Rozdział VI - ,,Dziękuję"

56 3 0
                                    

Gdy Gregor wcześniej zniknął, Thomas był tym trochę zdziwiony.
Wyszedł o wczesnej porze, nie wiadomo gdzie.

Początkowo pomyślał sobie, że może poszedł na chwilę gdzieś się przejść, by później pojawić się na stołówce.

Gdy jednak go tam nie zobaczył, zaczął martwić się o chłopaka.

Był młody, a młodzi ludzie, często robią różne szalone rzeczy.

Dodatkowo jego znany już wszystkim burzliwy charakter, sprawiał, że  blondyn coraz bardziej zaczynał się o niego bać.

Kiedy pierwszy raz go zobaczył, ujrzał w nim dawnego siebie - był jego takim odzwierciedleniem, odbiciem w lustrze - młodość, bunt, pierwsze skoki, porażki, zwycięstwa.

Na początku, nic nie wskazywało na to, że go polubi, jednak w pewnym momencie, zaczęło mu na nim zależeć.

Poczuł się za niego odpowiedzialny - jak ojciec za syna, a może raczej jak brat za brata.

Kiedy podczas ich pierwszej kłótni, Greg chciał go wyrzucić - ustnie, z pokoju, ten mu się postawił.

Od tamtej chwili, ten wiecznie obrażony na cały świat, chcący spokoju i samotności, stał się człowiekiem unikającym konfrontacji i stanięcia z kimś oko w oko.

Thomas zauważył tą diametralną zmianę, w momencie, w którym Gregor uciekł ze stołówki, kiedy tylko ten na niego spojrzał.

A to chyba coś znaczyło, prawda?

Nic nigdy nie dzieje się przypadkiem.

Po tym incydencie, pobiegł za nim, żeby go dogonić i szczerze po raz pierwszy, na spokojnie porozmawiać. Bo było o czym. 

Jednak po mimo starań, nie mógł go nigdzie znaleźć.

Szukał wszędzie, w całym hotelu, ale na nic. Przepadł jak kamień w wodę.

Postanowił, udać się na zewnątrz, z nadzieją, że gdzieś tam go zastanie.

Wyszedł z budynku, i niemal po chwili dostrzegł, postać siedzącą na ławce.

Padający śnieg, trochę mu uniemożliwiał, rozpoznanie tej osoby.

Dopiero, gdy lekko się do niego zbliżył, zobaczył znane już mu włosy.

Odetchnął z ulgą i spokojnym krokiem, zaczął się do niego zbliżać, tak aby go nie wystraszyć.

***

Dlaczego tak nagle uciekł z tej jadalni? Na to pytanie sam nie potrafił sobie odpowiedzieć. 

Przede wszystkim nie mógł znaleźć wyjaśnienia na to, że, kiedy w momencie, w którym usłyszał głos Thomasa, broniącego go przed jego własnymi przyjaciółmi, poczuł w sobie coś tajemniczego.

Dosłownie - jego organizm w jednej sekundzie, zaczął wariować. Nogi zrobiły się jak z waty, szybszy oddech, dziwne mrowienie w żołądku, a co najdziwniejsze, przyspieszone bicie serca.

Już wcześniej czuł coś podobnego. Wtedy na siłowni, kiedy wpatrywał się w swoje lustrzane odbicie, zobaczył w swoich oczach, coś jeszcze - a raczej kogoś.

Próbował o tym zapomnieć, ale nadzwyczajnie nie potrafił. Ciągle miał ten widok w swojej głowie.

Od lat starał się wypierać wszelkich pozytywnych uczuć, nie myśleć o nich. Jednak mimo swoich starań, nie potrafił tego zrobić.

Teraz właśnie odczuwa tego skutki.

Musiał, jak zwykle w takich sytuacjach, wyjść na zewnątrz, zapalić.

Jednak jak na złość, silny wiatr uniemożliwiał mu włączenie zapalniczki.

Nic nie wychodziło po jego myśli, szczególnie dzisiaj.

Zrezygnowany usiadł na ławce i wpatrywał się przed siebie.

Chociaż tu mógł być chwilowo sam.

Jednak los miał dla niego inne plany.

- Greg, nie zimno Ci tu? - usłyszał znajomy głos, na który cały się wzdrygnął.

Nie odpowiedział mu jednak. Nie potrafił nawet spojrzeć mu w twarz, a co dopiero się odezwać.

Bał się, że ten wyczyta z niego wszystko.

- Chodź, wracajmy do pokoju, nie chcę abyś się tu zaziębił - na te słowa ponownie poczuł to samo uczucie jak przed chwilą, na stołówce.

Nic nie mówiąc wstał, i w raz z blondynem skierowali się do hotelu.

***
Po kilku minutach obaj znaleźli się już w pomieszczeniu.

Thomas zszedł na chwilę na dół, by po chwili wrócić z dwoma kubkami gorącej czekolady.

- Proszę, to Cię trochę rozgrzeje - podał młodszemu napój, z widoczną troską.

Gdy zamierzał się od niego odsunąć, w celu pójścia po koc, którym mógłby go okryć, ten niespodziewanie złapał go za ramię, i unikając z nim kontaktu wzrokowego, powiedział krótkie i ciche:

- Dziękuję.





,,Walka o wszystko" - Thomas/Gregor Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz