-Hailie... - Podbiegł do mnie Will i mnie przytulił - oddaj to. W rękach ściskałam żyletkę i nie zamierzałam jej puścić. Podszedł do mnie Shane i zabrał mi ją.
- Dlaczego? - zapytał Shane
- J-ja - zaczęłam się jąkać - J-już nie d-daje rady...
Will mnie ściskał coraz mocniej aż sama nie wiem kiedy usnęłam. Obudziłam się w moim łóżku, a obok mnie leżał Will. Wstałam gwałtownie i Will się obudził
- Jak się czujesz? - zapytał zmartwiony
- Źle - odpowiedziałam mu wprost. Poszłam do toalety. Minęł już tydzień lub dwa odkąd zostałam zgw@łcon@ i postanowiłam zrobić test. Zrobiłam go i poczekałam 15 minut. Spojrzałam i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Dwie kreski. Dla pewności zrobiłam drugi. Też wyszedł pozytywnie. Skupiłam się w koncie i zaczęłam płakać. Widocznie długo mi to zajęło, bo Will zaczął pukać.
- Wszystko w porządku? - zapytał
- Nie Will. Nic nie jest w porządku! - odkrzyknęłam
- Mogę wejść?
- Możesz
Will podszedł do mnie i mnie przytulił. Podałam mu test, który wskazywał dwie kreski. Przez dobrą chwilę patrzył na niego z szeroko otwartymi oczami.
- Will - wyszeptałam - Co ja teraz zrobię? Mam dopiero 16 lat. Nie jestem gotowa na dziecko...
- Spokojnie, malutka - powiedział - Możesz również dokonać aborcji, ale pamiętaj, że nieważne jaką decyzję podejmiesz, będziemy cię wspierali.
Przytulaliśmy się jakiś czas aż w końcu zeszliśmy na śniadanie. Will zawołał wszystkich do kuchni ( łącznie z Vince'm) bo obiecałam mu, że przy śniadaniu powiem wszystkim. Kiedy wszyscy zasiedli do stołu musiałam zabrać głoś. Byłam zbyt roztrzęsiona by coś powiedzieć więc poprostu wyciągnęłam z kieszeni test i położyłam go na środek stołu. Czułam, że wszyscy na mnie patrzą, ale nie miałam odwagi tego sprawdzić.
- Hailie - Vincent zabrał głos - Teraz pytanie. Chcesz dokonać aborcji
- Nie wiem... - szepnęłam.
- Masz czas na decyzję do końca 2 miesiąca. Później będzie ciężko znaleźć lekarza, który zrobi to.
Pokiwałam wolno głową, wstałam i poszłam do pokoju. Nie tknęłam swojego śniadania, ale wogóle mnie to nie obchodziło. Weszłam do pokoju i zaczęłam po cichu płakać. Nie wiedziałam co robić. Zostawić dziecko czy nie?
CZYTASZ
Rodzina Monet
AdventureW książce mogą znaleźć się spojlery Historia nie jest zawarta w książce Z góry przepraszam za błędy i życzę miłego czytania:))