzeniem.
-jeszcze zobaczymy... - powiedział brat jedząc śniadanie.
-o matko!! Dzisiaj 18 Igora! Zapomniałabym!! -złapałam się za głowę.
-robi imprezę? - zapytał Mateo.
-tak. - odpowiedziałam.
-niedługo twoja osiemnastkaa -powiedział młodszy brat zachowując się trochę dziwnie i patrząc na Mateo.
- wieeem -odpowiedziałam tym samym sposobem mówienia i się zaśmiałam.
Jade później z Gavim na zakupy chcecie coś? - zapytał Mateo
-ja chce ale nie wiem co, weź coś dobrego - rzuciłam i poszłam na góre.Cały ranek minął znośnie. Nie robiliśmy nic ciekawego. Przyszedł wieczór.
-halo? Słychać mnie? - zapytałam Igora z którym właśnie rozmawiałam.
-słychac słychać- zaśmiał się.
-dobra a więc nie zajmuje ci czasu bo pewnie zaraz lecisz na imprezę. Chce tylko życzyć najlepszego!! Zdrowia, żebyś zmądrzał i nie robił już fiołków przez barierki... -powiedziałam żartując.
-nie wierzę że ci to pokazał..... -powiedział łapiąc się za głowe na żarty. -Ale Dziękuje!! Czuje się staro.... Haha
-noo powiem ci, że zaraz to chyba zaczniesz siwieć.... - zażartowałam.
-ty sie lepiej nie odzywaj bo jeszcze kilka dni i dołączysz do mnie hahaha-powiedział Igor.
-niee ja już zawsze będe mieć 17 lat... Powiedziałam.
-fajnie by tak było... - zamyślił się.
-dobra kończę, bawcie sie dobrze... Pa stary - zaśmiałam się.
-nara stara- odpowiedział chłopak po czym się rozłączyłam.Słuchałam chwilę muzyki po czym usłyszałam, że chłopaki wrócili do domu. Zeszłam na dół i zobaczyłam że wujka nie ma. Wsumie nic dziwnego. Zetknełam się wzrokiem z Pablem który się do mnie uśmiechnął.
- siema i co mi kupiłeś -powiedziałam zwracając się do brata.Popatrzyłam na stół a tam... - nieee... Byliście w Polskim Sklepie?!! Ale zajebiściee.
-masz! - krzyknął Mateo po czym rzucił mi kilka moich ulubionych słodyczy.
-Dzięki. - odpowiedziałam i poszłam na górę.Tego wieczoru oglądałam sobie serial i wkońcu odpoczęłam. Za kilka dni moja 18 więc.. Czekamyy
CZYTASZ
Barcelona ~ Gavi
Teen FictionSofia razem se swoim rodzeństwem jest zmuszona opuścić Polskę i przyjaciół z powodu wojny w Ukrainie. Zamieszkują w Barcelonie, u swojego wujka- trenera Barcelony. Historia ukazuje realia wojny, rozłąki ale też miłości między Polską dziewczyną, a sł...