Podróż

205 4 0
                                    

Wsiedliśmy wszyscy do dorożki usiadłam przy oknie na przeciwko Johna i obok panny Hudson. Moi towarzysze rozmawiali ale ja wolałam siedzieć cicho nie miałam nawet chwili
by być samą chodziarz na 5 minut ale czy bycie samą jest najlepszym sposobem by oswoić się ze śmiercią kogoś bliskiego?


-Gratulacje John-powiedziała panna Hudson

-Co się stało?-spytałam


-Oświadczyłem się Mary i przyjęła-odpowiedział


-O to gratulacje-powiedziałam i znów wbiłam wzrok za okno. Gdy już dojechaliśmy na peron Sherlock zapłacił dorożkarzowi i poszliśmy do pociągu który za chwilę powinien odjechać. Gdy weszliśmy do środka znaleźliśmy nasz przedział John I Sherlock powkładali torby na górę, a my z panną Hudson usiadłyśmy przodem w kierunku jazdy. Patrzyłam przez okno na ponure widoki, jak okno jest całe mokre od deszczu próbowałam zasnąć ale nic z tego więc słuchałam rozmowy brązowowłosego z czarnowłosym.

-Przyjdź na ślub Sherlock

-Wiesz dobrze że ja na takie o to przyjęcia nie chodzę-odparł detektyw

-A jakoś na bal organizowany praz brata Olivii przyszedłeś

-Musieliśmy ją ratować gdyby nie my to by zapewne została postrzelona albo by już nie żyła-powiedział Sherlock i przez całą drogę milczał panna Hudson próbowała jakoś zagadywać mnie i Johna ale nie zbyt chętnie udzielałam odpowiedzi a on tylko odpowiadał Tak albo Nie. Gdy dojechaliśmy na stację w mym rodzinnym miasteczku poczułam na swej skórze dreszcze nie byłam tu ponad 3 tygodnie a czułam że z 10 lat mnie tu nie było, pogoda była pochmurna nie padało tak jak w Londynie ale nie było widać słońca. Wyszliśmy z pociągu i skierowaliśmy się w stronę dorożek gdy usłyszałam za sobą znajomy głos.

-Nie przywitasz się już z bratem

-Mateusz-powiedziałam i podbiegłam w jego stronę i wybiłam się w jego brzuch no i jak na mnie zaczęłam płakać.

-Już wszystko będzie dobrze maleńka-powiedział

-Wątpię

-Spokojnie

-Mati a kto jeszcze przyjechał?-spytałam gdy już zaczęliśmy kierować się w stronę dorożki

-Obecnie w domu znajduje się ojciec, Ania, Ivy, panna Garcia, wujek Lucas, ciocia Agnes oraz Alisson z Charliem

-A Bessie i Liam?-spytałam już wsiadając do dorożki

-Przyjadą jutro... a i jeszcze przyjechał kuzyn Noah

-Tylko nie on-powiedziałam.

Kuzyn Noah jest synem wujka Lucasa i cioci Agnes oraz bratem Alison i Bessie są oni od rodziny ze strony mamy dla tego jesteśmy rudzi wraz z kuzynem i rodzeństwem, oprócz mych kuzynek. Nie to że mi przeszkadza moja rodzina na pogrzebie matki powinni być ale odkąd pamiętam nienawidziłam mego kuzyna i tak raczej pozostanie zawsze jak przyjeżdżał do nas albo my do niego to robił mi żarty jak mało kto niby jest ode mnie starszy o 2 lata to jednak zachowuje się jak dzieciak. Gdy dojechaliśmy do drogi która znajduje się na roztaju dróg do mego i do Enoli domu to Sherlock, John i panna Hudson wysiedli z dorożki i kierowali się do domu rodzinnego Holmesa, a ja z bratem jechaliśmy dalej dorożką do mego domu. Pod jechaliśmy już pod dom i już wybiegła ciocia Agnes.

-Kochana moje kondolencje-krzyknęła zamykając mnie w szczelnym uścisku.

(Wujek Lucas)

(ciocia Agnes)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(ciocia Agnes)

(ciocia Agnes)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(kuzyn Noah)

(kuzyn Noah)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Liam)

(Liam)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
You and Me: Kocham cię(Tom II)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz