- No nie wiem Bru. Pasuje ta sukienka na dzisiejszą imprezę? - spytałam brunetki, która pomagała mi przygotować kreację na dzisiejszą pożegnalną imprezę Paris-Saint Germain prze mundialem.
- Jest Ci w niej pięknie mała. Serio. - powiedziała z entuzjazjem. - A teraz dawaj, bo przyniosłam całą torbę sukienek dla mnie. - klasnęła w dłonie i wyrzuciła na łóżko wszystkie ubrania.
- Przymierzaj każdą po kolei. - rozkazałam a brazylijka z chęcią ten rozkaz wykonała. Po czasie wybrałyśmy dla brunetki czarną, krótką, obcisłą sukienkę z bufiastymi, przeźroczystymi rękawami*. Natomiast dla mnie wybrałyśmy czarną, świecącą, obcisłą sukienkę z pięknym rozcięciem na plecach, które ukazywało moje wytatuowane znaki z filmu Niezgodna. Podrasowałam makijaż za pomocą brunetki. Na oczy nałożyłam cienie w odcieniach ciemnego różu i namalowałam kreskę, która wydłużyła kąciki oczu. Na usta nałożyłam ciemno czerwoną, matową pomadkę, a na kości policzkowe położylam piękny rozświetlacz.
Gdy byłyśmy już gotowe zeszłyśmy w szpilkach na dół, gdzie czekał na nas Neymar i Marcus.
- Ślicznie wyglądacie. - skwitował brazylijczyk całując swoją kobietę.
- Gotowi? - spytał blondyn.
- Mhm. - mruknęłam i w czwórkę udaliśmy się do taksówki.
Nie miałam najmniejszej ochoty jechać na tą imprezę. Gdyby nie namowy Bru, Pilar i Marcusa siedziałabym w domu w dresach, z piwem i popcornem oglądając The good doctor.
Nim się obejrzełam a byliśmy już pod wynajętym klubem. Wyszłam z taksówki za pomocą swojego brata, który wziął mnie pod mankiet i razem z brazylijską parą weszliśmy do budynku.
- Juli! - Kimpembe rzucił się na mnie z otwartymi ramionami. - Dobrze Cię widzieć.
- Ciebie również, precelku. - wytknęłam mu język. Polubiłam się z tym gałganem.
- Chodź, wypijemy razem drinka. - złapał moją dłoń i zaprowadził do baru.
- Dwa razy malibu chillout poproszę. - powiedział do barmana a ja szeroko się uśmiechnęłam.
- Pamiętałeś. - odezwałam się słysząc nazwę swojego ulubionego drinka.
- Jakże bym śmiał zapomnieć. - puścił mi oczko. Chwilę później przy nas pojawiły się wcześniej zamówione przez francuza drinki. - Cieszę się, że jedziesz z nami na mistrzostwa.
- Słodzisz Presnel.
- Będziesz się świetnie bawić, zobaczysz.
- W to nie wątpię. - mruknęłam przypominając sobie, że Mbappe też tam będzie.
- Tu jesteś! - usłyszałam damski głos za sobą, a moim oczom ukazała się Rubio, która szła z Bruną. Kimpembe widząc to, dotknął mojego ramienia i ruszył w stronę swoich kumpli.
CZYTASZ
Confiance || K. Mbappe ||
FanfictionPo tragicznej śmierci rodziców wraz ze swoim starszym bratem wyruszają do Francji. Osiedlają się w Paryżu, on zostaje fizjoterapeutą miejscowego klubu oraz reprezentacji Francji, a ona dostaję pracę jako nauczycielka tańca. Na jednym z treningów oka...