-Dobra.. czekaj jakiej wojny?
-dość dawno, bo sto pięćdziesiąt lat temu, w Elswordzie wybuchła wojna przez konflikt w rodzinie królewskiej. Kłócili się o władzę...
-Czekaj, sto pięćdzieśiąt?! Jak to możliwe ,że ta kobieta jeszcze żyje?
-Jeśli chcesz abym ci opowiedział , to z łaski swojej przestań mi przeszkadzać irytujący mopie.
-Dobra.. przestań z tym mopem! Nazywam się przecież Aria! Kontynuj proszę.
-A więc jak już wspomniałem wybuchła 150 lat temu, co do twojego pytania, to każdy tu żyje długo, można by rzec ,że mieszkańcy Elswordu są nieśmiertelni...
To ciekawe ile on ma lat.
-160.
Wow.Czyli pamięta tatme czasy?
-Niestety tak , wtedy miałem tylko te 10 lat, byłem mały. Pamiętam jak się ukrywaliśmy przed najeźdźcami. To była największa wojna w Elswordzie, która przyniosła takie straty. Właśnie przez nią miedzy innymi zgineła Alessa.
-Kim ona była?
-Władczynią lodu. Pamiętam jak się bawiliśmy, uwielbiałem ją , była dla mnie jak matka.
-Jak matka? To znaczy że jej niee miałeś?
-Moi rodzice zginęli kiedy byłem naprawdę mały , nie pamietam ich, Alessa się mną zajęła, niestety później zginęła osłaniając mnie kiedy wdarli się do zamku, była potężna wladczynią swojego żywiołu i nie tylko. Miała talent do magii, potrafiła się nią naprawdę świetnie posługiwać. To ona zaczęła mnie uczyć posługiwania się iluzją ,czytania w myślach i nie tylko.
-Iluzją , znaczy tak jak teraz, że wyglądasz jak narmalny chłopak, a nie jaszczurko nietoperz?
-Tak to działa , przestań z tym jeszczurko nietoperzem, bo przestanę ci opowiadać!
-Okej, przepraszam. Opowiadaj.. . Chociaż nie, czekaj , mam jeszcze jedno pytanie.
-Ughh , pytaj
-Pd zawsze jesteś taki... jaszurkowaty?
-Od kiedy byłem mały , ktoś rzucił na mnie klątwę.
-Po co?
-Nie mam pojęcia .
-A jak to się stało ,że wdarli się do zamku.
Bahad miał łzy w oczach.
-To moja wina.
-Jak to?
-To ja ich wpuściłem. Zakazała mi wpuszczać kogokolwiek, nawet ją. Ale tam stała ranna dziewczynka błagająca o pomoc. Otworzyłem drzwi, wtedy się wdarli. Złapali mnie, rozproszyli się po całym zamku i zabili całą służbę . Mnie zostawili na koniec. Zamiast od razu mnie zabić , bawili się . Nacinali mi skórę na całym ciele. Robili powolne i głębokie rany. Naprawdę cierpiałem. Wtedy przyszła Alessa, zamroziła wszystkich i podbiegła mnie ratować. Jednak nie zauważyła , że jeden z nich się ukrył. Skradał się z tyłu , a ja nie mogłem jej ostrzec. Przebił ją mieczem. Ostatkiem sił go również zamroziła. Umierała na moich oczach. Wykrwawiałem się i straciłem przytomność. Kiedy się obudziłem leżałem w nieznanej mi komnacie całkiem sam. Zaopiekował się mną władca Elswordu.
Bahad od początku opowiadania miał łzy w oczach ale teraz się rozplakał . Podeszłam do niego i przytuliłam. Nie wyrywał się , po prostu płakał. Po dłuższej chwili, odsunął się ode mnie.
-Już lepiej-zapytałam.
-Tak, dzięki mopie-otarł łzy
No dovra ten jeden raz daruję mu tego mopa.
-Wracamy do zamku?
-Tak.
Kilka minut później byliśmy już na miejscu. Poczułam się naprawdę senna. Ruszyłam do mojej komnaty, wtedy usłyszałam głos Bahada
-Kolacji nie zjesz?
-Nie, chcę tylko spać.
-Skoro tak, to dobranoc...
W końcu nie powiedział do mnie mopie! Sukces
-... mopie .
A jednak nie, poszłam do komnaty, wzięłam kąpiel i zaczęłam przeszukiwać szafy by znaleść coś do spania. W końcu wybrałam długie błękitne spodnie w kratę i koszlkę w tym samym kolorze. Położyłam się do łóżka. Było tak wygodne, że zasnełam od razu.
