Występują sceny 18+
Siemano! Przychodzę z kolejnym rozdziałem. Oczywiście zachęcam do superkowania, komentowania i życzę WSZYSTKIM miłego czytania <3
Rozdział 14 z 30.
* * *
Wybucha panika. Kłęby dymu unoszą się nad ladą i znikają na wietrze za otwartymi drzwiami.
— Uspokójcie się! — woła Jasmine.
Ludzie przeciskają się przez recepcję, krzycząc i potęgując zamieszanie. Trzymam szklane drzwi, aby klienci przez przypadek ich nie rozbili. Jasmine wchodzi na biurko, przykłada dłonie do ust i głośno wrzeszczy:
— Zachowujecie się, jakby wybuchła tutaj bomba atomowa! — Przewraca oczami, gdy wszyscy ją ignorują. — Na litość boską! Zapalił się tylko toster!
Clementine przyznała, że chwilę przed pożarem poszła na przerwę i wrzuciła do swojego tostera kawałek chleba, o którym zapomniała. Stąd pożar. Mały pożar. W zasadzie płomień i smród, które wywołały gigantyczne zamieszanie. Jestem w szoku, patrząc, ile osób w panice napiera na szyby i piszczy ile sił w płucach.
— Nie ma żadnego ognia! Wszystko zostało ugaszone!
Lawirujący głos Jasmine znika w gwarze.
Wszyscy się uspokajają w momencie, kiedy alarm przestaje wyć, a Graham i Marcus dokładnie przeglądają miejsce na przerwy. Toster Clementine został wyrzucony — doszczętnie spalony i tak nie upiekłby żadnego tosa — a sama Clementine dostała naganę.
Teraz wszystko jest w normie, z wyjątkiem humoru Clementine i napięciu, które towarzyszy mi od momentu rozmowy z Dylanem.
Jasmine siada na fotelu obok mnie i przeciera czoło. Jak zwykle bije od niej gracja, jednak tym razem jest jej zdecydowanie mniej niż zawsze. Jasmine chyba za bardzo zestresowała się ''pożarem''.
— Musisz ochłonąć — oznajmiam, a Jasmine wyciąga paczkę papierosów i nawet nie wychodzi na zewnątrz, a ciągnie go przy mnie, w recepcji. Cierpki smród tytoniu uderza mnie w nozdrza.
Jasmine wypuszcza dym delikatnie i od razu rozmazuje go w powietrzu, aby alarm ponownie się nie włączył, chociaż, jak zapewnił Marcus, został na jakiś czas wyłączony.
— Wiem, ale... — jąka.
Pierwszy raz to widzę.
W oczach Jasmine pojawiają się kropelki łez. Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, jak blada jest. Przypomina kolorem twaróg. Drży jej szczęka, dłoń się trzęsie, papieros ledwo utrzymuje się między koniuszkami jej palców.
— Przepraszam — bąka.
— W porządku — odpowiadam. — Mogę cię przytulić? — pytam, jest mi jej naprawdę szkoda.
— Lepiej nie.
Oh.
Jasmine zaciąga się papierosem po raz ostatni i gasi go w szklanej, brudnej od popiołu popielniczce. Głośno wzdycha, zakłada nogę na nogę i mówi:
— Już się uspokoiłam — Patrzy mi prosto w oczy. Patrzy we mnie. Jej wzrok świdruje mnie od środka. — Naprawdę się wystraszyłam. Gdyby siłownia spłonęła, Graham zostałby na lodzie.
— Dlaczego tak bardzo ci na nim zależy? — Głupie pytanie, przecież mają romans.
Jasmine poprawia się na fotelu.
CZYTASZ
GYM BOY [18+] [wolno wychodzi]
RomanceDYLOGIA ,,GYM'' Tom 1 - Gym Boy. Jane jest stalkerką. Zakochuje się w chłopaku, którego codziennie widzi na siłowni podczas wieczornych spacerów z psem. Zraniona przez poprzedni związek, pragnie prawdziwej miłości i osoby, z którą szczerze porozmaw...