"szwagier" cz. 10

80 7 9
                                    


Weszli.

Hyunjin tym razem był spokojny po rozmowie z ukochanym na temat jego rodziców.

Ściągnęli buty , i oboje powędrowali w stronę salonu z aneksem kuchennym i wielkim stołem zapełnionym po same brzegi jedzeniem .

Pomieszczenie było schludne i dobrze wykorzystane w każdym metrze przestrzeni , w stylu nowoczesnym z jasnym odcieniu.

Felix usiadł do stołu a obok niego Hyunjin , nadal rozglądający się po pomieszczeniu.

Chłopak siedzący obok uśmiechnął się lekko na zachowanie Hwanga , który był nieco w swoim świecie rozglądając się po pomieszczeniu .

Sam jego mieszkaniec przeleciał wzrokiem po pomieszczeniu i jedyne co musiał stwierdzić że jedyne czego tu brakowało to rodziców którzy jak by "uciekli"? bo gdy weszli do domu nie przywitał się z nimi nikt ani nikogo nie słychać , dziwne co nie ?

Felix też tak pomyślał do puki nie usłyszał kroków dochodzących z piętra, a właściwie ze schodów.

-hej Mamo nie wiesz czasem gdzie Fel-

 Olivia nie do kończyła bo zobaczyła KTO wraz z KIM siedzi przy stole .

-Felix ! w końcu ileż można było czekać!

Podbiegła do brata wpadając w jego objęcia.

Ta dwójka była ze sobą bardzo zżyta , Felix gdy byli dziećmi zawsze o nią dbał , i odganiał dzieciaki które jej dokuczały , a ona na tamten czas uważała go za bohatera i autorytet.


Dziewczyna odkleiła się od brata i podeszła do Hwanga , przyciągnęła go i przytuliła równie mocno co brata.

Po chwili odkleiła się od Hyunjina i podała mu rękę mówiąc :

-hejka, jestem Olivia siostra lixa a teraz mam pytanie , szwagier , kiedy ślub ?

-Olivia ! - wydarł  się Felix

-no co , to widać że cię kocha , a ty jego , a dużo to potrzeba ? ja zostanę druhną haha

- haha bardzo śmieszne , 

- Felix wiesz , ja nie mam nic przeciwko jeśli byś chciał

-oooo- Olivia

-Hyunjin co ty!? 

-no co ? kocham cię co w tym złego ?

-hahah przekabaciłam goo!! 

Olivia wzięła Hyunjina za ramie i zaciągnęła do góry na piętro do swojego pokoju .

Felix wiedział co go czeka , hyunjin zostanie hyunjinką ... ałć wiem co czujesz kochanie , dasz radę wieżę w ciebie- pomyślał.

Chłopak usiadł w salonie i zaczął myśleć o tym co powiedział Hyunjin , ślub?

Na prawdę ?   chce tego?   ja nie wiem , w sensie chcę kiedyś ślubu ale że teraz , za niedługo ?

co do tego nie jestem pewien, przygotowania i tego typu rzeczy.

Ale ślub musiał by się odbyć tutaj , bo tylko w Sydney są dozwolone takie śluby , a w Korei już nie , 


czekaj czekaj!

Czyli co?

nieee ! nie ?

- nieeeeeeeeeeeeeeee! - wydarł się na cały głos 

Dwójka wyleciała jak poparzona z pokoju zbiegając do salonu i sprawdzając co się stało że lix krzyczał .

- co się stało !? -jako pierwszy  przyleciał Hwang.

- co jest ?! - przybiegła za nim Olivia.

-Hwang! co ty sobie myślisz !- wydarł się Felix

-a-ale o co chodzi co znowu zrobiłem , mam kopać sobie grób ?!

-idź z Olivią , bo inaczej cię zabiję a pogadamy sobie później -odparł

-d-dobrze?

-raz, a ty Olivia też do góry bo nie dożyjesz tej rozmowy- odpowiedział Felix

-już ,już idziemy a ty się uspokój bo ci żyłka pęknie, - dodała Olivia

Hyunjin szybko przytknął rękę do twarzy Olivi aby ta nie dolewała oliwy do ognia bo było widać że nie pomoże a wręcz zaszkodzi.

Owa dwójka wróciła do pokoju , a chłopak wrócił do siedzenia na sofie i zaczął się uspokajać.

Chodziło mu o to że jeśli ślub jakikolwiek miał BY się odbyć musiał by odbyć w Sydney , a poza Sydney nie da się wziąć ślubu , czylii ...

Ślub musiał by się odbyć w Sydney , czyli teraz na dniach ...

Nie wiedział co ma o tym myśleć , przecież nawet nie byli narzeczeństwem a co dopiero małżeństwem , może Hwang tylko żartował ? chociaż jak by żartował nie wyglądał by na tak poważnego pod czas wypowiadania tych słów.

dowiemy się później ....

cdn 



"ostatni'' / hyunlix~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz