A w chwili, gdy myślała, że już nic nie złamie jej bardziej, wszechświat postanowił zadać najgorszy cios...
Nicole czuła, że czas uciekał im przez palce niczym piasek, odliczający chwile do nieuchronnego końca. I czuła też, że kompletnie go marnują, co miało miejsce głównie z jej winy. Nie była tak naprawdę pewna, w jaki sposób powinna uwolnić wspomnienia, które Gideon i Victor ukryli klątwą. Mogła dwukrotnie zastanowić się, czy nie potrzebowała sprostowania pewnych rzeczy, zanim tak po prostu pozwoliła najstarszemu z rodu Smith na pozorną misję samobójczą w poszukiwaniu swojego syna. Zawsze miała pod ręką telefon, dzięki któremu w ciągu chwili mogła do niego zadzwonić, jednak wewnętrzny upór nie pozwalał jej poddać się tak łatwo.
Nie ma szans, aby dała mu tyle satysfakcji.
– Jesteś pewna, że wiesz, co robisz? – Philip skrzyżował dłonie na klatce piersiowej, uważnie obserwując to, co robiła, jakby w obawie, że w ataku desperacji jakimś cudem zrobi sobie krzywdę. – Bo nie wyglądasz, jakbyś wiedziała.
– Kompletnie nie, ale wychodzę z założenia, że jeżeli rzucili na mnie klątwę dzięki księdze, to i w niej będzie przepis na to, jak ją odkręcić. To brzmi dość logicznie... prawda? – spytała, kartkując kolejne strony w poszukiwaniu odpowiedzi. Już od początku widziała oczywiste: to była studnia bez dna, jednak na obecną chwilę nie miała innego wyjścia. Szukanie czegokolwiek w czystym morzu zaklęć i czarów sięgających początków istnienia świata wydawało się lepsze niż siedzenie z założonymi rękoma.
– Jestem ostatnią osobą, którą powinnaś pytać o logiczność czegokolwiek związanego z magią, która sama w sobie jest totalnie nielogiczna.
Philip wreszcie przestał kręcić się po pokoju, siadając i naruszając w ten sposób perfekcyjność idealnie pościelonego łóżka. Pokój Victora bił przerażającą pustką, w szczególności z powodu tego, że tak naprawdę żadne z nich nie wiedziało, czy mężczyzna kiedykolwiek powróci. Niewypowiedziane obawy zdradliwie podsuwały nieprzyjemne obrazy, a Nicole musiała przełknąć gulę w gardle powodowaną przez czysty strach. Kobieta, która przez całe życie była jej matką też miała wyjść z tego, co ją spotkało. Miała być czymś więcej niż bolesnym ściskiem w środku i pustym pokojem z meblami, których nigdy już nie użyje, a które już zawsze będą się z nią kojarzyć.
– Ano racja. Z tego co czytam na temat klątwy, która jest najbardziej zbliżona opisanej przez Gideona – podjęła po dłuższej chwili ciszy – nie działała ona na organizm jako taki, a na mózg i obszary w ciele narażone na największy wpływ w momencie jej rzucenia.
Kolejny raz zerknęła na odpowiednią sekcję, upewniając się, czy interpretuje wszystko w odpowiedni sposób i ostrożnie dotknęła palcem strony. Z perspektywy osoby trzeciej księga zaklęć wyglądała jak stary egzemplarz jednej z tych ksiąg, które od lat kurzą się w bibliotekach, nie przyciągając ciekawości żadnego człowieka. Odręcznie stworzone zapisy na pożółkłych stronach nie wyglądały jednak na dotknięte przez upływający czas. Magia chroniła ten artefakt przed jakimkolwiek zniszczeniem, jednak Nicole i tak obchodziła się z nim ostrożnie, nie chcąc niczego uszkodzić.
W końcu był szalenie wyjątkowy.
– A to znaczy mniej więcej tyle, że...? – Zerknął jej przez ramię, jakby licząc na cud. Już wcześniej oboje zauważyli, że tylko osoby urodzone z magią mogły z niej cokolwiek odczytać. Ludzkie oko nie potrafiło rozszyfrować ani jednego słowa. I Philip skłamałby, stwierdzając, że wcale go to nie irytowało, kolejny raz wciskając w róg bycia osobą, która mogła zrobić najmniej.
– ...że już wiem, dlaczego tak cholernie uwierają mnie nadgarstki.
Wiedziała, że nie musiała tłumaczyć mu, co to oznaczało. W momencie, w którym się odwróciła, na jego twarzy ujrzała czyste przerażenie. Od razu pożałowała poruszenia tego tematu. Byli sami i tak naprawdę miała teraz tylko jego, jednak mogła oszczędzić mu czegokolwiek pokazującego inne oblicze Victora niż to doskonale znane przez jego najlepszego przyjaciela.
CZYTASZ
O jeden sekret za dużo
FantasíaPodobno najbliżsi chcą dla nas najlepiej, ale co, gdy to oni skrywają największe tajemnice? Ostatnim, czego po tegorocznym lecie spodziewała się Nicole to ciągłe koszmary, bezwzględny strach i zbyt bliskie spotkanie ze śmiercią. To miał być czas, kt...