Kiedy wyszli z przebieralni i udali się do kasy, William wyjął swoje ubrania na ladę. Były to te same ubrania, o których Fallon mówiła, że pasują mu i powinien jej wsiąść. I tak zrobił. Odwrócił się w kierunku brunetki i zauważył jak patrzy na swoje ubrania. Zmarszczył brwi, bo widział jak przyglądała się ich cenie.Chwycił wybrane przez nią ubrania i położył razem ze swoimi. Od razu dziewczyna spojrzała na niego w dezorientowaniu i zmarszczyła brwi.
– Zaprosiłem cię to znaczy, że ja też za to płace. – Wytłumaczył.
Podeszła do niego z drugiej strony kasy, aby odebrać swoje ubrania jednak w tamtym momencie poczuła jego dłoń na swoim ramieniu, przez co musiała się odwrócić w jego kierunku.
– To nie wypada tak, mam swoje pieniądze.
– To nie zmienia faktu, że mogę ci je kupić. – Oboje skrzyżowali ze sobą spojrzenie. – Przecież dla mnie to i tak parę groszy a przy najmniej sprawie, że na twojej twarzy drobny uśmiech się pojawi. Zgoda?
Nie odpowiedziała tylko uśmiechnęła się do niego blado i pokiwała głową. Jedyną rzeczą, jakiej się Will nie spodziewał było to, że w kieszeni dziewczyny był ten ładny naszyjnik, który mierzyła. Schowała go głęboka tak, aby nie wyczuło czujnika. Jeszcze w przymierzalni spróbowała go zdjąć i w sumie się udało tylko, że nie miała co do tego stuprocentowej pewności.
Chwila minęła kiedy mogli wrócić do samochodu. Uważnie obserwowała każde poczynanie chłopaka i to jak wszystko robi z gracją i spokojem. Zmarszczyła brwi, bo na pierwszy rzut oka blondyn taki nie był. Zanim go poznała, próbowała sceptycznie do niego podchodzić i za bardzo się nie przejmować. Ale zwróciła na niego uwagę. I teraz ciężko będzie to wszystko odwrócić, bo gdy przyjdzie jej okazja będzie musiała zaryzykować, a tego się najbardziej bała.
– Zgłodniałem. – Usłyszała obok siebie jego głos. Dopiero teraz zauważyła, że Will kupił już ubrania i gotowy, ostatni raz zerkał na telefon. Podeszła do niego i przystanęła obok. – Co ty na to, aby coś zjeść?
– Ja tu powoli umieram, bo ledwo co zjadłam swój obiad, a ty się mnie pytasz, czy jestem głodna?
Parsknął śmiechem i ruszył w stronę drzwi wyjściowych.
– Ruszaj się piękna, bo kolacyjka na ciebie czeka. – Od razu ruszyła obok niego.
Dalej miała z tylu głowy ten naszyjnik. Trzymała nerwy na wodzy i w myślach przeklinała wszystkich tych, którzy wymyślili te cholerne alarmy.
– Jak ty szybko chodzisz. Weź trochę zwolnij. – Powiedziała do niego w momencie, w którym ją wyprzedził i otworzył drzwi.
Okej albo to się nie uda, albo będę teraz pierwszą podejrzaną, powiedziała w myślach.
Przechodząc przez barierki zamknęła oczy kiedy przekroczyła próg.
Nic się nie stało.
W szoku odwróciła się jeszcze ostatni raz w kierunku Mike, który obserwował ich jeszcze znad lady posyłając im uśmiech.
– Ale to było chore. – Mówiąc to pod nosem podbiegła do Willa. Przystanął i kliknął przycisk, aby winda się pojawiła.
Gdy tylko winda się pojawiła, ruszyli do środka i zjechali na odpowiednie piętro, a tam wyszli na parking. Szli ramie w ramie i to Will trzymał torby z ubraniami. Odnaleźli samochód i do niego wsiedli.
Była cały czas wpatrzona w swoje kolana i tylko co chwili zerkała w stronę szyby.
Słyszała jak wkłada kluczyk do stacyjki i odpala. Tym razem Fallon nie musiała się przejmować i martwić gdzie jadą. Wiedziała, że zabiera ją na kolacje, więc nie musiała układać kolejnych bezsensownych scenariuszy. Dojechali na miejsce dość szybko, a powodem było to, że przespała połowę drogi przyklejona policzkiem do szyby.
CZYTASZ
Evil wins [18+]
عاطفية„Byłeś pionkiem w mojej grze, ale po jakimś czasie sama zrozumiałam, że ja też zaczęłam grać." ⚠️ - Różnica wieku - Przekleństwa - Sceny erotyczne 21.10.