10.🧑🏻‍🦱🌹

137 5 0
                                    

-Co ty tu robisz?! ~szepneła do niego rudowłosa

-Spacer aktualny? ~powoedział ponieważ nie usłyszał o co pytała Ania

-hi hi ~ zaśmiała się dziewczyna

-To oznacza "tak"?~zapytał i spóścił wzrok, ale kiedy chciał znowu spojrzeć na swoją miłość jej już nie było okno było puste i Gilbert widział jedynie kawałek sufitu w jej pokoju

-Aniu...?~wyszeptał

Ona w tym czasie zeszła na dół i wymknęła się z domu.
Podeszła do chłopaka od tyłu i przytuliła go on na początku się przestraszył, ale potem odwrócił się i odwzajemnił uścisk.
Było już po 20:00, ale nie było ciemno.

-Dlaczego nie poszedłeś do domu po prostu odpocząć?

-Wolałem spotkać się z tobą marcheweczko ~odpowiedział uśmiecjając się po czym pocałował ją w czoło i złapał za rękę

-więc chodźmy ~dodał

Spacerowali około dwie godziny i mogliby pewnie jeszcze z pięć bo miły tyle tematów, o których mogli porozmawiać ale Ania spojrzała na zegarek i niestety przerwała ten wspaniały spacer.

-Jest już 22:00! ~powiedziała

-Jejku, kiedy mineły dwie godziny?!

-Muszę już wracać jutro z samego rana mam pociąg do Charlottown... ~powiedziała posmutniała dziewczyna

Więc Gilbert odprowadził ją na Zielone wzgórze porzegnał się z nią i udał się
do swojego domu.

Nazajutrz

-Aniu! ~zawołała z dołu Maryla

-Wstałaś?! ~dodała

-Aniu! ~tym razem krzyknął Mateusz

Dziewczyna przebudziła się w tym momencie

-O nie! Zaspałam!!! ~krzyknęła

Włorzyła ciuchy, które przygotowała sobie wieczorem wozięła walizkę i zbiegła na dół

-Zaspałam! ~krzyknęła znowu



Ania nie Anna 4Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz