Kładę się, aby wstać
Wstaje - by kłaść
Dzień za dniem
Rok za rokiemPrzeklęta darem pisarza
Jak Kasandra proroctwem
Pracuje nad wierszem jak Syzyf
Bawię się w Kochanowskiego
Próbuje być Mickiewiczem i Słowackim
Taki los poetyChce pokazać coś czego nie umiem powiedzieć
- przekleństw trwające do śmierciArtysta jak nie szczęśliwy najbardziej wydajny
To wtedy powstaje perła
Lecz jej cena wysokaLecz co to znaczy?
Widzisz inaczej, czujesz więcej, odczuwasz wrażliwiej niż inni
Słyszysz coś czego inni nie są w stanie zrozumieć
Wiesz jak to trudno?Wena, która się tli we mnie
Rozsadza mnie od środka gdy pisze
Pełna kontrola
Brak kontroli - odpowiedzialność
Cały czas...Bywa i tak że weny brakuje
I czasem mam spokój
Lecz nie na długo.
Zawsze znajdzie się coś co chce opisać
Ale nie wiem jakPoeta jest przeklęty -
Pracuje jak Syzyf nad tym co pisze by osiągnąć idealny wiersz
Dar jest przekleństwem - Kasandra - co nie wie co ma z nim zrobić
Mimo jego piękna i zasług - to sam się nim dusi
Przynajmniej jaI pytam - dlaczego
Dlaczego ja mam ten dar pisania
I czy w ogóle mam
I do czego on mi się przyda
Nie było lepszych ode mnie
Było
Ale on wybrał mnie - dlaczego28.01.2023
~Nicol-Walker-24
CZYTASZ
Nie wypowiedziane słowa | Wiersze
PoetryZbór wierszy pisanych, gdy autorka ma za dużo w głowie. Zapraszam.