-No to pięknie. Musimy tu przenocować.-powiedział Changbin.
-Nie!-pisnęłam.-Boję się! A co, jeśli oni przyjdą znowu, znajdą nas i uwiężą na zawsze? Albo sprzedadzą? Albo będą nas torturować?-zaczęłam płakać i się trząść.
Siedzieliśmy w jakimś lesie i za żadne skarby nie mogłam się uspokoić.
Podczas, gdy ja przeżywałam atak paniki, Changbin dzielnie stał obok mnie, gładząc mnie po plecach. -Chodźmy do pizzeri-zaproponował.
Bez słowa pokiwałam głową. Nadal nie byłam w stanie wydusić słowa.Jadłam powoli pizzę, ale zupełnie nie miałam na nią ochoty. Jak znaleźliśmy pizzerię? Na szczęście była blisko i dobiegał z niej gwar i cudowny zapach. Ciągle martwiłam się co z nami będzie. Po skończonym posiłku, odezwałam się:
-Co z nami będzie? Zostaniemy, znajdą nas znowu, ktoś po nas przyjedzie, ktoś nas aresztuje?
-Nie martw się, damy radę.-chłopak machnął ręką.-Musimy znaleźć coś typu metro.
-Ch-chcesz spać w metrze?-wydusiłam. Przeszły mnie ciarki. W Polsce doświadczyłam różnych historii z żulami.
-A w życiu. Mam w sobie jeszcze resztkę godności. Co ty na to, żeby przespać się w hotelu kapsułowym?
[Nie wiem, czy w Korei znajdują się te hotele- słynie z tego Japonia. Nie wiem, nie byłam. Jeśli nie ma uznajmy, że są na potrzeby książki ;)]
~
-Binnie, śpijmy razem w jednej kapsule. Boje się.-złapałam się jego czarnej emo bluzy.
-No dobra, niech ci będzie. A przy okazji to trochę zaoszczędzimy. Nie wiadomo przecież, ile dane nam będzie tu siedzieć.
Chociaż w kapsule było ciasno, to także całkiem luksusowo i przytulnie. Oglądaliśmy telewizję, która o dziwo tam się znajdowała. Opieraliśmy się o siebie, czując coraz większe zmęczenie. Nagle Changbin wstał, jak się okazało- by wyłączyć telewizję. Natychmiast wpadł mi w ramiona. Przytulaliśmy się decydując, że czas na coś więcej. ;p
-Nie sądzisz, że jest tu zbyt ciasno?-spytałam. Uważałam, że to nie są zbyt odpowiednie warunki na tak zwane "dziwne akcje".
-Hihi o czym ty myślisz mój mały zboczuszku... Chcę cię oczywiście tu i teraz, ale jeszcze tak nisko nie upadłem. Nie mam się czym zabezpieczyć, no wiesz...
Zaczęliście się całować. Było coraz bardziej namiętnie. Resztę sami sobie dopiszcie, ale nie przesadzajcie.
~
Obudziłam się, nie wiedząc co się dzieje i gdzie jestem. Po chwili wszystko sobud przypomniałam.
-Ej, T/I chodźmy szybko bo spóźnimy się na metro.Cały dzień podróżowaliście, by dotrzeć szybko do Seulu. Czasem były chwilę zwatpienia, wsziadaliście do innego pociągu, nie zdążyliście na autobus. Późnym wieczorem stanęliście przed siedzibą JYP.
-No, nareszcie! Trzeba to uczcić!
-W jaki sposób?-Spytałam.
-Zobaczysz.-Powiedział Changbin i zaczął prowadzić mnie do jego dormu.Jak pamietacie: Pierwsze wyznanie uczuć zostało zniszczone.
Były tam złote balony, konfetti, róże i inne dekoracje.
-Kocham cię, T/I! Czy zostaniesz moją dziewczyną?
-Nie obraź się ale... Nie.Koniec części 13.
○○○○○○○
W następnej części:
~Chłopaki, słyszycie te jęki?
*otwieranie drzwi*
O kurde...~
♡♥︎♡♥︎♡♥︎♡♥︎♡♥︎♡♥︎♡♥︎♡♥︎
Hej! Mam dla was ważną wiadomość!
Dziękuję za ponad 200 wyświetleń.
Przygotowałam dla was special...
Dowiecie się więcej w następnej częściiii
Bajoo~~~
CZYTASZ
𝑻𝒚 𝑿 𝑪𝒉𝒂𝒏𝒈𝒃𝒊𝒏 𝑺𝒌𝒛🤎
FanfictionPewnego dnia zostajesz trainee w JYP. Poznajesz tam "emo krasnala" czujesz, że to nie skończy się na zwykłej przyjaźni-ale to nie będzie takie proste... #48- reakcje (23.06.2023) #44- reakcje (2.10.23)