15. Jak się ostatnio czujesz?

167 9 0
                                    

Siedząc w poczekalni, niepewnie patrzyłam na drzwi wejściowe do gabinetu. Chłopcy mieli być tu ze mną, ale niestety przez kręcące się w pobliżu fanki, postanowiliśmy, że wszystko odbędzie się ponownie samotnie, aby nie było plotek na ich temat. Dbałam o nich i wiedziałam, że to najlepsza decyzja w tym momencie, później zastanowimy się, co zrobić, aby mogli być obecnie na najważniejszym USG, kiedy to poznamy płeć dziecka.

- Pani Kim, zapraszam - słysząc swoje nazwisko, podniosłam się z krzesełka i weszłam do gabinetu, gdzie siedział mężczyzna w wieku około 30 lat.

- Dzień dobry - przywitałam się grzecznie, podając lekarzowi kartę badań z Londynu.

- Widzę, że Pani przygotowana - posyłając w moją stronę uśmiech, przejrzał wszystkie badania, które miałam. - Widzę, że mam już prawie wszystko, skierowałbym jeszcze na jedne badania krwi, po czym na USG dopochwowe zobaczyć, czy wszystko się tam rozwija prawidłowo, ale to już jak będą wyniki krwi, jakieś dolegliwości?

- Tylko straszne mdłości, zwłaszcza na kawę - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

- To normalne w tym stanie, hormony szaleją - uśmiechając się do mnie zaczął coś wypisywać. - Przepiszę Pani tabletki na mdłości i skierowanie na krew, najlepiej ją pobrać w poniedziałek i wtedy w środę zapraszam na kolejną wizytę, tym razem może pani przyjść z ojcem dzieci, niech też się nacieszy ich widokiem.

- Dziękuje ślicznie, do widzenia - biorąc od lekarza wszystkie papiery, wyszłam przed gabinet, gdzie od razu wysłałam wiadomość do chłopaków, że już wychodzę do nich. Widząc jednak wiadomość od Namjoona, że zostali wszyscy pilnie wezwani do siedziby wytwórni, postanowiłam iść na zakupy. Schodząc pod schodach kliniki, wygrzebałam z torebki słuchawki, i włączając na nich muzykę, ruszyłam w stronę centrum handlowego. Nie przesłuchałam nawet jednej piosenki, kiedy zadzwonił mój telefon. Widząc na wyświetlaczu zdjęcie Jimina, odebrałam połączenie.

J - Przepraszam kochanie, że nie mogłem być z tobą, ani poczekać na ciebie, aby cię odebrać - słysząc jego zmartwiony głos, uśmiechnęłam się delikatnie pod nosem.

Ja - Nic się nie stało Jiminnie - odpowiedziałam szybko, skręcając w ruchliwą ulicę. - Też masz zobowiązania i  już ci dawno powiedziałam, że jak dla mnie najważniejsze jest, abyś spełniał marzenia.

J - Ale nie kosztem ciebie mysza.

Ja - Jesteś ze mną i mi to wystarczy, mam wsparcie od ciebie, oraz od chłopaków. Mnie więcej nie potrzeba.

J - Potrzebujesz towarzystwa, już i tak za długo byłaś sama, więc z chłopakami zapraszam cię na salę prób na obiad.

Ja - Nie potrzeba - odpowiedziałam szybko, co zostało mi przerwane, ponieważ chłopak od razu zaznaczył, że za piętnaście minut mam być na miejscu, aby nie jeść zimnego. Zmieniając plan działania, wezwałam taksówkę, aby jak najszybciej być na miejscu.



Dostając esemesa pod budynkiem, abym po drodze zgarnęła jeszcze Yoongiego z sali nagrań, ruszyłam w stronę windy. Poprawiając spodnie, które nagle zaczęły się robić ciasne w pasie, weszłam do windy, gdzie stało dwóch chłopaków. Kłaniając się im na dzień dobry, spojrzałam jeszcze raz w wyświetlacz i próbowałam zwizualizować sobie, drogę do studia Sugi. Jednak nie szło mi to zbyt dobrze, ponieważ budynek przeszedł gruntowny remont.

- Hej, przepraszam, że wam przeszkadzam, ale wiecie może, jak dojść do studia nagraniowego numer 7?

- Szukani Pani może Sugi? - zapytał wyższy z nich, uśmiechając się przyjaźnie.

- Mam go zgarnąć na obiad - przytaknęłam, poprawiając torebkę na ramieniu.

- Jest Pani nowym pracownikiem? - zapytał niższy, wskazując na mój ubiór. Wcale się nie dziwię, że tak pomyślał, ponieważ miałam na sobie czarne spodnie od garnituru, oraz błękitną koszulę luźno wpuszczoną za pasek spodni. 

- Można tak powiedzieć - odpowiedziałam po chwili namysłu, przypominając sobie, że mam robić za tłumacza BTS. - Jestem tłumaczem - dodałam.

- Czyli zajmuje się Pani tłumaczeniem? - zapytał z nadzieją wyższy z chłopaków.

- Nie żadna Pani - odpowiedziałam z uśmiechem. - Nazywam się Kim Yunsun i tak biegle mówię w około ośmiu językach.

- A więc czy mogłaby Pani, znaczy się czy mogłabyś nam pomóc? - zapytał niższy.

- Zależy w czym - odpowiedziałam niepewnie.

- Jutro mamy mieć światowe spotkanie z fanami, a Nicole powoli odchodzi z firmy i powiedziała, że niestety nie da rady nam pomóc, a nasz nowy tłumacz dostał biegunki.

- W takim razie chętnie wam pomogę - odpowiedziałam z uśmiechem. - Tylko powiedźcie mi swoje imiona, gdzie jutro mam się udać i o której.

- Jestem Subin, a to Yeonjun - wskazał wyższy najpierw na siebie, a później na swojego kolegę.

- I spotkanie mamy na godzinę 11, więc miło będzie, jak będziesz na 10 w kawiarni "Flower bride".

- Jasne - odpowiedziałam zapisując w notatniku, wszystkie potrzebne mi informacje. 

- A teraz chodź zaprowadzimy cię do Sugi - dodał wyższy, wychodząc z windy, zaczął mnie prowadzić korytarzem, aż znaleźliśmy się pod drzwiami studia nagraniowego, gdzie chłopcy zapukali, i otwierając drzwi, weszli ze mną do środka.

- Hyung, przyprowadziliśmy gościa do ciebie - powiedział niższy, wyrywając tym samym Yoongiego z zamyślenia.

- Dzięki chłopaki - odpowiedział chłopak z uśmiechem, po czym wstając z fotela, podszedł do mnie i mnie delikatnie przytulił do siebie na przywitanie. - Jak się czujesz, już lepiej?

- Tak, już tak - potwierdziłam zgodnie z prawdą. - Mam cię zebrać do sali prób na obiad.

- A to już przywieźli?

- Podobno tak, miałam się tu zjawić w ciągu 15 minut. - Nie zauważyłam nawet kiedy, dwójka towarzyszących mi chłopaków wyszła, rozmawiając między sobą, o tym, że muszę być dziewczyną Yoongiego, bo jeszcze nigdy nie widzieli, aby przytulił on jakąś dziewczynę.

- To już tylko dopiszę coś - podchodząc do stolika, usiadł na fotelu i wziął do ręki kartkę, pełnią przekreślonych słów.

- Nowa piosenka? - zapytałam zaciekawiona, siadając na krześle w rogu.

- Raczej wylanie bólu i próba rozprawienia się z przeszłością.

- Mi też by się to przydało - odpowiedziałam cicho, mając w myślach obraz matki, która do dnia dzisiejszego pokazywała, że jestem dla niej nikim.

- Chcesz mi pomóc? - zapytał nagle, podchodząc do mnie z wyciągnięta do przodu kartką.

- pod jednym warunkiem.

- Jakim?

- Pomożesz mi zamknąć rozdział z matką? Chce wyzbyć się nienawiści do niej, ponieważ chce być kochającym rodzicem dla swoich dzieci. A jak mam nim być, kiedy noszę głęboko w sobie gniew i  złość.

- Z chęcią ci pomogę - odpowiedział powoli, podając mi kartkę i z kilkoma zaledwie słowami, które na razie nie tworzyły harmonii. Wiedziałam jednak, że jak się połączy je w odpowiednie szyki to utworzy obraz duszy Yoongiego. Tej zranionej oraz tej, którą chce uratować.


"Nie znam twojego imienia"

"Wydarzenia, które chce usunąć" 

"Uratuj mnie", "otwórz drzwi", "Chcę żyć!"

"Wybór...."



Agust D - Amygdala

The Truth Untold | Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz