Zakupy jak zwykle poszły nam bardzo sprawnie. Już mieliśmy opracowany i dopracowany cały plan działania. Ja robiłam listę produktów podzieloną na dwie części. Każde z nas miało swoje działy. Rozdzielaliśmy się i spotykaliśmy przy kasach, po zebraniu wszystkiego z listy.
-Co będziesz robił?- Spytałam zbierając się w korytarzu do wyjścia.
-Umówiłem się z chłopakami na wspólne granie. Daj znać jak już dojdziesz.
-Ok.
Przyjrzałam się jeszcze sobie w dużym lustrze. Założyłam opiętą, marszczoną (by ukryć fałdkę na brzuchu), beżową sukienkę bez ramion do kolan. Do tego narzuciłam czarną klasyczną marynarkę. Pomalowałam się mocniej niż zwykle. Dyrektor przedszkola, raczej nie popierał mocnego makijażu w pracy. Minimalny makijaż miałam opanowany do perfekcji, jednak gdy tylko miałam możliwość, lubiłam zaszaleć. Zrobiłam ciemne oko z kreską podkreślającą górną powiekę. Na koniec nałożyłam swoją ulubioną czerwoną szminkę. Kątem oka dostrzegłam Mikołaja.
-Dawno jej nie zakładałaś.- Zauważył patrząc na sukienkę.
-Bo nigdzie nie wychodzimy.
-No jak nie? Ostatnio byliśmy w barze.
-Miesiąc temu...
-O! Chłopaki już czekają! Pamiętaj daj znać.- Zerknął na zegarek i zniknął za ścianą nie podejmując dalszej rozmowy.
Spotkałyśmy się w naszym ulubionym barze w centrum. Mieli bardzo duży wybór drinków, w dobrych cenach.
Dziewczyny już były na miejscu. Z tego co zdążyłam zauważyć wszystkie wyjątkowo założyły sukienki. Monika założyła długą czarną w srebrne delikatne kwiaty, Laura wskoczyła w czerwoną opinającą krótką kieckę i oczywiście przyćmiła nas wszystkie. Edyta pulchna, czarnowłosa trzydziestosiedmioletnia matka trójki dzieci, założyła zwiewną sukienkę w motywie roślinnym. Idealnie podkreślała jej kształtny biust.
-Zamówiłyście już coś?- Spytałam wciskając się koło Moniki. Pokręciły głowami.
-Czekałyśmy na ciebie- odpowiedziała.
Po krótkiej chwili siedziałyśmy już ze słodkimi napojami.
Laura wzięła długi łyk i nachyliła się do nas konspiracyjnie.
-Poznałam na siłowni super faceta!- Zaczęła grzebać w telefonie i po chwili pokazała nam jego profil na instagramie.
Jak na poznanego na siłowni, wcale nie był bardzo napakowany. W zasadzie całkiem normalnej postury. Wysoki, bardzo krótko ścięty, więc nie byłam w stanie stwierdzić jakiego koloru ma włosy, tylko tyle, że były raczej ciemne.
Już wiedziałam, że czeka nas pikantna relacja. Laura jako jedyna z naszej czwórki nie była w stałym związku. Dostarczała, więc mężatkom romantycznej rozrywki swoimi doświadczeniami. Nie było jej łatwo znaleźć kogoś sensownego. Faceci, głównie widzieli w niej ładną buzie i super figurę. Szybko tracili zainteresowanie, gdy rozpoczynały się rozmowy o czymś poważnym.
-No, dawaj! Tylko ze wszystkimi szczegółami!- Jak zawsze najbardziej zainteresowana była Monika.
-No więc, może nie uwierzycie, ale zaczęło się jak w filmach dla dorosłych.
Zamilkła czekając na naszą reakcję. Żadna jednak nie wiedziała o co jej dokładnie chodzi.
-No wiecie! My ten tego. Na siłowni!
Zachłysnęłam się dopiero co wziętym łykiem drinka, tego się nie spodziewałam.
-Że co proszę?- Edyta charakterystycznie uniosła jedną brew i kącik ust.
CZYTASZ
Na nowo
RomansaNatłok obowiązków, codzienna rutyna i lata spędzone wspólnie. To wszystko sprawia, że związek przestaje być ekscytujący. Brakuje uniesień, emocji. Bliscy sobie ludzie zaczynają żyć jak współlokatorzy. Każdy zajmuje się swoimi sprawami, a wspólne uni...