Hej, hej, hej.
Tym razem znowu nieco krócej, ale nie martwcie się, dłuższe rozdziały nadchodzą, a razem z nimi jeszcze więcej emocji.
Miłego czytania ;) Dziękuję za wszystkie komentarze. Każde z nich czytam!
Rozdział 10 z 30.
💪💪💪
— Nie wiedziałem, że tutaj pracujesz — oznajmia, a na jego twarzy pojawia się ten sam, niezmienny przez lata szelmowski uśmieszek, którego pozazdrościłby mu nawet najczarniejszy charakter z bajek disneya.
Stoję nieruchomo i próbuję zapanować nad drżeniem ciała. Serce za chwilę wyskoczy mi z piersi i pofrunie w siną dal. Co on tutaj, do jasnej cholery, robi?
Biorę się w garść i odpowiadam:
— Ja nie wiedziałam, że tutaj chodzisz.
— Właściwie to chcę zacząć — Wzrusza ramionami. — Nie zmieniłaś się przez ten rok.
Za chwilę go uderzę, przysięgam.
— Ty też.
— Naprawdę? — Unosi wysoko brwi i rozkłada ręce. — Wydaje mi się, że co nieco się zmieniłem. Mam trochę inną fryzurę, spójrz.
Mierzwi dłonią brunatne włosy. Ma przystrzyżone boki, a bujna grzywka sterczy do góry. Faktycznie, włosy ma inne, ale twarz, uśmiech, oczy — to wszystko się nie zmieniło.
— Podobają ci się?
Odnoszę wrażenie, że się ze mnie nabija i czerpie z tego wewnętrzną satysfakcję. Ciekawe zagranie, nie powiem, że nie.
— Mhm.
Mój lodowaty głos jest całkowitym przeciwieństwem rozpierającej go dumy.
— Chcesz je dotknąć?
Przysuwa się bliżej mnie.
Żyła pulsuje mi na czole.
Za chwilę naprawdę go uderzę. Robi to specjalnie. Kiedy byliśmy razem często mierzwiłam jego włosy i mówiłam, że są wspaniałe. Zawsze mu się to podobało. W pewnym momencie włosy stały się dla niego świętością i pielęgnował je na wszelkie sposoby, dzięki czemu stawały się jeszcze ładniejsze i puszyste.
Teraz wygląda jeszcze lepiej.
W ogóle mam wrażenie, że wyprzystojniał. Jego twarz nabrała nieco ostrzejszych rysów, a stale podkrążające jego oczy półksiężyce zniknęły.
— Podziękuję. — odpieram.
— No weź, nie krępuj się.
Wyciągam przed siebie dłoń i wsuwam ją w miękkie włosy. Po chwili zaciskam palce i lekko, aby nie było tego widać na kamerach, zbliżam się do jego twarzy. Dylan cicho syczy.
— Nie wiem, w co grasz, ale masz się ode mnie natychmiast odczepić — szepczę.
Odrywam dłoń i wsuwam ją pod ladę. Dylan robi się czerwony. Nie wiem, czy ze wstydu, czy ze złości.
— Wow, ostro. Nie zmieniłaś się pod tym względem.
— Wiem.
— Dalej ostrzysz pazurki. Ciekawe, czy w łóżku dalej dajesz się dominować.
Przełykam rosnącą w gardle gulę.
— Śmieszysz mnie, Dylan. Jeśli przyszedłeś tutaj się ze mnie ponabijać, to droga wolna, ale za chwilę pójdę do szefa i wykopie ciebie stąd w trybie natychmiastowym!
CZYTASZ
GYM BOY [18+] [wolno wychodzi]
RomanceDYLOGIA ,,GYM'' Tom 1 - Gym Boy. Jane jest stalkerką. Zakochuje się w chłopaku, którego codziennie widzi na siłowni podczas wieczornych spacerów z psem. Zraniona przez poprzedni związek, pragnie prawdziwej miłości i osoby, z którą szczerze porozmaw...