✩ thirty ✩

318 21 4
                                    



⸺ ☾ELIZA☽ ⸺


Okazało później, że Nicola nie poinformował o swoich planach Nicol, a przynajmniej nie zrobił tego w odpowiednim czasie, jak ona stwierdziła. Wydawała się też być oburzona faktem, że pierwsze dowiedziałam się o tym ja z Mattym oraz tym, że najwyraźniej musi jechać teraz z nami. 

Generalnie zabrzmiało to tak, jakby mnie naprawdę nienawidziła i być może z mojego punktu widzenia tak to wyglądało, aczkolwiek informowała nas o tym, że szykuje się cudowny wieczór z uśmiechem na ustach godnym pogodynki na Polsacie. Nie wiem, co bym o tym myślała, gdyby nie wieczne napierdalanie na nią Matty'ego, który wciąż nie chciał mi za wszelką cenę wyjaśnić przyczyn jego nielubienia się z obiektem westchnień jego przyjaciela, ale naprawdę nie umiałam sobie już wmówić, że być może nic do mnie tak naprawdę nie ma. 

Wydawała mi się fałszywa, lecz ostatnio doszłam do wniosku, że lista osób które lubię z każdym dniem coraz się zmniejsza i być może powinnam jakoś przestać nie darzyć sympatią każdej osoby, która raz mi podpadnie. Zabrzmiało filozoficznie, ale naprawdę na każdego jestem w stanie znaleźć coś, co mnie wkurwia. Jestem po prostu jaka jestem; zdecydowanie czasem jest zbyt łatwo mnie wyprowadzić czymś malutkim z równowagi. 

Blondyna:
Czaisz, że anulowali produkcję tej całej nowej Plotkary?

Gdy zobaczyłam tą wiadomość, od razu się uśmiechnęłam. Nie zamieniłam z nią ani jednego słowa odkąd opuściłam jej mieszkanie rano półtora tygodnia temu, ale kłamstwem byłoby stwierdzenie, że ani razu nie przeszło mi przez myśl napisanie do niej. To ona powiedziała mi prawdę i zajęła się mną, po tym jak wszystko mi opowiedziała. Naprawdę to doceniałam. Nie napisała do mnie też żadnego sztucznego hej. Miałam nadzieję, że niczego nie spierdolę, jeśli chodzi o jej i moją znajomość. 

— Eliza mam do ciebie pytanie. 

— Tak? 

— Gdybyś miała wybrać, to z którym zwierzęciem spędziłabyś godzinę w zamknięciu? — spojrzałam na Matty'ego, jak na idiotę, który z kolei wydawał się być całkowicie poważny. — Z krokodylem? Z hipopotamem? Czy z tygrysem? 

— Nie wiem. — udałam zastanowienie, wkładając telefon z powrotem do kieszeni po szybkim odpisaniu Grace. — Chyba  z tygrysem, bo zawsze miałam rękę do kotów. 

  Teraz to on spojrzał na mnie jak na idiotkę.  

— On by ci tę rękę ujebał. — powiedział, jakby to było coś całkowicie oczywistego. — Jedyną sensowną odpowiedzią jest krokodyl, ponieważ gady są często ślepe. 

— Jesteś niewidomy? 

 Usłyszałam śmiech Nicoli, który był kierowcą, oraz zaraz po tym wymamrotanie tancerki pod nosem czegoś w stylu ja bym tak nigdy nikomu nie powiedziała

 Matty jedynie przez moment patrzył na mnie urażony, po czym rzucił:

— Jeśli bym był, to na pewno uderzyłbym cię w tym momencie swoją laską. 

 Uniosłam brwi na jego słowa. 

— Uderzyłbyś dziewczynę? 

 I wciągu sekundy dostrzegłam, jak jego pewność siebie ulotniła się całkowicie. 

— To było hipotetycznie stwierdzenie, bo przecież nie uderzyłbym.. — urwał, ponieważ Nicola uśmiechnął się do nas szeroko w lusterku. — Boże, naprawdę nie potrafię rozmawiać z dziewczynami, dajcie mi spokój ludzie. 

  — To nie byłaby jedyna rzecz, które nie potrafisz. 

No tak akurat w tym momencie musiała zdecydować się nagle odezwać Nicol, która wolała wcześniej przeglądać swojego instagrama. Wybrała sobie naprawdę zajebisty moment,  

Atmosfera zdawała się totalnie psuć, dlatego Nicola podjął desperacką próbę ratowania jej, podgłaśniając swoją chujową muzykę; tą samą, którą wczoraj razem z Mattym zwyzywaliśmy. 

  — Każdy lubi muzykę, prawda? — zaczął swoją paplaninę Zalewski, ignorując ich mordercze spojrzenia. — Lewy mi kiedyś powiedział, że muzyka zawsze rozwiązuje wszystkie problemy. Nic tak nie łączy ludzi jak muzyka, moi drodzy. 

— Ta, łączy nas coś więcej niż alkohol. — prawie, że podskoczyłam, gdy usłyszałam od Matty'ego wersy doskonale znanej mi piosenki. — Nie pierdol, Nicola i wyłącz to gówno. 

𝗥𝗘𝗙𝗟𝗘𝗖𝗧𝗜𝗢𝗡𝗦 ● Matty CashOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz