To tak jakbym
Nie mógł umrzeć
Ani dojrzeć jutra
To tak jakby
Najlepszy moment
Stanowił nowy murOczekuję tego
Na co zasługuję najmniej
Bo boję się powtórki z tego
Co ściągnęło mnie
W początek bez końcaTeraz tak samo
Bez żadnego zakończenia
Okrężnie obserwuje to
Co powtarza się bez zapętleniaKażdy raz jest coraz gorszy
I właśnie dlatego wam o tym mówię
Widzicie całą prawdę
I to was powstrzymujeBoję się wody
Tak samo jak ognia
Bo moje błędy są jak opary
Na skórze nie od razu
Widać wszystkie skazyTo co rozpętało się prawie samoistnie
Przemieniło radość w koszmar
Nie wejdę w to
Co tak bardzo lubię
Chociaż to nie woda parzy
Tylko moje ciało
CZYTASZ
Wiersze mojego cienia
Поэзия„Dwie części Odchodzą od siebie Ta która boli bardziej Woła tylko o zapomnienie"