,,SZCZERE ROZMOWY''

181 6 0
                                    

Poczułam nagle ból w klatce piersiowej. Automatycznie otworzyłam oczy i zamknęłam je tak szybko, jak je otwarłam. Oślepiało mnie białe światło dobiegające z nad mojej głowy. Powoli spróbowałam otworzyć oczy i po paru próbach mi się udało. Po wystroju wnętrza mogłam się spodziewać, że to pokój mój oraz mojego brata. Nagle przypomniało mi się wszystko co wydarzyło się wczoraj. Jungkook, Yooni, rozmowa, płacz, ból, ciemność.... 

Boże.... Nadal nie wiem kto przy mnie klękał. Podejrzewam, że jedną z tych osób był mój brat, a drugą? totalnie nie mam pojęcia. Kiedy leżałam tak sobie zaczęłam myśleć po co ja w ogóle żyje? Cały czas tylko niszczę wszystko i wszystkich. Jungkook zasługuje na kogoś lepszego, a Yoongi? On w ogóle nie powinien odnawiać ze mną kontaktu. To wszystko nie miało prawa się wydarzyć. A ja nigdy nie powinnam była się na to zgadzać.

Słysząc uchylanie się drzwi spojrzałam w tamtą stronę. Moim oczom ukazał się nie kto inny jak Jungkook. Widząc, że nie śpię podszedł do mnie i pocałował czule w czoło. Usiadł obok mnie na łóżku i złapał za rękę po czym spojrzał w oczy....

-Jak się czujesz?- Zapytał.

-Nie najgorzej.... Przepraszam Jungkook. Za wszystko....- Powiedziałam łamiącym głosem.

-Myszko.... Przecież wiesz, że ja i Yooni zawsze ci pomożemy bez względu na wszystko. Jesteś jak takie słoneczko. Bez ciebie nie ma światła. Po prostu daj sobie pomóc. Wiem, że to nie jest łatwe i uwierz, że wiem co czujesz. I wydaje mi się, że Yoongi też wie... Po prostu z nim pogadaj dobrze?- Mówił cały czas ściskając mnie za rękę i patrząc w oczy.

-Dobrze- Odpowiedziałam delikatnym głosem, a Jungkook po prostu przybliżył się do mnie po czym wpił delikatnie w moje usta. Nie całował mocno czy agresywnie tylko pomału i dokładnie. Tak jakby się bał, że mu zaraz ucieknę. Nasze języki łączyły się razem by po chwili znów się rozłączyć.

-Kocham cię mała. Zaraz zawołam Yoongiego- Dał mi jeszcze buziaka w czółko po czym opuścił pomieszczenie.

Chwilę później drzwi znów się otwarły. Tym razem stanął w nich mój braciszek. Kiedy tylko go zboczyłam łzy popłynęły mi po policzkach. Tak bardzo nie chciałam go zranić....

-Yooni.... Ja.....- Zaczęłam łamiącym się głosem.

-ćććććć..... Spokojnie- Podszedł do mnie i przytulił bardzo mocno, ale nie przeszkadzało mi to.

-Ja tak bardzo cię przepraszam.... Ja sama nie wiem co we mnie wstąpiło... Po prostu ja już nie daje sobie rady.... Myślałam, że teraz będzie tylko lepiej, a było gorzej.... Nie chciałam cię znowu zawieść..... Przepraszam- Szeptałam przytulając się do niego bardziej.

-Spokoinie, przecież nie jestem na ciebie zły. Razem damy sobie radę- Zapewniał kołysząc nas na boki.

-Kocham cię braciszku....

-Ja ciebie też siostrzyczko

I tak oto przegadałam z Yoongim cały dzień. Już dawno nie rozmawialiśmy ze sobą tak szczerze. Brakowało mi tego. Od czasu do czasu Jungkook do nas wpadał sprawdzić czy wszystko okej. Kochany.

A pro po Jungkooka to Yooni powiedział uwaga cytuje. ,,Postaram się go tolerować bo na prawdę go lubię, ale jeżeli będzie coś nie tak to nie ręczę za siebie"
No cóż. Ważne, że go lubi. Wiem ile dla Yoongiego znaczą chłopaki, a on dla nich. I szczerze to nie raz im zazdrościłam takiej przyjaźni. To jest naprawdę piękne. I to z jaką miłością i iskierkami w oczach opowiadał o nich i o swoim ,,zawodzie" było na prawdę piękne. Dowiedziałam się również trochę o każdym z osobna. Ten dzień mogę zaliczyć do najbardziej udanych.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Moje kochane paróweczki dzisiaj taki krótki rozdział. Robiony na szybko więc za jakiekolwiek błędy przepraszam. Miłego wieczoru/Dnia/Nocy❤️🙃

 Miłego wieczoru/Dnia/Nocy❤️🙃

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
meet my sister || JeonGook, Suga/ ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz