~8~

117 4 2
                                    

Czułem, że muszę przeprosić T/I. Ale zupełnie nie potrafiłem się do tego zabrać. Aż w końcu nadszedł dzień kiedy mieliśmy ćwiczyć taniec w parach. Bałem się, że znowu nie zdołam jej przeprosić. Pierwsza próba przeprosin skonczyła się tym, że dziewczyna uciekła ode mnie. Natychmiast muszę naprawić naszą relację.
Kiedy szedłem do sali, w której mieliśmy ćwiczyć zobaczyłem na korytarzu grupki plotkujących znajomych. Bardzo mnie ciekawił temat tej rozmowy. Podszedłem do dziewczyn rozmawiających przyciszonymi głosami, co chwile rozglądały się za siebie.
-O czym gadacie?-przysunąłem się bliżej do nich.
Wtajemniczyły mnie w całą sprawę.
-Chodzi o T/I. To straszne!
Pobladłem. Gdyby coś jej się stało przeze mnie, nie wybaczył bym sobie tego.
Najwyższa z dziewczyn odezwała się:
-T/I się prawie zabiła.
(Wiedy Changbin nie wiedział, że było inaczej więc im uwierzył)
Co?
Jedna dodała:
-Pewnie ona to zrobiła żeby zwrócić na siebie uwagę. Głupia.
Druga dorzuciła:
-Serio przerażające.
-To grubo...-wypaliłem.

~

Instruktorka tańca przydzielała nam osobę do pary.
-Chow I Seungmin.
Ciekawe co to za Chow.
-A Changbin będzie z...
Słuchałem w napięciu.
-Soojin.
Soojin? Kto to w ogóle jest????
:\
Ehh.

(Przyznać się: kto myślał, że będzie z T/I?)

Podeszłym beż słowa do dziewczyny wskazanej mi przez instruktorkę. Ciekawe z kim będzie T/I. Jeśli w ogóle będzie...
Ale wtedy usłyszałem:
-T/I będzie z...
Czekałem w napięciu.
-Hyunjinem.
Nie, nie, nie...
Patrzyłem jak eleganckim krokiem podchodzi do mojej. Mojej!
Wredny zdrajca.
Głaszcze ja po głowie, mówi, że wszystko będzie dobrze...
Jak ja bym chciał być na jego miejscu!
W pewnym momencie Hyunjin odwrócił się do mnie i uśmiechnął się złośliwie.
Widział jak zżera mnie zazdrość.

Tańczył z T/I, tak pięknie im to szło, dwa kwiaty na lekkim wietrze, byli stworzeni by tańczyć.
Tańczyć razem...-pomyślałem gdy potknąłem się już nie wiem, który raz.
-Czy ty się nigdy nie ogarniesz?-Soojin już nie miała do mnie cierpliwości.-Coś Ci się tam objawiło czy co?
-Widzę anioła...-powiedziałem rozmarzony nie odrywając wzroku od T/I.
-Myślisz, że ona by chciała tańczyć z takim niezdarnym karłem?Do roboty.
Udawałem, że wszystko ok, ale to ukuło mnie w serce.

~

-Nie wybaczę Ci! Ty wredny gnoju do jasnej ciasnej!-Po zajęciach rzuciłem się na Hyunjina z pięściami.

-Te paskudne, wredne, samolubne, niewyżyte, ochydne, zgniłe, śmierdzące łapska dotykały talię mojej księżniczki!!-Byłem tak wściekły, jak nigdy. Co on sobie wyobrażał?

-No dobra... Oddam ci T/I ale pamiętaj. Bycie emo oznacza: albo jesteś samotnym wilkiem, który wędruje z głową uniesioną do góry. Albo ze znajomymi wybijasz szyby w monopolowym. A ty? Jesteś krasnalem, który nawet dziewczyny nie umie oczarować, zwabić, przywłaszczć sobie. Odbić innemu chłopakowi... Obronić i pocieszyć... Zapewnić jej cudowne życie... Nie wiem, czy T/I zasługuje na kogoś takiego jak ty!-Powiedział Hyunjin.

Testował mnie? Jak śmiał!

-Na ciebie na pewno nie zasługuje! Jesteś samolubnym lalusiem, który zwabia swoją buźką dziewczyny w ślepy zaułek... Bawisz się ich uczuciami...

Zapadło milczenie.
Przyglądał nam się spory tłumek gapiów.

-A wy co? Zmykać stąd!-wrzasnąłem sprzątaczka jeżdżącą na urządzeniu do mycia podłogi. (Xdd)

Podziałało. Wszyscy skutecznie się rozeszli. A ja byłem szczęśliwy, że Hyunjin odda mi T/I.
Tak będzie lepiej.

Koniec rozdziału 8♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡Bardzo przepraszam za nieaktywność

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Koniec rozdziału 8
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Bardzo przepraszam za nieaktywność. Po prostu się nie wyrabiam przez limit czasowy na telefonie.
Może jutro będzie kolejny rozdział.
Do następnego misiaczki.♡

𝑻𝒚 𝑿 𝑪𝒉𝒂𝒏𝒈𝒃𝒊𝒏 𝑺𝒌𝒛🤎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz