[Changbin pov.]
Wszedłem do pokoju wraz z resztą przyjaciół i policją. Natychmiast podbiegłem do łóżka, widząc wystającą spod kołdry stopę napastnika. Natychmiast pociągnąłem za nią, zwalając mężczyznę na podłogę. Spojrzał na mnie wściekłym spojrzeniem.
Nagle spod kołdry wynurzyła się bardzo wystraszona i zapłakana T/I. W tej samej chwili do pokoju wszedł Hyunjin.
-Czemu tu są dwa Hyunjiny?! -T/I złapała się za głowę, lecz gdy jej wzrok spoczął na mnie trochę się uspokoiła.
-Nie martw się, wracamy do wytwórni. Wszystko ci wytłumaczę.- było mi jej strasznie żal.
-Nie! Nigdzie nie idę! Co jeśli jesteś klonem Changbina? Gdzie ja w ogóle jestem nic nie rozumiem!!- ztraumatyzowana [jeśli wgl istnieje takie słowo] dziewczyna brała bardzo powolne oddechy.
Nagle zerwała się z łóżka i owinięta w kołdrę zaczęła pędzić przed siebie. Natychmiast za nią pobiegłem, ponieważ policjanci byli zajęci skuwaniem kajdankami brata bliźniaka Hyunjina.
-Czekaj!- krzyknąłem zrozpaczony.
T/I wybiegła z lokalu. Było bardzo zimno.
Bez namysłu wskoczyła pod jadący samochód.
-Skarbie!- nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem. Od razu z moich oczu poleciały łzy.
Oszołomiony kierowca zobaczył jakiś duży jakby pakunek zawinięty w kołdrę, który uderza o maskę jego auta. Natychmiast zatrzymał pojazd.
Oszołomiony wyszedł z auta, widząc zawartość tobołu.
Zakręciło mi się w głowie, gdy zobaczyłem nagą T/I leżącą na ulicy. Kołdra nieco zamortyzowała jej upadek. Podbiegłem do niej i ściągnąłem ją z drogi.Chwyciłem za komórkę wybierając numer alarmowy.
~
-Boję się bardzo o T/I. -przyznałem cicho.
Siedziałem z chłopakami w dormie. Nasza rozmowa w ogóle się nie kleiła. Było bardzo cicho. Każdy trawił to, co się wydarzyło.
-Jestem naprawdę oszołomiony. Nie spodziewałem się, że mój brat był zdolny do czegoś takiego. Strasznie mi przykro. -Hyunjin ukrył twarz w dłoniach.
-To nie twoja wina...- powiedział Chan, kładąc mu rękę na plecach.
Hwang złapał się za głowę.
-Biedna dziewczyna...
~
Minęło już dużo czasu. Szczerze to nie zbyt wiem co się dzieje z T/I. Wytwórnia zapewnia, że jest ona w dobrych rękach. Szczerze...
Zobaczyłem ją idącą przez korytarz wytwórni. Podbiegłem do niej, a ona posłała mi nieufne spojrzenie. Chciałem do niej podejść, ale przyśpieszyła kroku.
-Hej T/I, co z tobą?- spytałem zirytowany.
Milczała, lecz kiedy dalej za nią podążałem, wreszcie się odezwała.
-Czemu za mną leziesz?- w jej głosie wyczuwałem strach.
Najwidoczniej musiałem zrozumieć jej zachowanie, choć trochę mnie to zraniło.
Przygnębiony skierowałem się w stronę studia. Chwyciłem szybko kartkę i długopis. Zacząłem pisać piosenkę. Wylałem z siebie te wszystkie emocje, które we mnie się skrywały. Kiedy skończyłem, odetchnąłem głośno. Spoglądałem na swoje dzieło. Wziąłem drugą kartkę i zacząłem składać z niej kopertę. Była trochę krzywa, choć nie najgorsza.
Spakowałem tam piosenkę i zaniosłem do dormu T/I. Drzwi otworzyła mi Chow.
-Hej, możesz przekazać to T/I?- zapytałem powoli, podając dziewczynie kopertę.
Wtedy usłyszałem kroki i obok mnie stanęła T/I.
-Ach tak...- mruknęła pod nosem, szybkim krokiem opuszczając pomieszczenie.
-Co tak stoisz. Biegiem, wyjaśnij to!- Chow popchnęła moje plecy i wcisnęła mi w rękę kopertę.
Biegłem szybko przez korytarz, wołając:
-T/I, zaczekaj! To nie tak!
Dotarliśmy na dach i spojrzałem T/I w oczy. Wytrysnęły z nich łzy.
-C-chciałam ci coś powiedzieć ale już nieważne...
-No co ty, to było dla ciebie!- pokazałem dziewczynie kopertę.
-Wiesz co, teraz mnie uważnie posłuchaj.- powiedziała, pociągając nosem. Starała się brzmieć spokojnie.- Owszem, nadal cię kocham. Nie jestem niestety jeszcze gotowa na powrót do tego, co było dawniej. Mam nadzieję, że zrozumiesz i przepraszam za to, co się stało wcześniej.
-W porządku, nie mam ci tego za złe. To na pewno trudne, co przechodzisz. -ulżyło mi, że się pogodziliśmy.
-Dziękuję.- T/I uśmiechnęła się do mnie i poszła. Został po niej zapach tropikalnej mgiełki.
Ja jeszcze zostałem, by popatrzeć na gwiazdy. W ręku nadal trzymałem kopertę. Odpakowałem ją i analizowałem każde słowo. Wprowadziłem kilka poprawek i tak powstała piosenka "You are still in my heart".
~
Dziś ogłoszą, kto zostanie członkami Stray kids. Szczerze? Zupełnie nie wiem czego się spodziewać.
Ale jednak wyszedłem z wydarzenia strasznie uszczęśliwiony...
Ponieważ wybrano m. in. mnie.
-Gratulacje Binnie, tak się cieszę!- wykrzyknęła T/I, podbiegając do mnie.
Ja tylko patrzyłem z uśmiechem w dal. Moje życie znów się zmienia!
CZYTASZ
𝑻𝒚 𝑿 𝑪𝒉𝒂𝒏𝒈𝒃𝒊𝒏 𝑺𝒌𝒛🤎
FanfictionPewnego dnia zostajesz trainee w JYP. Poznajesz tam "emo krasnala" czujesz, że to nie skończy się na zwykłej przyjaźni-ale to nie będzie takie proste... #48- reakcje (23.06.2023) #44- reakcje (2.10.23)