6.👩🏻‍🦰🌡️

190 5 0
                                    

Ania

Następnego dnia wstałam
wcześnie ale bolała mnie głowa.
Czułam się przeziębiona, ale
udawałam że wszystko jest w porządku bo bardzo chciałam spotkać się z Gilbertem.
Nie powiedziałam jednak Maryli że jestem z nim umówiona.
Zwyczajnie zapomniała o tym wspomnieć.
Gdy siedzieliśmy przy śniadaniu Maryla zauważyła że nie najlepiej się czuję.

___________

-Wszystkobw porządku Aniu, mało zjadłaś ~powiedziała

Jednak ja jej nie usłyszałam ponieważ myślałam tylko o tym co włożyć na spacer z chłopakiem.

-Aniu wszystko dobrze? ~powiedziała już trochę głośniej

-ym..tak, tak ~odpowiedziałam wstając od stołu

-chciałabym spędzić dziś trochę czasu z tobą i Mateuszem ~dodałam

-To świetny pomysł ~powisdziała Maryla

-Tak, ale ja ma dziś dużo pracy ~rzekł Mateusz

-To nic, chętnie ci pomogę ~powiedziałam zapominają na chwilę o tym że boli mnie głowa i jestem osłabiona

-No dobrze. Więc na początek idź po wodę

Zjadłam jak najszybciej to co miałam na talerzu i pobiegłam po wodę.
Wracając zauważyłam Jerrego,
który właśnie przyszedł do pracy.
Przywitałam się z nim i weszłam do środka. Ale nagle zrobiło mi się
słabiej i upuściłam wiadro pełne wody
robiąc przy tym ogromny hałas.

-Co się stało ~krzyknęła Maryla zbiegając że schodów

Mateusz, który jeszcze siedział przy stole od razu wstał podniósł wiadro i kazał mi przebrać mokre ciuchy.

-Wielkie nieba ~krzykneła Maryla kiedy zobaczyła kałużę wody pokwającą prawie całą kuchnię

-Aniu co się stało? ~zapytała zanim jeszcze poszłam się przebrać

-Ja...ja nie wiem

Po tych słowach poszłam
się już przebrać.
Byłam słaba więc położyłam
się na łóżku i sama nie wiem
kiedy zasnęłam.
Nie spałam jednak długo,
Obudził mnie krzyk.

-Aniu czy czujesz się już lepiej?

Zaspanym głosem szybko odpowiedziałam

-Tak

-To świetnie, mam dla ciebie kolejne zadanie.

-No nie ~pomyślałam

-Pomożesz mi przerzucać siano. Dobrze?

-Dobrze ~powiedziałam i zwlekłam się z łóżka

Kiedy wstałam zaczęło mi się kręcić w głowie.
Zignorowałam to, bo nie były
to jekieś silne zawroty.
Ale kiedy doszłam do drzwi poczułam
że muszę usiąść.
Zaczeło mi się jeszcze bardziej kręcić w głowie a nogi zrobiły się
jak z waty.
Po chwili jednak wszystko wróciło do normy wstałam tym razem powoli i zeszłam na dół.

-Już idę! ~krzyknęłam, ale Mateusz nie odpowiedział
najwyraźniej był już w stodole

-Aniu nie krzycz tak głowa mnie boli ~powiwdziała Małgorzata gotująca zupę

-Przepraszam. ~powiedziałam

I wybiegłam na podwórko to znaczy biegłam przez pierwsze sekundy ale po ten nagle straciłam siłę i zaczełam iść coraz wolniej aż wkońcu stanęłam przy stodole.

-Już jestem Mateuszu

-Więc chodź tu i mi pomóż ~odpowiedział spokojnym głosem

Przerzucaliśmy siano dość długo co
sprawiło, że byłam jeszcze bardziej zmęczona.
Parę razy przy pracy
czułam się tak jak w pokoju kręciło mi się w głowie i miałam słabe nogi.
Siadałam wtedy na chwilę żeby poczuć się lepiej za stertą siana żeby Mateusz nie zauważył że źle się czuję.
Ponieważ mógłby mi wtedy nie pozwolić
spotkać się z Gilbertem.
Kiedy skończyliśmy Maryla zawołała nas na obiad.







Ania nie Anna 4Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz