3-"Ona jest dla mnie jak narkotyk"

687 23 8
                                    

Dostałam po mojej mamie nie wielki domek na plaży. Kiedyś często tam siedzieliśmy do puki nie wyjechałam.

Właśnie tam jadę, mam stare auto mamy, jest to stare volvo którego już pewnie nie sprzedają.

Wysiadłam z auta i wyciągnęłam z bagażnika piwo.

Gdy podeszłam do drzwi i złapałam za klamkę usłyszałam głos JJ'a
-Stary! Ona jest dla mnie jak narkotyk!- puściłam klamke i zaczęłam słuchać ich rozmowy.
-A co Ty jesteś? Edward ze "Zmierzchu"?- już nie bądź takim romantykiem- powiedziała Kie
-To nie jest śmieszne, koleś się zakochał Kie-Usłyszałam Johna B
-Nie pamiętasz? Płotka nie zarywa do płotki!- powiedziała
-A Ty i Pope?- zapytał JJ
-Ja i Pope? Między nami nic nie ma!
-Do prawdy?
-Tak do prawdy!- w tej chwili stwierdziłam że wejdę, natknęłam klamkę od domku i weszłam do sierodka.
-Cześć-Powiedziałam
-Hej-powiedzieli

Po jakimś czasie napisał Pope

Od: Pope
Czyli jesteście w domku na plaży? Beze mnie?

Do: Pope
No co, pracowałeś

Od: Pope
Bardziej spałem, dobra jadę do was

Nie wiem czemu zaczęłam się śmiać.
-Co się stało?- zapytał John B a ja dalej się śmiałam.

Po chwili przyjechał Pope i siedzieliśmy razem do wieczora.

-Muszę iść- powiedział Pope
-Ja też- powiedziała Kiara- miałam być o 18 w domu.
-Dobra- powiedziałam i Pope z Kie wyszli.
-Myślicie że coś między nimi jest?- zapytałam
-Zdecydowanie- powiedział John B z JJ na raz.
-Ide do kibla- powiedział John B wstając.
-Spoko- powiedziałam.

W tej chwili weszła w atmosferę ta nie zręczna cisza pomiędzy mną a JJ.
-JJ?- zaczęłam- Dlaczego nie może być tak jak kiedyś?
-Jak kiedyś czyli jak?
-Kiedyś mieliśmy mnóstwo tematuw do rozmuw a teraz tylko jak zostajemy sami to zapada ta niezręczna cisza.-JJ poparzył na mnie i powiedział.
-Nie wiem.- powiedział po czy znowu nastała nie zręczna cisza.
-Japierdole,- powiedziałam pod nosem i zaczęłam się śmiać
-Co?- zapytał JJ
-Co ci jest?
-Nic, nie ważne- powiedziałam i odpaliłam mały telewizorem stojący na stoliku obok nas.

Po chwili wrucił John B i atmosfera nieco się poprawiła.

-Słyszeliście o tym huraganie co idzie w stronę Outer Banks?- zapytałam
-Taa, znowu.-Powiedział JJ

Około 20 John B i JJ wyszli a ja zostałam sama, oglądałam telewizję, cały czas muwili o tym huraganie który idzie w strone outer banks, podobno będzie jutro wieczorem, pożyjemy zobaczymy.

Następnego dnia obudziłam się w domku na plaży o godzinie 13.52
Zasnęłam wczoraj na kanapie oglądając telewizję. Po chwili zobaczyłam na stole kartkę, było na niej napisane: Cześć, wpadłem o 8 ale spałaś, napisz potem.
JJ

Obok kartki leżało zioło. Wziełam je i zapaliłam. Wzięłam do ręki telefon i napisałam do JJ'a

Do: JJ <3
Hej, po co przyszłeś?

Odpisał nie mal od razu

Od: JJ <3
Nieważne już. Zapaliłaś już?

Do: JJ <3
Kurwa, oczywiście że tak.

Od: JJ <3
Hehe, dobra, nie mogę gadać. Może potem wpadniemy z Johnem B. Pa!

Do: JJ <3
Pa.

Odłożyłam telefon i nagle przypomniałam sobie słowa JJ.
"Ona jest dla mnie jak narkotyk"
Założę się że wziął to ze Zmierzchu.
Po chwili przypomniały mi się też słowa Kie, "Płotka nie zarywa do płotki"
Czyli JJ zakochał się w jakiejś płotce.
Po chwili sobie to uświadomiłam, o kurwa, JJ zakochał się we mnie? W naszej paczce jestem tylko ja i Kie.

Tak czy siak okazało się że huragan będzie szybciej ponieważ już zaczęło padać. Uświadomiłam sobie że nie mogę zostać w domku na plaży podczas churaganu, więc wyszłam z domku.
Na dworze było zimno i padał deszcz, stwierdziłam że pójdę do domu z nadzieją że ojciec nie będzie pijany.

Gdy weszłam do domu byłam cała mokra. Weszłam do domu i dpstałam z nie nacka w twarz od taty.
-O cholera, nie wiedziałem że to ty.-powiedział
-Yhy.- poeiedziałam wstając z podłogi. Nagle zobaczyłam że Tata ma w ręcę pistolet.
-Jejku tylko się jeszcze nie obraź za to- powiedział wymachując bronią w wskazując nią we mnie.
-Zabierz tą broń bo jeszcze skończę jak ona.-Powiedziałam przysuwając się do ściany. Tata podszedł i dalej wskazywał we mnie pistoletem
-W tym domu, nie mówimy o niej. Zrozumiano?- kiwnęłam głową i uciekłam do pokoju.
Co za psychol. Prawdopodobnie zabił mi matkę i jeszcze mnie próbuje zabić. Idiota.

Po chwili znowu znaczęłam myśleć o tym co powiedział JJ. Ztwierdziłam że muszę z nim pogadać.

Do: JJ <3
JJ, możemy się spotkać?

Od: JJ <3
Po co?

Do: JJ <3
Muszę z tobą pogadać, podjadę pod twój dom.

Od: JJ <3
ok.

Wzięłam do plecaka kilka rzeczy i wyszłam.

Na dworze dalej padało, mocniej niż wcześniej. Wzięłam auto i pojechałam pod dom JJ.

--------------------------------------------------------------
Nie długo kolejne rozdziały <33
(Plz dawajcie gwiazdki)

By: Borsuk
✨✨

PŁOTKA NA ZAWSZE/ JJ Maybank Story Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz