~3~

189 6 5
                                    

Dostałam się. Super! Zaraz, zaraz... Ale mam problem. Jak ja dostanę się z Polski do Korei Południowej? Przecież jak powiem dorosłym to zwariują. Nawet na przesłuchanie mi zabronili iść. Dobra zaryzykuję... Zrobię prezentację.
Prezentację najpierw zobaczyła macocha.
-Bardzo chętnie wypiszę Ci umowę. Możesz lecieć.
-Naprawdę?
-No tak a co? Głucha? Możesz lecieć nawet lepiej tu będzie beż ciebie a język przecież znasz.
I tak macocha wypisała mi papiery. Zaczęłam się pakować. Nie wiem co na to wszystko ojciec. Raczej mi pozwoli.
I tak też było. Szybko poszło z tą sprawą.  Lot mam pojutrze rano. Dam jakoś radę sama. I tak w wielu sytuacjach w życiu byłam zdana tylko na siebie.

Następnego dnia
  Cały dzien szykowałam się do odlotu.
Spakowałam się w dużą walizkę. Jakim cudem się w nią zmieściłam to ja nie wiem. Oczywiście, że kupiłam mnóstwo tabletek na gardło. Na pewno się przydadzą. Poszłam też do kantoru wymienić moje kieszonkowe na wony. Może się przydadzą. Tak zleciał mi cały dzień. Na szykowaniu się do porannego lotu. Pierwszy raz w życiu będę lecieć sama samolotem. Ale w sumie to mam 16 lat więc dam radę. Wieczorem umyłam się i poszłam spać.
Obudził mnie dobrze znany dźwięk budzika. Byłam podekscytowana. Pożegnałam się z rodziną. Wychodząc z domu moja "siostra" odezwała się do mnie ze słodkim uśmieszkiem i powiedziała:
-Do niezobaczenia kochana siostrzyczko. Fajnie nam będzie bez ciebie.
A wtedy ja na to:
-Mam nadzieję, że cię już nigdy nie spotkam papa kochana♡

Ojciec zawiózł mnie na lotnisko. Wysiadając z auta jeszcze raz się z nim pożegnałam. A tak w ogóle jakby ktoś pytał to za bilety lotnicze zapłaciło JYP. Oddałam bagaż rejestrowany (to się chyba nazywa odprawa ale idk xd) a potem przeszłam przez kontrolę bezpieczeństwa. Czekałam na boarding. W końcu można było wejść do samolotu i tak zrobiłam. Usiadłam na swoim miejscu i podeszła do mnie stewardesa.
-To ty jesteś T/I, prawda?
-Tak. -Odpowiedziałam.
-Jak będziesz czegoś potrzebowała to naciśnij ten czerwony guzik, okej? -Stewardesa wskazała na guzik przy klimatyzacji.
-Dobrze. -Skinęłam głową.
-Życzę miłego lotu. -Powiedziała I odeszła.

Skip Time, po wylądowaniu.

Czekam na auto z JYP. Nie wiem jak mam rozpoznać to właściwe ale może oni rozpoznają mnie. Stoję sobie i czekam aż tu nagle...
-Ja pie**olę...-klnę pod nosem bo rozpętała się ulewa a j sobie stoję bez parasolki.
Co mam robić? No nic. Wyczekiwanego auta nie ma... Lecz po 2 minutach podjeżdża do mnie taksówka. Taksówkarz otwiera okno samochodu i mówi:
-Pani T/I?
-Tak.- odpowiadam.
-Proszę wsiadać.- pokazał mi także swój identyfikator z JYP.

Time skip, już w wytwórni

Rozglądałam się dookoła. Naprawdę nie wierzyłam, że tu jestem. Budynek JYP jest ogromny wow... Ile tu ludzi... Nagle rozpędzony 100 km/h wpadł we mnie jakiś emo krasnal i wytrąca mi walizkę.

♡♡♡♡♡
Koniec części 3

𝑻𝒚 𝑿 𝑪𝒉𝒂𝒏𝒈𝒃𝒊𝒏 𝑺𝒌𝒛🤎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz