Urodziłem się na niebiesko
By chodzić jak nieobecny
Przyjmując swoje szablony
Na kilka lat zostałem dumąRzeczywistość była jak zderzenie ze ścianą
Niemożliwą do zburzenia
Niewłaściwą do pogodzenia
Gdy okazuje się, że wszystkie błędy pragnienia
Są skutkami uwarunkowańKręcę się, jak wykreaowany na zaburzenie
Jestem zbitkiem definicji
Ścian i autostrad
CZYTASZ
Wiersze mojego cienia
Poetry„Dwie części Odchodzą od siebie Ta która boli bardziej Woła tylko o zapomnienie"