20. Tu Nagumo

163 8 1
                                    

Cześć, tu Nagumo. Minęło równe trzy tygodnie od mojego wyjazdu.  Dzisiaj wracam, oczywiście z wygraną. Zajęliśmy pierwsze miejsce w zawodach. Suzuno nie wiedział jeszcze o moim powrocie, skłamałem gdy mówiłem kiedy wrócę, chciałem mu zrobić niespodziankę.
Właśnie Hiroto i Mido odebrali mnie z lotniska, całą drogę omawialiśmy mecze i miejsce w którym to się odbywało. W mgnieniu oka znaleźliśmy się pod blokiem. Pożegnałem się z chłopakami i ruszyłem w stronę mieszkania. Podczas otwierania drzwi do mieszkania, zauważyłem że są dwa razy zamknięte na dolny zamek i trzy razy na górny.
- Aż tak się bał zostać sam? - pomyślałem
Do tej pory kiedy rozmawialiśmy wszystko było normalnie, ale jak się zastanowię to rzadko rozmawialiśmy na wideo. I zazwyczaj jak dzwoniłem był jakiś taki dziwny... Myślałem że to przez to że mnie nie ma, ale teraz kiedy stanąłem w mieszkaniu zacząłem się bać. W mieszkaniu było ciemno i cicho, brak żywej duszy. Usłyszałem coś dziwnego w sypialni i właśnie tam się udałem. Stanąłem w progu będąc zaskoczony widząc jak Suzuno siedzi w kącie pokoju, z kolanami podciągniętymi do klatki piersiowej. Ręce miał owinięte w okół nóg a głowę chował między kolanami.
- Suzuno... - zacząłem nie pewnie
Co mu się stało? To przeze mnie? To moja wina? Tyle pytań... Żadnej odpowiedzi.
Chłopak szybko podniósł głowę, po jego policzkach spływały łzy, był cały czerwony a oczy zaszklone. Jednak kiedy mnie zobaczył mogłem ujrzeć tą iskierekę w jego oczach. Wstał jak poparzony i podbiegł do mnie. Wtulił się we mnie a ja od razu mocno go przytuliłem.
- Tak bardzo tęskniłem... - powiedział drżącym głosem
Cały się trząsł. Mam rozumieć że to przeze mnie?
- Suzu... Co się stało?
- N-nic... - kłamie - Najważniejsze że wróciłeś, może zamówimy coś do jedzenia? - pociągnął mnie stronę kuchni
Próbował zachowywać się normalnie ale ja wiedziałem że coś było na rzeczy.
- Ta... - mruknąłem, dalej myśląc co mogło się stać
Jedzienie przyszło dość szybko, równie szybko zjedliśmy. Siedzieliśmy przy stole w kuchni, towarzyszyła nam niezręczna cisza. Suzuno rysował jakieś niewidzialne wzorki palcem na stole a ja obserwowałem go uważnie. W końcu wstałem od stołu, mocno przy tym szurając krzesłem. Stanąłem przy chłopaku po czym kucnąłem by być na tej samej wysokości co on. Przerwał rysowanie po blacie i odwrócił się w moją stronę.
- Suzuno... Co się stało? Nic nie rozumiem, widzę że coś się dzieje ale ty nic mi nie mówisz... Proszę, powiedz co się dzieje. - chciałem złapać go za ręce ale zabrał je jak poparzony.
- Zostaw. - wstał od stołu
- O co chodzi?
- O-o o nic - zająkał się
Otworzyłem usta mając zamiar coś powiedzieć ale ten pośpiesznym krokiem udał się do łazienki. Zrobił coś co naprawdę mnie zdziwiło, zamknął drzwi na klucz. Nigdy tego nie robiliśmy, żadno z nas się nie zamykało przed drugim. Nawet jeśli czasem wchodziliśmy sobie do łazienki to zawsze najpierw pukaliśmy. Coś tu jest nie tak... Coś się stało, i dowiem się co. W końcu obiecałem że już nikt nigdy go nie skrzywdzi... Nigdy.

Ja cię znam.... | Dylogia Znać |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz