Hej, przychodzę z trzynastym rozdziałem. Życzę wszystkim miłego czytania, oczywiście zachęcam do komentowania (czytam wszystko) i superkowania.
Rozdział 13 z 30.
* * *
KIEDYŚ
— Przyniosłeś tylko pięćset dolarów?
Ponury nastrój Susannah wypełnia mieszkanie jak siwy dym. Nie ma pomieszczenia, w którym Adam mógłby zaczerpnąć powietrza, nie czując gniewu żony.
— Simon nie ma pieniędzy.
— Aha, ten twój doskonały, pozbawiony wad, przepiękny Simon nie ma pieniędzy. Myślałam, że on jest taki bogaty. Przecież tak mówiłeś, prawda?
Adam zaczyna kipieć z wściekłości. Opada na fotel i mości się wygodnie, zaciskając palce na podłokietnikach. Jego twarzy wyraża zdenerwowanie. Zamyka oczy, ściąga brwi, usta zaciska w wąską, ostrą kreskę.
Otwiera oczy, nieco spokojniejszy i odchrząkuje:
— Simon ma pieniądze.
— To dlaczego ci ich nie daje? — ucina Susannah, zaciskając dłoń na szklance z colą.
— Daje mi pieniądze.
— Pięćset dolarów?
Adam kręci głową.
— Miałeś przynosić po siedem, osiem tysięcy! — wrzeszczy Susannah, drgając nerwowo. Wstaje od stołu i ciska przed siebie szklanką. Cola rozbryzguje się na podłodze i spodniach Adama, a szkło eksploduje. Jego odłamki są już wszędzie.
Susannah myśli, że Adam ją uderzy, lecz ten wciąż ani drgnie. Siedzi w bezruchu ze spuszczoną głową i rozmasowuje skronie. Za chwilę go rozszarpię, myśli Susannah, przysięgam. Wezmę nóż i poderżnę mu gardło.
— Powiedz coś, do jasnej cholery!
— Nie wiem, co! W tym miesiącu jest tylko pięćset dolarów.
Kobieta wybucha śmiechem.
— Nie wierzę. Po prostu, kurwa, nie wierzę.
Susannah podejrzewała, że firma męża upadnie, ale nie spodziewała się, że podepnie się pod nią jakiś Simon, którego nigdy nie widziała na oczy. Mężczyzna zaoferował Adamowi wysokie stawki, podczas gdy Adam w ciągu ostatnich czterech miesięcy przyniósł do domu jedynie pięćset dolarów. Nie utrzymuje już żony i córki. To ona musi ich utrzymywać, a i tak nie zarabia kokosów. Wcześniej myślała, że Adam odkłada pieniądze na innym koncie, ale jak się okazało, Simon po prostu nie wypłacał pracownikom należytych pieniędzy.
— Podpierdolę Simona do jakiegoś urzędu i chuj. Dziad zbankrutuje — krzyczy Susannah, zbierając odłamki szkła. Tak bardzo chce zadźgać nimi Adama. Pragnie tego.
— Ani mi się waż! — grzmi wreszcie.
Jednym, gwałtownym ruchem ręki, uderza Susannah w twarz. Kobieta upada na dywan. Podnosi się ociężale, masując piekący policzek.
Dlaczego Adam nie da powiedzieć złego słowa na tego złodzieja?
— Przepraszam, Suzie, nie chciałem... — mówi uspokajającym, rozczulającym głosem Adam.
— Wynoś się z mojego domu — rozkazuje Susannah.
— Ale...
— Wynoś się stąd.
![](https://img.wattpad.com/cover/334096511-288-k944781.jpg)
CZYTASZ
GYM BOY [18+] [wolno wychodzi]
RomanceDYLOGIA ,,GYM'' Tom 1 - Gym Boy. Jane jest stalkerką. Zakochuje się w chłopaku, którego codziennie widzi na siłowni podczas wieczornych spacerów z psem. Zraniona przez poprzedni związek, pragnie prawdziwej miłości i osoby, z którą szczerze porozmaw...