Akt dziewiąty

304 23 1
                                    

-Księżniczko, herbata -służka weszła do komnaty Astraeai, a jej rozmowa z lady Bringtower natychmiast ucichła

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Księżniczko, herbata -służka weszła do komnaty Astraeai, a jej rozmowa z lady Bringtower natychmiast ucichła. Służąca postawiła herbatę na małym stoliczku, dygnęła i wyszła.

Astraea czując nagłą suchość w ustach sięgnęła po kielich z ciepłym piciem.

-Boją się ciebie -skonkludowała lady. -Zapewne słyszeli jak demolujesz własną sypialnię -dodała. Sięgnęła po drugi z kielichów i również się napiła. -Ma dziwny smak -skomentowała.

-To prawda, ale jestem w tej chwili niezwykle spragniona, że i to przejdzie mi przez przełyk.

-Wydajesz się wyjątkowo spokojna.

-Liczne łzy, które opuściły moje oczy z każdą kolejną nocą spędzoną w tym zamku sprawiły, że stałam się...spokojniejsza. Wycieńczona. Jednakże dalej zastanawiam się dlaczego Aemond nie odpisał na list. Co jeśli posłaniec mu go nie przekazał?

-Nie martwmy się na zapas.

-Rozważam różne opcje, Lai. Każda jest gorsza od poprzedniej.

-Nie zadręczaj się tym. Jeżeli do końca tego tygodnia nie otrzymamy odpowiedzi poślemy kolejny list.

-Co później? Co jeśli na żaden z nich nie otrzymam odzewu? Przecież nie będę wysyłać tysiąca posłańców z jedną treścią.

-Na pewno jest jakieś wytłumaczenie.

I faktycznie, jest. Tylko żadna z nich o tym nie wie.

W środku nocy Astraea zbudziła się czując ogromny ból brzucha

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W środku nocy Astraea zbudziła się czując ogromny ból brzucha. Zrzuciła z siebie kołdrę a jej oczy zrobiły się wielkości monety. Zamarła. Całą pościel jak i jej suknię pokrywała krew.

Przytknęła dłoń do ust, a z jej oczu wydobyła się gromada łez. Nosiła w sobie dziecko. Żywą, tygodniową istotkę. Dziecko Aemonda.

Wessała ppwietrze przez rozchylowe wargi. Wstała z łoża idąc ku komnacie ojca. Nie miała wątpliwości, że jest to jego wina. A ta herbata, którą wypiła...Z pewnością coś w niej było.

I am yours and you are mine  || Aemond  Targaryen ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz