21-"Nigdy nie będzie tak samo"

410 8 0
                                    

*𝚖𝚒𝚎𝚜𝚒𝚊̨𝚌 𝚙𝚘́𝚣́𝚗𝚒𝚎𝚓*

Nic mi się nie chce. Nic nie jem, nie śpię. Nic nie robię. Tylko gdy John B lub ktoś inny przyjeżdżał udawałem, że wszystko dobrze. Nic mi się już nie chce robić w życiu.

Usłyszałem dzwonek do drzwi. Poszłem otworzyć.
-Cześć. -powiedział John B i Pope.
-Hej. -powiedziałem i weszliśmy do salonu

-Mamy chińszczyznę. -powiedział Pope kładąc na stole siatkę z jedzeniem.
-Super. - powiedziałem.

Gadaliśmy trochę, zjedliśmy.
-Ciekawe czy gdybym przyszedł szybciej to Angel by przeżyła. -powiedziałem.
-Nie wiadomo. -powiedział John B.
-Na pogrzebie wziąłem numer telefonu od Noah'a. Czasem jak z Jim gadam to mam wrażenie że strasznie ją kochał. -powiedziałem.
-Huh, nie dziwie się, podobno Noah był jej najlepszym przyjacielem. -powiedział Pope.

Gadaliśmy jeszcze kilka godzin po czym Pope i John B wyszli.
-JJ, jakbyś musiał pogadać to dzwoń, okej? - powiedział Pope zanim wyszli.
-Dobrze. - powiedziałem i zamknąłem drzwi.

Po chwili zadzwonił Noah.

-Halo?
-Halo? JJ?
-No.
-Znowu to zrobiłem. - po jego głosie usłyszałem że jest pijany.
-Huh, Gdzie Steve?
-Wyszedł gdzie z Hazel.
-Jesu. Odstaw butelkę na jej miejsce. - Usłyszałem w słuchawce zamykającą si3 szafkę i brzdęk butelek.
-Już.
-No, co jest znowu?
-Nic.
-Czyli upiłaś się tak po prostu?
-Tak.
-Noah, na własnej skórze się dowiedziałem że to nic nie da.
-Wiem.
-No właśnie, idź spać.
-okej.

Rozłączył si3.
-Chryste. - powiedziałem pod nosem. Z nim jest chyba gorzej niż że mną.

Huh, nic się nie poradzi, stało się, nic z tym nie zrobimy, nie cofniemy czasu, musimy żyć dalej, nie ma wyjścia,
Bo prawda jest taka że musimy żyć dalej, niestety.

_______________________________________

(𝙺𝚒𝚕𝚔𝚊 𝚖𝚒𝚎𝚜𝚒𝚎̨𝚌𝚢 𝚙𝚘𝚝𝚎𝚖)

Chyba się ogarnąłem. Staram się nie myśleć o tym wszystkim co się stało. Miesiąc temu Noah i Steve z Rodzicami przeprowadzili się do Outer Banks, więc w sumie Noah dołączył do naszej paczki, trochę zastępuje nam Angel. Też jest grubą rybą a jednak zadaje się z płotkami. Steve jakoś nie za bardzo chciał się z nami zadawać. Zaprzyjaźnił się z Topperem (mogłem się tego spodziewać). Hazel i Zoë przyjechały jakiś czas temu na tydzień. Przy okazji zabrały dla Ben'a jego koszulkę, w końcu się doczekał.

Nigdy nie będzie tak samo. .

Momentami zastanawiam się: Co by było gdybym przyszedł wtedy kilka minut wcześniej?

PŁOTKA NA ZAWSZE/ JJ Maybank Story Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz