13 LAT WCZEŚNIEJ
24.11.2006r - inauguracja nowego sezonu Pucharu Świata.
W fińskiej Ruce, tego dnia panowała radosna atmosfera. Nowy sezon, nowe szanse i nadzieje na jak najwyższe miejsce w tabeli.
Skoczkowie mimo wszystko, cieszyli się przede wszystkim z tego, że mogą się ponownie zobaczyć.
Traktowali się po przyjacielsku, byli jedną wielką rodziną.
Jednak wśród nich był jeden wyjątek.
***
Gregor debiutował w PŚ w marcu tego roku. Był z tego powodu szczęśliwy.
Mimo to liczył na osiągnięcie czegoś więcej niż 73 miejsce w całej klasyfikacji generalnej.
Od kiedy zaczął swoją karierą jako skoczek narciarski, obrał sobie za cel, jak najwięcej zwyciężać.
Zawsze marzył o tym by stanąć na najwyższym stopniu podium, wśród pełnych w euforii kibiców, machających austriackimi flagami.
,,Czy można chcieć czegoś więcej?"- pomyślał.
Od dziecka, ojciec wpajał mu wielokrotnie, że bez ciężkiej pracy i wysiłku niczego nie osiągnie.
Dlatego, postanowił zrobić wszystko, aby cała jego rodzina była z niego dumna. A przede wszystkim, by to on mógł być zadowolony z siebie.
Poświęcił dla tego swoje życie prywatne. Nie miał czasu na randki z nieznajomymi dla niego dziewczynami.
Liczyła się tylko kariera, reszta nie była ważna. Najważniejsze było to, aby z każdym dniem, być coraz lepszym i silniejszym, zarówno fizyczne jak i psychicznie:
*fizycznie - by jego mocna kondycja pozwalała mu osiągać jak najdalsze skoki.
*psychicznie - aby móc być stabilnym emocjonalnie, i nie zawracać sobie głowy głupotami, takimi jak gniew, sympatia czy zauroczenie.
Znajomi często mu wypominali, że myśli tylko o sobie, i nigdy nie zapyta się o innych.
Ignorował to - były to tylko zwykłe słowa, bez żadnego znaczenia. I tak zawsze robił wszystko po swojemu.
Słuchał się jedynie samego siebie, i ewentualnie trenera.
Miał pewność, że z takim podejściem do życia, będzie mógł spełniać swoje marzenia i być niezniszczalnym.
***
Po kolacji, udał się do swojego pokoju. Od początku swojej kariery, zawsze mieszkał sam. I tym razem też tak miało być.
Uwielbiał samotność. Wystarczyło, że miał przy sobie jedyną osobę, która go w pełni rozumie - samego siebie. Nikt inny nie był mu potrzebny.
Rozpakował swoje rzeczy, by następnie wziąść prysznic, i się odprężyć.
Wychodząc z łazienki w samym ręczniku, sięgnął po bokserki i je założył. Założył sobie słuchawki bezprzewodowe i leżąc na łóżku, włączył sobie muzykę.
Lubił tak odpoczywać. Dźwięki jego ulubionych piosenek pozwalały mu się w pełni zrelaksować, nie kiedy uspokoić i zapomnieć o reszcie świata.
Praca i wysiłek - tylko o tym chciał pamiętać.
Kiedy zamierzał pójść spać, usłyszał pukanie do drzwi.
,,Kto ma czelność tu przychodzić i po co? Zwłaszcza o tej porze?"
Niechętnie wstając z łóżka podszedł do źródła dźwięku.
CZYTASZ
,,Walka o wszystko" - Thomas/Gregor
FanfictionGregor jest początkującym skoczkiem, z dużymi ambicjami i pełni pewności siebie. Żyje w przekonaniu, że dzięki ciężkiemu wysiłkowi i pracy nad sobą, będzie w stanie osiągnąć wszystko. Nie wie jeszcze, że kiedy w jego drzwiach stanie Thomas, jego ży...