Obudziłam się i gdy tylko otworzyłam oczy zobaczyłam, że on też już nie śpi i się na mnie patrzy. Odrazu udałam zaskoczoną i szybko usiadłam.
-co ty tu.. -zaczęłam.
-oglądaliśmy film pamięta.. - nie dokończył gdy nagle usłyszeliśmy zbliżające się kroki. Ktokolwiek to był nie mógł nas tak zobaczyć.
Szybko wepchnęłam go pod łóżko po czym udawałam że śpię.Do pokoju wszedł wujek i rozglądając się po pokoju zatrzymał wzrok na mnie.
-Nie widziałaś może Pabla?- zapytał, a ja starałam się być jak najbardziej przekonująca.
- nie, dopiero się obudziłam, a coś się stało? - przetarłam oczy tak jakbym była śpiąca.
-nie, ale jeśli go gdzieś zobaczysz to powiedz mu, że dzisiaj trening odwołany. -powiedział spokojnym głosem.
-okej. -odpowiedziałam po czym wyszedł z pokoju.Wypuściłam powietrze z ulgą i już wstałam żeby pomóc mu wyjść gdy nagle drzwi znowu się otworzyły, a ja automatycznie zaczęłam udawać, że się rozciągam. Musiał czegoś zapomnieć.
-chciałem jeszcze zapytać... - po tym jak to powiedział odrazu stwierdziłam, że to będzie coś niezręcznego. -coś między wami jest?
-co? Z Pablem? W życiu. - odpowiedziałam paląc się ze wstydu.
-nie no bo wiesz, ja nie mam nic przeciwko gdyby coś. Pablo to dobry chłopak. -wytłumaczył się.
-NIE. - odpowiedziałam stanowczo.
-i tak wiem swoje. - powiedział zadowolony. - swoją drogą to widać że mu się podobasz. -puścił mi złośliwie oczko i szybko zamknął drzwi zanim dostał ode mnie poduszką.Gdy już wiedziałam że nie przyjdzie...
-wyłaź Gavira - uderzyłam ręką lekko w łóżko - i nawet nic nie mów.
-twój wujek to ma wyczucie... - parsknął śmiechem.
-mam ci przekazać... -zaczęłam.
-słyszałem przecież. - zaśmiał się.- "Z Pablem? W życiu" - zaczął mnie przedrzeźniać przez co zarobił uderzenie z łokcia.Poszłam się ogarnąć do łazienki i przebrać. Potem ponownie spotkaliśmy się w kuchni.
-co dziś robimy? Impreza w klubie, łamanie nóg czy uciekanie przed policją? -zapytał prześmiewczo na co pokazałam mu tylko środkowy palec.
-pytaj się reszty. Nie mam na dziś pomysłu. -powiedziałam jedząc śniadanie.
Po jakimś czasie dowiedzieliśmy się, że reszta pojechała zwiedzać Madryt. Tak po prostu i nawet nam nie powiedzieli.
-skoro reszty nie ma, to mam pomysł.- powiedział Gavi.
-jaki znowu? - zapytałam.
-zabieram cię gdzieś. Bądź gotowa o 17. - powiedział uśmiechając się szeroko.
-moge wiedzieć gdzie? - dopytałam.
-nie, ale ubierz się tak żeby było ci wygodnie. - powiedział po czym zadowolony wyszedł z kuchni.Mam się bać?
________________
Taki mega krótki, ale zawsze coś haha niedługo wstawię ciąg dalszy❤️
CZYTASZ
Barcelona ~ Gavi
Teen FictionSofia razem se swoim rodzeństwem jest zmuszona opuścić Polskę i przyjaciół z powodu wojny w Ukrainie. Zamieszkują w Barcelonie, u swojego wujka- trenera Barcelony. Historia ukazuje realia wojny, rozłąki ale też miłości między Polską dziewczyną, a sł...