***************************
-Doktorze, co się z nią dzieję? Dlaczego jeszcze się nie wybudziła?
-Zapadła w śpiączkę , ale jej stan jest stabilny. Mamy nadzieję ,że już niedługo się wybudzi.
Doktor wyszedł z pokoju, zostawił mnie samą z moją córką.Złapałam ją za rękę.
-Wszystko będzie dobrze... niedlugo się wybudzisz..niedlugo. ..- łzy napłynęły mi do oczu.
Dlaczego to musiało się przytrafić właśnie mojej małej córeczce?
***********************Obudziły mnie, delikatne głaskanie po policzku. Otworzyłam oczy, zobaczyłam że ktoś stpi nademną i się wpatruje. Włączyłam lampkę, tto Bahad. Był w postaci ludzkiej. Jego ciemne włosy były potargane, oczy lekko spuchnietę ,i ten kolor. Jak lśniące złoto. Zadziwiające jak taka jaszczurka może boska wyglądać.
-Dzieki-uśmiechnął się -ale tą jaszczurkę moglaś sobie darować.
-Dobra.. czego chcesz?
Posmutniał.
-Wróciły wspomnienia. Czy mógłbym się położyć z tobą?
Coooo?! Jeszcze nigdy w życiu nie spałam w jednym łóżku z tak przystojnym chlopakiem i tak... nagim. Ale tak uroczo wyglądał.
-Dobra, wskakuj...
Obszedł łóżko i położył się po drugiej strone. Probawałam zasnąć ale przez niego nie mogłam. Nagle poczułam ciepło jego ciała , muskał dłonią mój policzek. Szepnął :
-Nie możesz zasnąć? Przecież byłaś tak senna...
Czułam ,że się czerwienię. Pochylił się nade mną. Widziałam jego lsniacę oczy. Pocałował mnie delikatnie, powoli ściągając koszulkę. Z początku delikatne pocałunki stawały się coraz bardziej namietne. Schodził coraz niżej muskając ustami najpierw szyję , obojczyk, dotykając moje piersi. Był coraz niżej . Kiedy doszedł do dolnej części brzucha, uśmiechnął się pod nosem. Zdjął spodnie, potem majtki. Zostałam calkiem naga , tak jak on zresztą. Przycisnał swoje ciepłe ciało do mojego. Znów zaczął namietnie całować . Chwilę później poczułam rozpierającą mnie rozszkosz, która niedlugo potem przestała. Bahad wstał z łóżka , uśmiechnął się i wyszedł z komnaty. Co tu się właściwie do cholery stało?! Znów zasnełam.
Rano obudziły mnie promnienie słońca, rozciagnełam się i wtedy zauważyłam, że ktoś jest w moim łóżku .. Bahad! Co on tu robi?
-Śpię , przecież przyszedłem do ciebie w nocy, nie pamiętasz?- dalej był w ludzkiej postaci, więc jego uśmiech dalej był boski-dziękuje.
-Ale, ty przecież wyszedleś ... nie ale to niemozliwe!
-Co konkretnie?
- A może to tylko sen?
-Tak to sen,-Bahad dalej nagi wstał z łóżka- a tak na marginesie, to wiedziałem ,że mnie pragniesz.
Rozesmiał się, czy to naprawdę był tylko sen? Był taki realistyczny... skąd on o nim wie?!
-Haloo spałem koło ciebie, odczuwałem twoje myśli , sny też . Widzisz, ty naprawdę mnie pragniesz. Hahah. Mówiłem ci to od początku.
Poczułam , jakby moje policzki płonęły . Sięgnęłam po poduszkę i rzuciłam w niego. Zrobił unik.i roześmiał się. Wychodząc powiedział jeszcze :
-Ktoś tu mnie praaaagniee.!
Wybiegł z komnaty ciągle się śmiejąc. Co tu się dzieje?! Byłam zdezerientowana i upokorzona... Podniosłam się z łóżka i poszłam do łazienki.***********************
Wiem, miało być wczesniej a nawet już wczoraj, ale dwa razy mi się usuneło. Tak więc teraz kolej Maksia. Powodzenia iksdee

CZYTASZ
A.R.I.A
FantasíaAria jest nową mieszkanką Elsword'u i okazuje się że panuje nad żywiołem lodu. Co się stanie jeśli dodamy jeszcze trzy różne żywioły oraz walkę pomiędzy dobrem a złem? No i jeszcze nie można zapomnieć o jaszczurko-nietoperzu Bahadzie. Co wyniknie...