GREGOR
Obudziłem się z potwornym bólem głowy.
Początkowo nie wiedziałem, gdzie jestem. Gdy tylko odzyskałem dobrą widoczność, spostrzegłem, że leżę na swoim łóżku, w moim pokoju hotelowym.
Nawet nie wiem, jak tu trafiłem. Ostatnio co pamiętam, to chwilę, kiedy piłem z innymi z drużyny. Potem tylko ciemność.
Sięgnąłem po telefon i spojrzałem na wyświetlacz - 13:06.
O żesz, to się zabawiłem.
Nie miałem siły, ani ochoty wstawać.
Ale zmusiłem się do tego, chcąc szybko się ogarnąć i zejść na siłownię.
O tej porze powinienem już w niej być.
W pokoju byłem tylko ja.
Thomas musiał już dawno wyjść na trening.
Gdy chciałem wstać, zobaczyłem na szafce nocnej, szklankę wody i tabletki przeciwbólowe, a koło nich karteczkę - ,,Weź je, pomogą Ci przetrwać ten dzień. Thomas"
To miłe z jego strony, że tak o mnie dba.
Coraz bardziej utwierdzam się, w tym, że go kocham. I tym bardziej, muszę mu o tym powiedzieć.
Może on też, czuje do mnie to samo? Nie dowiem się, jeśli nie spróbuję.
Wczoraj nie chciał rozmawiać, ale dzisiaj już będzie musiał. Tym razem nie pozwolę, by ktoś lub coś nam w tym przeszkodził.
Nie mogę dłużej tego w sobie trzymać. Zbyt długo to robiłem.
Mogłem na samym początku, to zrobić, ale nie miałem odwagi.
No i się bałem. Znowu.
Kiedyś tego, że przegram wszystko, później wyrażać wyższych uczuć i emocji.
A teraz? Odrzucenia.
I to przez największą miłość mojego życia.
Chwila, moment. Czy ja powiedziałem to słowo? Miłość?
Tak, wcale mi się to nie przewidziało.
Pierwszy raz to powiedziałem.Połknąłem to co mi zostawił, i skierowałem się do łazienki.
Gdy byłem już gotowy do wyjścia, udałem się najpierw do stołówki, coś zjeść.
Zawsze zaczynałem dzień od ćwiczeń, ale tym razem chciałem zrobić odwrotnie - dobra odmiana.
Na miejscu nikogo nie było. Fajnie - czyli wszyscy dawno są na nogach, a ja wstałem ostatni.
Coraz więcej się o sobie dowiadywałem.
Po spożyciu jedzenia, wróciłem do pokoju, by zabrać torbę, z potrzebnymi mi rzeczami, i skierowałem się do sali treningowej.
Ku mojemu zdziwieniu, było tam tylko kilka osób.
Położyłem swoją torbę, i gdy chciałem się przebrać, w strój do ćwiczeń, usłyszałem za sobą Thomasa.
- Widzę, że już nie śpisz - obróciłem się w jego kierunku, i coś sprawiło, że nagle zaniemówił.
Zachowywał się tak samo jak ja, kiedy zbyt długo się w niego wpatrywałem.
Zauważyłem, że jego wzrok wylądował na mojej nagiej klatce piersiowej.
Skierowałem głowę tam, gdzie patrzył i ponownie z uśmiechem na niego spojrzałem.
- Co Ty tak się na mnie zapatrzyłeś? Myślałem, że to ja jestem w tym mistrzem - próbowałem obrać tą sytuację w żart.
Po chwili otrząsnął się.
- Wydawało Ci się. Lepiej się czujesz?
Wiedziałem, że zrobił to, by zmienić temat.
- O wiele lepiej. Dziękuję, było mi to bardzo potrzebne.
Kiedy inni wyszli, chciałem wykorzystać ten moment.
Teraz mi nie ucieknie.
- Thomas. Wczoraj nie chciałeś, ale możemy teraz porozmawiać? To naprawdę dla mnie ważne. Nawet nie wiesz jak bardzo.
Zacząłem się powoli do niego zbliżać. Widziałem jak jego ciało się napina. Zresztą, moje też.
- Może później? Teraz nie mam czasu.
Znowu próbował się wymigać od rozmowy. O nie, nie tym razem.
Gdy chciał wyjść, złapałem go za rękę, i przyciągnąłem w swoim kierunku.
- Thomas, nie waż się uciekać. Nic Ci to nie da. Coś się stało?
- Co miałoby by się stać? - unikał mojego wzroku, błądząc po podłodze.
- Przecież widzę. Od wczoraj mnie unikasz, nie chcesz ze mną porozmawiać. Jakbyś się czegoś bał. Czyż nie?
- Nic się nie stało, po prostu naprawdę, nie mam czasu rozmawiać.
- Spójrz na mnie. Thomas, proszę.
Musiałem mu w tym pomóc, złapałem go delikatnie za brodę i uniosłem jego głowę tak, by na mnie spojrzał.
Zobaczyłem w jego oczach strach i zawahanie.
Oraz coś jeszcze. Coś co patrząc w lustro, widziałem w swoich.
Czyżby to oznaczało?
Czas się o tym przekonać.
Momentalnie zamknąłem powieki, pochyliłem się, zmniejszając odległość naszych ust do zera, łącząc je w jedno.
Moje myśli się potwierdziły, gdy niemalże natychmiast oddał pocałunek, a następnie żarliwe i z pożądaniem, zajęliśmy się sobą i swoimi ciałami, wcześniej zamykając drzwi na klucz.
Nie mogłem opisać uczuć, jakie w tej chwili jednocześnie mi towarzyszyły.
Wreszcie spełniło się moje największe marzenie, a wszystkie obawy zniknęły.
CZYTASZ
,,Walka o wszystko" - Thomas/Gregor
FanfictionGregor jest początkującym skoczkiem, z dużymi ambicjami i pełni pewności siebie. Żyje w przekonaniu, że dzięki ciężkiemu wysiłkowi i pracy nad sobą, będzie w stanie osiągnąć wszystko. Nie wie jeszcze, że kiedy w jego drzwiach stanie Thomas, jego ży...