12:00
Boże, już ta godzina...
Niezbyt miałam siłę na to by wstać, tak mi było dobrze w moim łóżku, a jak wygodnie... Chcąc nie chcąc wstałam, w końcu musiałam być gotowa na szesnastą. Ale zanim zaczęłam się szykować, rozłożyłam się na sofie pijąc moją ulubioną mrożoną kawę, przeglądając przy tym cały internet. No nic ciekawego tu nie ma, oprócz Tik Toków, które nigdy mi się nie nudzą... Posiedziałam tak z pół godzinki i wzięłam się za szykowanie. Ostatnio wyczytałam, że zimny prysznic jest naprawdę bardzo zdrowy, no to chyba czas na to żebym i ja to wypróbowała. Weszłam pod prysznic i puściłam najpierw letnią wodę, żeby mój biedny organizm nie dostał zbyt dużego szoku. Potem coraz zimniejszą i zimniejszą. Nie było to aż tak przyjemne jak myślałam. Tym bardziej, że siedziałam tam trochę dłużej bo myłam włosy. Ale niby mycie włosów w zimnej wodzie jest też zdrowe... Próbowałam znaleźć same plusy. Od razu jak wyszłam spod prysznica, opatuliłam się ręcznikiem. Chyba już wole zimną wodę w morzu. Zrobiłam turban na moje mokre włosy i poszłam wybrać stylówkę.
Wypadałoby ubrać coś eleganckiego, w końcu to niby randka. Ale niezbyt mam ochotę na jakieś sukienki. Może jakieś spodnie? Nie wiem już sama... Usiadłam zrezygnowana na łóżku, patrząc na półki w szafie, z myślą, że znajdę coś wartego uwagi. Już wiem! Skórzane dzwony, idealnie podkreślą to co powinny. No super, ale co na górę? Spróbuje z koronkowym topem, bez ramiączek. Może wyślę fotkę do Leona... Niech wie co dziś dostanie.Od Lilka: *zdjęcie* ;p
Od Leon: To chyba moja taka ładna dziewczynka;)
Czy on właśnie?... Nazwał mnie SWOJĄ dziewczynką? Nie wiem czy coś sugeruje, czy też nie, ale nie odpiszę nic. Specjalnie, czasem im mniej tym lepiej.
Wróciłam do łazienki aby wysuszyć włosy, które były jakoś tak bardziej miękkie niż zwykle, a użyłam tej samej odżywki co zawsze. Ale oczywiście bardzo mnie to ucieszyło, w dodatku ułożyły się wyjątkowo pięknie. A każdy wie, że jak włosy od rana dobrze się układają to dzień od razu jest lepszy. Podczas robienia makijażu, prześpiewałam chyba każdą piosenkę z mojej playlisty. Miałam tylko nadzieje, że nic mi nie popsuje mojego humoru. Byłam już prawie gotowa do wyjścia, założyłam białą koszule, zostawiajac ją odpietą. Idealnie dopełniała całą stylówę. Ubierając buty dostałam od niego wiadomość, że na mnie czeka. Zrobił na mnie dobre wrażenie przyjeżdżając po mnie autem, nie ukrywam.- No idzie moja gwiazda. -cmoknął mnie w policzek na przywitanie, ściskając przy tym moją talię. Boże jak ja kocham jego dotyk. - Ślicznie wyglądasz, naprawdę.
- No ty też, ty też... - powiedziałam patrząc mu w oczy, czochrając przy tym jego włosy.
- Dobra wsiadaj, bo nie ukrywam, że chcę już znać twoją opinię na temat moich kucharskich wyczynów. - powiedział, otwierając mi drzwi do auta. No niezły dżentelmen.
- Mam nadzieję tylko, że się nie otruje. - zaśmiałam się. -Nie no... Żartuje, żartuje. Na pewno mi będzie smakować.
Po wejściu, od razu poczułam zapach zupy pomidorowej. W jego mieszkaniu, czułam się conajmniej jak w jakieś luksusowej willi. Nie ukrywam, że bardzo mi się tu podobało.
- Dobra, na początek myśle, że coś co Ci zasmakuje. Bo jak nie... - pogroził mi palcem.
- Bo jak nie to co? - przybliżyłam się twarzą do niego.
- A, nie wiem jeszcze, ale na pewno coś wymyślę. -zgarnął moje włosy za ucho.
- No dobra, to lepiej nalewaj tej zupki pomidorowej, bo od samego zapachu robie się głodna.
- To jest krem z pomidorów, z przepisy mojej mamy, uwierz jest obłędny. No, o ile udało mi się zrobić to chociaż w dziewięćdziesięciu procentach tak dobrze, jak robi go ona... - powiedział, nalewając zupy do dwóch misek. - Usiądź już, a ja przyniosę.
CZYTASZ
Dlaczego rozkochałam w sobie gangstera?
RomanceDziewczyna po toksycznej miłości, staje się całkowicie zimna. Ma wrażenie, że jest całkowicie pozbawiona jakichkolwiek uczuć. Ale czy na pewno? Swoje złamane serce próbuje skleić poprzez coraz większą autodestrukcję. Jeden z członków mafii, z którym...