Część 14

81 6 3
                                    


Rano zostali obudzeni przez słońce które wkradało się przez okna w pokoju.

Dzień zaczął się spokojnie , dwójka chłopaków zaczęła od porannego przytulasa i buziaczka na powitanie , następnie Lix udał się do łazienki w celu wykonania podstawowych czynności , (umyć się , itp) ,  a zaraz za nim w  jego kroki poszedł Hwang .

Po ogarnięciu się , para zeszła na śniadanie .

-Dzień dobry - zaczęli lix i hwang

-Dzień dobry kochani , jak się spało ?

-a bardzo dobrze , wszędzie dobrze ale w domu najlepiej , 

wszyscy w pomieszczeniu nieco się uśmiechnęli , wiedzieli o czym mówi Lix , będąc w Sydney czuli się jak w domu dlatego pomimo korzeni Koreańskich rodzina Lee swój dom miała w Australii.

Ten dom był dla nich wszystkim , miał w sobie niezliczoną ilość wspomnień, emocji , cierpienia , radości ... wszystkiego 

Śniadanie minęło w spokojnej atmosferze  , zaraz po nim dwójka chłopaków została wysłana po zakupy , listę sporządziła pani Lee .

~time skip

Felix wraz z Hwangiem przemierzali alejki sklepu, wraz z wózkiem (nie nie dziecięcym spokojnie .dop.auto.) .

-czego nam jeszcze brakuje słońce ?

- wygląda na to że brakuje nam ..... kosmetyków , co to znaczy Lix ?

-kosmetyki oznaczają .... no wiesz sam chyba wiesz co używają kobiety gdy mają te dni , no i siostry sobie wymyśliły taką nazwę bo jest sekretna , i nikt nie podejrzewa o co chodzi , teraz już rozumiesz 

-taa , szczerze to nie jest takie głupie , sam bym się nie domyślił tylko wziął jakiś podkład albo krem , 

-no widzisz , w takim razie chodź weźmiemy "kosmetyki " i idziemy do kasy 

-hahha tak tak kochanie "kosmetyki " 

-oj dobra chodź , nie mamy całego dnia , mam coś dla nas zaplanowanego na dzisiejszy wieczór 

-ooo czyż by się coś szykowało ? dobrze wiesz że nie musisz nic dla mnie robić mi do szczęścia wystarczysz tylko i wyłącznie ty kochanie 


Hyunjin nieco przybliżył się do młodszego w celu muśnięcia jego ust swoimi ale nagle zza rogu usłyszeli rozmowę , i zaprzestał danej czynności 


-Ej słyszałeś to Will ? jak bym słyszał Lixa  , gdzieś tam (lan wskazuje na alejkę obok Willowi) 

-Lan dobrze wiesz że to może być ktoś inny , wielu ludzi ma podobny głos , a w dodatku Lan nie ładnie podsłuchiwać czyiś rozmów ! 

-chodź zobaczymy proszęę ! jestem pewiem że to Felix wszędzie poznam ten głos ! no choooodź!


-Ehh co ja się z tobą mam ...


Po chwili usłyszeli kroki zbliżające się w stronę ich regału , a gdy dwójka Australian przekroczyła przez regał ujrzała dwójkę mężczyzn , Felixa i nieznajomego który był wraz z nim.


-o mój......... FELIXX!!-Lan wręcz rzucił się na szyję przyjaciela 

-l...aa......n....d.....d...uu...- Felix nie umiał nic powiedzieć  przez ręce oplatające jego szyję , lecz Lan po chwili odsunął się od Lixa i uśmiechnął 

"ostatni'' / hyunlix~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz