Nasza jazda nie trwała długo, po jakichś dwudziestu minutach, zatrzymaliśmy się przy wejściu na plażę.
- Co tutaj robimy?
- Zaraz zobaczysz - słysząc odpowiedź Jimina, przewróciłam oczami, a następnie wysiadłam za chłopakiem, który łapiąc mnie za rękę, zaczął iść w stronę rozpalonego ogniska.
- Wiesz, że niebezpiecznie jest zostawiać ogień bez opieki? - pytając retorycznie, spojrzałam krytycznym wzrokiem na chłopaka, który tylko na moje słowa się uśmiechnął pod nosem.
- A kto powiedział, że został bez opieki?
- A widzisz tam kogoś?
- A ty nie? - udając zaskoczenie, spojrzał na mnie i zaczął się cicho śmiać.
- Buc - wymamrotałam pod nosem, po czym podchodząc do ogniska, rozejrzałam się dookoła, ale nikogo nie zauważyłam.
- I co mówiłam, że nikogo tu nie ma - mówiąc z przekąsem, zamilkłam nagle, ponieważ zauważyłam, że ktoś się zbliżał z jakimiś świeczkami. Spojrzałam na Jimina, który złapał moje dłonie w swoje, po czym zerknął na idącą osobę i zaczął śpiewać.
- Happy Birthday to you - słysząc jego głos, a następnie kolejne sześć, które dołączyły do niego i razem tworzyły piękną harmonię, poczułam jak w moich oczach, zaczynają gromadzić się łzy, które po chwili zaczęły płynąć mi po policzkach.
- Wszystkiego najlepszego! - patrząc po kolei na każdego z chłopaków, poczułam się jak dawniej. Jakby sytuacja sprzed kilku lat nie miała miejsca, a my ponownie wspólnie obchodzimy każde urodziny. Jednak przeszłości nie da się wymazać do końca, patrząc w tym momencie na chłopaków, wiedziałam, że muszę wyjechać, zanim ktoś znowu nie wykorzysta naszej znajomości i nie zburzy naszej relacji. Musiałam wrócić do swojego spokojnego życia, a oni musieli wrócić do fanów, którzy kochali ich całym sercem. Tak jak ja.
- Sto lat siostrzyczko - czując mocnego przytulasa od Tae, przebudziłam się z transu i wtulając się w ciało starszego brata, starałam się zapamiętać jak najwięcej z dzisiejszego wieczoru.
- Ale ja mam urodziny dopiero jutro - powiedziałam cicho, patrząc na tort, który trzymał Jin.
- Maleńka jest już po północy - powiedział poważnie chłopak, po czym podszedł z tortem bliżej mnie. Na torcie znajdował się opłatek z naszym wspólnym zdjęciem, które przedstawiało ostatnie urodziny, które spędzaliśmy razem. - Więc zdmuchuj świeczki, myśl życzenie, mam nadzieję, że o mnie i balujemy, w końcu musimy cię upić, abyś zrobiła coś głupiego, w końcu raz w życiu kończy się 23 lata.
Zamykając oczy, chwilę się zastanowiłam. „Aby wszystko się ułożyło i chłopcy byli szczęśliwi, nawet beze mnie". Myśląc szybko życzenie, zdmuchnęłam świeczki i spojrzałam po chłopakach.
- Dziękuję - powiedziałam szczerze, patrząc w oczy Jiminowi.
- To teraz pij - powiedział powoli Yoongi, podając mi butelkę z piwem.
CZYTASZ
The Truth Untold | Park Jimin
FanfictionKim Yunsun jest siostrą jednego z członków zespołu BTS. Jedna sytuacja sprawia, że postanawia zerwać całkowicie kontakt z bratem oraz ze swoim chłopakiem Park Jiminem. Układa sobie życie na nowo jako tłumacz przysięgły. Współpracuje z kilkoma dużymi...