Bawiliśmy się w wojnę
Dziś walczymy sami z sobą
Otaczani złem i dobrem
Nie wiemy jak rozpoznać tłoSą przyczyny i skutki
A chcemy widzieć tylko jedno
Przeciskamy się korytarzami
Przeznaczonymi do czegoś innegoZabawa przekazuje brutalność
Na którą będzie jeszcze miejsce i czas
Okropny tak
Jak wszystko co nadal
Zbyt dobrze znaszNie wyjdziemy ze szklanej tarczy
Bo zza szyb widać całość
Przezroczystość pokazuje nam
Efekty wszelkich starańZdania głucho rzucone w przepaść
W której przekaz odbija się od prawie gładkiego podłoża
Uciekamy w to co proste
Bo nie został nikt
Kto doceni którąś z wielu próbPowracamy do błędu
Który wygląda najwygodniej
Wciskamy się w to
Co od dawna jest pomniejszoneZduszone obrazy
Zmyślonego życia
Wkraczamy w dalszą wyspę
Obrus już nie wystarczy do przykrycia
I tłumaczenia
Że wyleczymy się ze złości
CZYTASZ
Wiersze mojego cienia
Poetry„Dwie części Odchodzą od siebie Ta która boli bardziej Woła tylko o zapomnienie"