Siedem

5K 302 97
                                    

HARPER

– Czekaj, co? – rzuca Ria. – Nie wierzę! Co ty gadasz? 

Opadam na kanapie w salonie i chowam twarz w dłoniach. 

– Co ja najlepszego wyprawiam? – szepczę w swoje dłonie.

– No jak to? Dajesz popalić temu dupkowi, duh! – Ria przewraca oczami. 

Ria, czyli inaczej Adriana West, jest moją współlokatorką i zapewne też najlepszą przyjaciółką. Poznałyśmy się na studiach i jakoś tak już zostało, że jesteśmy blisko. Mogę jej powiedzieć wszystko, a ona zwykle mi kibicuje, ja jej oczywiście tak samo. 

– Tylko po prostu nie chce mi się wierzyć, że dogadałaś się z samym Nevinem Banksem – ekscytuje się Ria. – Myślałam, że on was nie znosi!

– Bo tak było! – potakuję. – Ale szalony pomysł wpadł mi do głowy, gdy ostatnio rozmawiałam z nim po pijaku w klubie. Gdy obudziłam się rano, miałam ochotę walić głową w ścianę, bo tak mnie bolała każda część ciała, ale potem… zaczęłam analizować całą sytuację i doszłam do wniosku, że mój pomysł był dobry. Utrę nosa Chase'owi i pokażę mu, że bez niego radzę sobie równie dobrze, a może nawet lepiej. 

Ria parska wesołym śmiechem.

You go, girl! – chichocze i klaszcze, a potem wyciąga ciało na kanapie i bierze w dłonie swojego cienkiego laptopa. Otwiera ekran, zaczyna coś pisać na klawiaturze, a jej oczy zamieniają się w dwa spodki. – Wow! Żartujesz sobie?! On tak wygląda?! 

Obraca laptopa na kolanach w moją stronę. Na stronie widnieje zdjęcie Banksa w towarzystwie jakichś innych mężczyzn. Nevin ma na sobie koszulę w kolorze czerwonego wina, a jego włosy klasycznie są niby ułożone, a jednak uroczo poczochrane. 

– Mógł się chociaż uczesać – dąsam się. 

Ria przewraca oczami.

– Założę się, że był perfekcyjnie uczesany, ale pewnie lizał jakąś cipkę, więc jej  właścicielka zmierzwiła mu te czarne włosy. Facet wygląda, jakby potrafił dobrze… 

– Ria! – syczę. – Przestań. On zawsze ma taką fryzurę. 

Przyjaciółka prycha. 

– To może liże dużo cipek. 

Krzywię się z obrzydzeniem. 

I jednocześnie ignoruję to dziwne uczucie, które rozlewa się w moim brzuchu. Jakby… zazdrość. Nie mam pojęcia o co, bo przecież na pewno nie o kontakty seksualne Nevina Banksa. 

– Sądziłam, że on przywiózł cię do mieszkania, żebyś nie mogła zepsuć imprezy – duma Ria. – Ale teraz sądzę, że może on chce cię po prostu zaliczyć, Harper. 

Parskam śmiechem. 

– Nie jestem w jego typie, to pewne. 

– A niby dlaczego? – Unosi brew.

– Bo jestem… 

– Wiem! – krzyczy i gromi mnie wzrokiem. – Wiem, co chcesz powiedzieć, i nawet się nie waż. Nie jesteś pierdoloną namiastką kobiety, a ten gnój niedługo pozna, co to znaczy mieć namiastkę fiuta, jak już mu go utnę i wsadzę sobie w słoik na pamiątkę.

Zaciskam usta, by się nie roześmiać. Ria wiąże gęste czarne włosy w kucyk z tyłu głowy i patrzy na mnie uważnie tymi kocimi oczami o lekko uniesionych zewnętrznych kącikach. 

– Po prostu wydaje mi się, że Nev wciąż traktuje mnie jako kobietę swojego wroga i tylko dlatego wchodzi ze mną w ten układ. Ale to dobrze, bo ja nie oczekuję więcej. On mnie nienawidzi, Ria. A ja tyle się o nim nasłuchałam, że nigdy w życiu bym na niego drugi raz nie spojrzała. 

Połowa twojego serca (Boston boys #1) [+18] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz