~14~

88 2 1
                                    

KRÓTKA NOTKA:
Życzę powodzenia podczas czytania... eee nwm co mnie naszło podczas pisania tego.... Ale w końcu to opublikowałam więc miłego.

_______________________________________

-Nie obraź się, ale...Nie.
Po tych słowach zapadła bolesna i niezręczna cisza.
Tak się starałem, tak ją kochałem, przecież powiedziała, że woli mnie! A może ona jest już z Hyunjinem?...
T/I podniosła powoli na mnie spojrzenie.
-Żartowałam! Oczywiście!-podbiegła do mnie, składając pocałunek na moich ustach.
Nie chciałem być gorszy od Hyuna, więc sprowadziłem szampana.
-Upijemy się, aż będziemy tańczyć na stole!

{Na potrzeby historii będę musiała od tego momentu wprowadzić }

T/I POV:

Chłopak rozlał szampana do papierowych kubeczków. Chwyciłaś jeden, przykładając go do ust. Czekałaś na pieczenie w gardle albo coś. Ale przełknęłaś go jak oranżadę. Jedyne co poczułaś to lekkie bąbelki i... smak truskawki?

Spojrzałaś na Changbina. On już wypił swoją porcję, a także wyzerował butelkę szampana, pijąc go z gwinta.

-Ej, Bin skąd masz tego szampana?- spytałaś mrużąc oczy.

-Yyyy kupiłem wczoraj, a co?

-Daj no mi tą butelkę.- wskazałaś na puste szklane naczynie.

Obejrzałaś ją dokładnie. Nie zauważyłaś nic dziwnego, lecz podkusiło cię zerwać etykietę. Odkryłaś tam, że jest to szampan bezalkoholowy, z doklejoną inną etykietą. Pokręciłaś głową. Podałaś Changbinowi butelkę.

-Co to za oszukaństwo?! A co jakby to dorosły kupił?!- wrzasnął chłopak z bardzo widocznym oburzeniem.

-Nie zepsuje nam to zabawy.- Przysunęłaś się do niego, całując go.

-I tak cię kocham.

                                                                            ~

Poszłaś do kawiarni. Miałaś ochotę na kakao, było bardzo zimno, chciałaś się ogrzać. Wybrałaś pierwszy, lepszy lokal. Zajęłas miejsce przy stoliku. Podszedł do ciebie kelner.

Był nim... Hyunjin.

-Co dla ciebie?- spytał.

-Kakao... A ty nie w wytwórni?

-Dorabiam sobie.-puścił ci oczko.

Coś tu nie pasowało. Ale jeszcze nie wiedziałaś co. Poszłaś do łazienki. Gdy wracałaś, ktoś mocno pociągnął cię za rękę na zaplecze.

Wrzasnęłaś. Zaczęłaś kopać powietrze nogami i się wyrywać.

-POMOCY!

Ktoś zakrył ci usta dłonią.

-Cichutko...- Gdy usłyszałaś go, ciarki przeszły ci po plecach.

Doskonale go znałaś, ale twój umysł odmawiał współpracy... Zostałaś wprowadzona do piwnicy, tajemniczy typ w kapturze przywiązał cię. Było tu bardzo ciemno i zimno.

-Poczekaj tu. Chwileczkę.

Skuliłaś się na podłodze i wybuchnęłaś płaczem. Próbowałaś się pocieszyć.

Zaraz ktoś cię uwolni, nie martw się, tu na pewno są kamery, na pewno był ktoś, kto zauważył tą sytuację...

Spojrzałaś na swoje związane nadgarstki.

-Nawet łez nie mogę otrzeć. Spojrzałaś na sznur z irytacją. Szorstki materiał nieprzyjemnie wbijał ci się w delikatną skórę na nadgarstkach. Pora spróbować triku ze sznurówką.

Rozwiązałaś sznurówki u butów. Jak to było? I czy w ogóle zadziała na sznur...

Ktoś wbił do piwnicy. Rozwiązał ci sznury przy stopach.

-Już wszystko gotowe, moja laleczko.

-Co? Jaka laleczka?- powiedziałaś z przerażeniem. Domyśliłaś się najgorszego.

                                                                         ~

UWAGA: Rozdział zawiera przemoc seksualną. Sceny nieodpowiednie dla niektórych czytelników.

                                                                          ~

-Przestań! Stop! Nie!- kogoś łapska zaciskały się na moich ramionach. Były one całkiem delikatne, ale też trochę zaniedbane...

Przede mną otworzyły się drzwi do sypialni.

Wstrzymałam oddech. Nie byłam w stanie oddychać. Drzwi zamknęły się za nami.

Sprawca rzucił mnie zwinnie na łóżko i przykrył swoim ciałem. Wtedy zobaczyłam jego twarz.

A był to...

...

HYUNJIN?!?!?!?!?!?!?

-To jakieś nieporozumienie!- wrzasnęłam. Spróbowałam kopnąć go we wrażliwe miejsce, lecz on sprawnie przycisnął swoją rękę do mojego uda.

-Zamknij ryj gówniaro!

Złapał mocno za moje dresy, próbując rozszarpać materiał. Ze wściekłością zaciskał tam palce coraz mocniej i mocniej.

Usłyszałam dźwięk rozrywanego materiału. Sprawnie został on odrzucony na bok.

Hyunjin wyjął z kieszeni swojej bluzy materiałową chustę. Wepchnął mi ją do ust.

Poczułam odruch wymiotny.

Chłopak rzucił na mnie kołdrę, usłyszała  dźwięk rozpinanego rozporka...

To moja szansa!

Wyjęłam chustę z ust. Chciałam wyślizgnąć się spod kołdry, lecz wtedy pod kołdrę wszedł Hyunjin.

Zaczął szarpać się z moją bielizną... Poczułam jego rękę wiecie gdzie.

-Z-zostaw, psycholu!!!!

-Jeszcze jedno słowo.- sapnął z wściekłością. Podniósł rękę i mnie uderzył.

Poczułam ból, gdy zaczął we mnie wchodzić.

Łzy spływały mi po polikach. Jęknęłam cicho z bólu. Chciałam coś powiedzieć, ale głos uwiązł mi w gardle.

On mnie gwałcił! Gwałcił! A ja byłam zupełnie bezradna...

Wyszedł ze mnie. Odetchnełam cicho. Cała się trzęsłam.

Włożył mi ręce pod bluzę.

Buzowała we mnie wściekłość.

-Nie pozwalaj sobie! Niszczysz mi właśnie życie!!

Grzebał mi pod ubraniem.

Przecież on jest w moi wieku! No może gdzieś o rok starszy!...

Zalała mnie nowa fala łez.

Nagle usłyszałam otwieranie drzwi.

-p-ppppo-POMOCY-- wrzasnęłam czując, jak zrywam sobie gardło.

Zdaje się, że ktoś pociągnął za wystawioną spod kołdry stopę Hyunjina.

Czyżbym była uratowana?

---------------------------------------------------------------

W następnej części:

dowiecie się kto tak naprawdę za wszystkim stał


𝑻𝒚 𝑿 𝑪𝒉𝒂𝒏𝒈𝒃𝒊𝒏 𝑺𝒌𝒛🤎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz