You and Me: Kocham cię(Tom II)

Walka

Usłyszeliśmy szalony śmiech za moimi plecami, Sherlock chwycił mnie za nadgarstek i przyciągnął mnie do siebie tak że nasze oddechy się stykały, a z cienia pojawił się on James Morianty.

-Jakie to słodkie Sherlock Holmes z Olivią Golding kiedy zostanę wujkiem?

-Nigdy!-krzyknęłam a niebieskooki zakrył me usta swoją ręką

-Sherlock myślałem że przyjdziesz sam a nie z obstawą i ze swoją dziewczyną

-Nie jesteśmy razem-odparł

-Mam dla was propozycje

-Słuchamy-powiedział Holmes

-Jedno z was zginie a Mycroft, Lestrade, John i ten śmieszny markiz przeżyją

-Nie jestem śmieszny!-krzyknął Tweke będąc trzymany przez jakiegoś osiłka który służy Jimowi

-Jesteś! a wiec które chce zginąć?

Udało mi się uwolnić usta z ręki detektywa i zawarłam głos w rozmowie.

-Czemu to robisz?-spytałam

-Dobre pytanie panienko, niech państwo mi pozwolą opowiedzieć mi...

-Przejdź do rzeczy a nie bibiografię mi będziesz mówił-powiedział brązowowłosy

-Od razu do konkretów przechodzimy i to mi się podoba

-Mów a nie!-zdenerwował się

-Macie propozycje decydujcie 

-Nie najpierw ich wypuść a po...-Sherlock nie dokończył zdania bo mu przerwałam

-Dobrze zabij mnie-powiedziałam

-Słucham!-powiedział

-Aa najpierw matka teraz córka to mi się podoba chodź do mnie dziecko

-Nie ma mowy że pójdziesz

-Sherlock to moja decyzja nie twoja

-Zabije cię

-Wiem ale wolę żebym ja zmarła a nie nasi przyjaciele

-Olivia ja cię...-zaczął ale ja przerwałam mu pocałunkiem 

-Ja ciebie też kocham-powiedziałam i poszłam w stronę Jima

-Chodź szybciej muszę mieć z czegoś ubaw

-Jesteś szalony-powiedziałam gdy szłam za nim

-Wiem! siadaj na krześle-powiedział a ja wykonałam polecenie i wyjął pistolet

-Umrę w starym magazynie jak fajnie-powiedziałam, a Morianty zaczął ładować pistolet

-Gotowa?

-Tak-powiedziałam a on strzelił w mój brzuch, usłyszałam tylko to że Holmes rzucił się na niego, a ja straciłam przytomność i u budziłam się w szpitalu 1 czerwca.