Czas leci naprawdę szybko.
Vivienne zdawała sobie z tego sprawę bardzo dobrze, nie zmieniało to jednak faktu, że nigdy nie przestało ją to zadziwiać. Jeszcze tak niedawno spacerowała przecież z Kastielem w sylwestrową noc, jeszcze tak niedawno były ferie zimowe, podczas których niemalże milion razy spotkała się ze swoimi przyjaciółmi czy to na łyżwach (na których już de facto umiała jako tako jeździć dzięki lekcjom Veilmont'a), czy to w kawiarni, w galerii, wszędzie. Tymczasem już za rogiem czyhają egzaminy, pozwalające im przejść dalej, jeszcze później bal, i wakacje.
Różowowłosa westchnęła — czeka ją okres ciężkiej nauki, ale pocieszała ją myśl, że ponad półtora miesiąca przed wakacjami będzie luźne i wesołe. Ocen już praktycznie nie będzie, a nawet jeśli będą, to mało kto by się nimi przejmował, bo przecież wyniki egzaminów i tak są najważniejsze.
Swój krok skierowała w stronę wejścia do liceum Słodkiego Amorisu, gdzie od razu ujrzała rudowłosą czuprynę machającą w jej stronę z szerokim uśmiechem. Peirce w czasie ferii zdążyła zacieśnić wiele relacji, w tym z tą dziewczyną, bo przecież to właśnie z Iris znała się już wcześniej.
— Hejka, Viv! — Iris przywitała się z nią przyjaznym uściskiem, co niebieskooka oczywiście szybko odwzajemniła, również się witając;
— Cześć — przywitała się krótko. — Na kogo tak czekasz?
Iris machnęła dłonią na jej słowa, na jej twarzy pojawił się sprytny uśmiech. Różowowłosa już wiedziała jaki typ sprawy się święci.
— Na Kentina — odpowiedziała szczerze, po raz kolejny wyglądając gdzieś w oddal. — Przegrał zakład, i musi ubrać coś... Co najmniej wyróżniającego się — nie mogła powstrzymać krótkiego chichotu z jej ust gdy tylko pomyślała o brązowowłosym. Peirce stwierdziła, że przecież i tak nie ma nic do roboty i przy okazji nie mogła opuścić takiej okazji, więc postanowiła, iż poczeka z rudowłosą przyjaciółką.
Gdy tak czekały we dwójkę, przy okazji plotkując na przeróżne tematy, zebrało się jeszcze parę osób — Alexy, Rozalia, Kastiel, Kim, oraz Priya — wydaje się, że tylko ona i niebieskowłosy wiedzieli jeszcze o tym dziwnym wydarzeniu, bo nie mogli powstrzymać swojego śmiechu zanim jeszcze Kentin pojawił się w szkole.
— O idzie, idzie! — niebieskowłosy bliźniak ujrzał gdzieś w oddali chłopaka wychodzącego z samochodu, a widząc w co ten był ubrany wydarł się głośno i wybuchnął takim śmiechem, który wzbudził uwagę paru uczniów na dziedzińcu.
— Zadowoleni? — mruknął Kentin, gdy już podszedł do grupki; nie dało się nie zauważyć ich stojących na dziedzińcu i praktycznie płaczących ze śmiechu, nie wiedzieć czemu widok brązowowłosego w marynarce z nadrukiem pieniędzy i różowej bluzce (Vivienne pomyślała, że zapewne Alexy wybierał to zestawienie) aż tak ich rozbawi.
CZYTASZ
𝗦𝗧𝗨𝗖𝗞 𝗪𝗜𝗧𝗛 𝗠𝗘 ; kastiel
أدب الهواةyou always end up stickin' to me, somehow. ❝eisoonu, 2022/23❞