~10~

110 3 5
                                    

Zamurowało mnie. Tego się nie spodziewałem.
Natychmiast podszedłem do T/I. Odprowadziłem ją do dormu.
-Czekam na wyjaśnienia.-powiedziałem do T/I, kiedy zamknęły się za nami drzwi.
-J-jakie wyjaśnienia?-powiedziała pół-przytomnie.
Przewróciłem oczami.
-Alkohol, Hyunjin... Co to ma być?!-byłem wściekły.
-A co ty mój ojciec jesteś? Mogę robić co mi się podoba!
Wbiłem wzrok w czubki butów.
-Bo ja myślałem... No wiesz... Myślałem, że wolisz mnie.
-Wolę, ale jeszcze nie potrafię. Muszę sobie pewne sprawy przemyśleć i poukładać.
-No to chodźmy...
Nie chciałem jej już męczyć bo co jeśli Hyunjin ją zmusił?
A poza tym to jej jeszcze nie przeprosiłem...
Zanim się pożegnaliśmy obejrzałem ją dokładnie.
Sprawdziłem, czy nie ma malinek...
Uff, nie ma.
No bo ja chciałem zrobić jej tą pierwszą.*złowrogi uśmieszek*
Muszę jej wyznac miłość jak najszybciej.
Ale w sumie to mam bardzo dużo pracy...

            ~Miesiąc później

Nie rozmawiałem z T/I od miesiąca. Między nami zrobilo się bardzo niezręcznie. Postanowiłem przełamać lody. (Czy jak to się tam mówi.)

Czy dziś jest odpowiedni dzień na wyznanie uczuć? Tak. Jestem gotowy.
Zrobię T/I super niespodziankę.

Na dachu porozwieszalem balony. Z jej dormu na dach prowadzila ścieżka usypana różami. Poprawiłem fryzurę i chwyciłem bukiet róż.

-C-changbin?

Oto T/I. Cudowna jak zawsze.

-Hej piękna.-wręczyłem jej bukiet róż i kontynuowałem:
-Bardzo cię przepraszam za moje zachowanie, nigdy się tak mocno nie zakochałem jak w tobie y yyy...-zacząłem się  rumienić i jąkać.-No więc... Nie wiedziałem co robić. Byłem niemądry...

-A ja przepraszam za sytuację z Hyunjinem. Głupio wyszło... Upoił mnie winem i... No... To nie miało tak być...

Podszedłem do niej I szepnąłem:
-Kocham cię, T/I.

Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Och, jak cudownie.

-Ja też cię kocham. Binnie.-T/I przytuliła mnie bardzo mocno I obdarzyła prześlicznym uśmiechem, ukazując równe, białe zęby.

-Czyli to znaczy, że...

Nagle jakąś grupka wbilana dach.
-Uuuu emo krasnal się żeni!

-KRASNAL SIE ŻENI UUUUU!-zaczęli śpiewać.

O cholera.

                       ~
To co się stało następnego dnia, przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Wszędzie były porozwieszane dziwne plakaty, a wyglądały tak:

 Wszędzie były porozwieszane dziwne plakaty, a wyglądały tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Pls nie pytajcie xdd, jest 23:39)

Aż mi szczęka opadła.
Ojojoj, jestem w tarapatach.
Odklejałem plakaty. T/I mi pomogła.
Gdy odklejalismy plakat przy schowku na szczotki ktoś wepchnął nas do środka i przekręcił klucz, śmiejąc się szyderczo.
Kto to? Pewnie Hyunjin. Na bank umiera z zazdrości, hihi.
Albo gorzej:
To ktoś z bandy, która wczoraj przyłapała mnie na wyznawaniu miłości do T/I.

Dziewczyna spojrzała na mnie ze strachem:
-Jak stad wyjdziemy?-Z jej oczu zaczęły płynąć łzy.

-Mam klaustrofobię...-wyznała.

-Cii... Wszystko będzie dobrze.-gładziłem ją pi głowie. Tak jak to robił ten podły zdrajca Hyunjin.

Wpadłem na genialny pomysł.
Ten pomysł oderwie T/I od strachu i będzie dowodem naszej wielkiej miłości.

Nie zastanawiając się dłużej, dobrałem się do ust T/I.
Od razu zacząłem bardzo namiętnie.
Robiło się niebezpiecznie...
Wpychalem jej język do ust.
Ehh, Hyunjin to zrobił miesiąc temu.
Gdy zabrakło nam tchu oderwałem się na chwilę, lecz potem zacząłem zjeżdżać pocałunkami coraz niżej.

Spełniło się moje marzenie: zostawiłem na jej szyi krwistą malinkę.

Zacząłem robić jej więcej malinek.
T/I jęczała cichutko.(Jak na pick me przystało [nie pytać, odwala mi. Jest 23:53])
Robiłem kolejną na obojczyku, gdy poczułem, że T/I szarpie mój suwak od bluzy...

Rozbierała mnie powoli.
Gdy siedziałem w samej bieliźnie, zacząłem rozbierać T/I.

Majstrowałem przy zapięciu od stanika, gdy oczy T/I zdawały się mówić: "Czy to nie za dużo jak na raz?"

Zostawiłem zapinanie stanika i przytuliłem ją od tyłu.

Odwróciła się, by przygryzać płatki moich uszu.

Nagle rozległ się dźwięk, jakby ktoś przekręcił klucze w zamku i...

Ujrzelismy sprzątaczkę.

Koniec rozdziału 10.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Hej.
Sorki za błędy gdyby były, ale piszę to na szybko w nocy i autokorekta czasem doda swoje 3 grosze.

Być może będą się rzadziej pojawiały rozdziały, ale nie mam czasu i motywacji.
To na tyle, buziaczki i do następnego, postaram się jak najszybciej.
                                         ~Autorka.
(657 słów.)

𝑻𝒚 𝑿 𝑪𝒉𝒂𝒏𝒈𝒃𝒊𝒏 𝑺𝒌𝒛🤎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz