Bohemian Rhapsody

56 6 13
                                    

— GALILEO FIGARO!! — Roger wpadł do studia.

— Darling, to jest myśl! Dawajcie, nagrywamy to! Dzika piosenka z "GALILEO FIGARO" w środku! — krzyknąłem.

— Nie drzyj się — powiedział spokojnie Bri — ale dobra, jak musimy to nagrywamy.

— Musimy, słodziaku, musimy! Kamera, akcja!

— Freddie, nawet nie mamy tek-

— Kamera akcja! Szybko, nagrywamy to!

— -stu. Krejzolko, nie drzyj się tak jakbyś zdobył mandarynki z przeceny. — dokończył John.

— Dobra... ALE TO JEST MYŚL! GALILEO FIGARO!

— Może zaraz... — Taylor dojadał swoje śniadanie, bo przecież wezwanie do studia jest ważniejsze. Dramat.

— Zamkniecie się w końcu? — May zapytał już wystarczająco wkurzony, żeby zrobić awanturkę. Słodka wymiana słów i zerwanie kontaktu.

— Już jestem cicho darling, już już. A teraz róbcie co macie robić, bo za pół godziny nagrywki. Mam już tekst, myliłeś się Deacy.

— Rogerina, mówiłem, nie pij tyle — gitarzysta zaśmiał się.

— NIE PIŁEM! — rzucił w miłośnika zwierząt zeszytem z bazgrołami aut.

— Azor nie gryź.

— Ta? Zakład, że nie dasz rady słuchać opery przez cały dzień?

— Zgoda. A o co zakład?

— Jak przegrasz to kupujesz mi wizytę u fryzjerki i dodatki do włosów, a jak wygrasz to ja kupuję ci żółwia.

— Bardzo chętnie. Wracając, kiedy nagrywamy?

— Już, zaraz, tylko dam wam teksty — przebiegłem żeby wręczyć kartki.

— MAMAAAAA OOOOOH

— Rog, alkoholiku, kupuję egzorcystę — Deacon prawie się udusił ze śmiechu. Całe życie z wariatami.

— Nie znasz się. MAGNIFICOOOOOOO I'M JUST A POOR BOY NOBODY LOVES ME

— Egzorcysta, halo? — basista znowu się uśmiał.

— Boże, co tu się-

— Nie teraz Mary, nie teraz. — Brian zszokował się nagłą wizytą w studio.

— To lecę, miłego nagrywania chłopaki!

— Dzięki kochanie! — podziękowałem jej.

— OPEN YOUR EYEEEES — Taylor znowu się upił.

— Dramat z wami, chłopaki, dramat.

Love of My Life · Queen fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz